Reklama

Kościół

Jeevodaya, czyli świt życia

Jeevodaya to miejscowość w Indiach, gdzie od 50 lat działa Ośrodek Rehabilitacji Trędowatych. Od 30 lat pracuje w nim dr Helena Pyz – świecka misjonarka, należąca do Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. Twórcą ośrodka był ks. dr med. Adam Wiśniewski SAC, a zalążkiem były trzy namioty ustawione na pustkowiu, niedaleko miasta Raipur

Niedziela Ogólnopolska 4/2019, str. 14

[ TEMATY ]

trąd

Zdjęcia z kalendarza Jeevodaya 2019

Niezależnie od warunków materialnych, klimatycznych i duchowych, w jakich żyjemy, cierpimy, trudzimy się i umieramy, przyświeca nam jedna prawda, że Bóg nas kocha. My w zamian kochajmy jego i bliźnich

Niezależnie od warunków materialnych, klimatycznych
i duchowych, w jakich żyjemy, cierpimy,
trudzimy się i umieramy, przyświeca nam jedna
prawda, że Bóg nas kocha. My w zamian kochajmy
jego i bliźnich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dr Helena Pyz przybyła do Jeevodaya z kilkuset dolarami, które otrzymała od prymasa Józefa Glempa. Sytuacja materialna ośrodka była wtedy dramatyczna. Za dnia dr Pyz leczyła, w nocy pisała listy z prośbami o wsparcie dzieła. W trudnej sytuacji zdecydowała się na stworzenie sieci pomocy znanej dziś pod nazwą Adopcja Serca. Najważniejsze było dla niej nie tyle jednorazowe przekazywanie dużych kwot, ile systematyczność wpłat. Regularne wsparcie zapewnia podopiecznym codzienną porcję ryżu, a ośrodkowi – poczucie stabilizacji, dzięki której można planować przyszłość.

– Najważniejsze w Adopcji Serca jest przejęcie się losem osób dotkniętych trądem. Osobiście najbardziej cenię ludzkie zainteresowanie i modlitwę. Nie chodzi o rzucenie groszem bez świadomości, komu to posłuży. Bardzo ważne, że jesteśmy sobie wzajemnie życzliwi i potrzebni – podkreśla dr Pyz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak podają autorzy Biuletynu Sekretariatu Misyjnego Jeevodaya, w ośrodku Jeevodaya w 2017 r. przebywało 246 dzieci i 86 osób dorosłych. Z finansowego wsparcia korzystało także 63 absolwentów tutejszej szkoły kontynuujących naukę w innych placówkach. W szkole uczyło się w sumie 850 dzieci.

Reklama

W Indiach, gdzie ukończenie podstawówki oznacza awans społeczny, fakt, że wychowankowie Jeevodaya zdobywają zawód, kończą studia, oznacza bardzo duże osiągnięcie. Jest to możliwe dzięki Adopcji Serca, w ramach której 543 osoby z Polski i zagranicy sprawują nad dziećmi opiekę finansową i modlitewną. Pomoc otrzymało do tej pory ok. 1,2 tys. dzieci. Obecny koszt utrzymania dziecka to 30 euro miesięcznie. Ta suma zapewnia dziecku wyżywienie, mieszkanie, leczenie i edukację.

Ośrodek buduje więzi z Polską. Grupa tutejszej młodzieży w 2016 r. była w Krakowie na spotkaniu z papieżem Franciszkiem podczas Światowych Dni Młodzieży. Wychowankowie biorą udział w pielgrzymkach pomocników i przyjaciół Jeevodaya na Jasną Górę. Włączyli się także swoją modlitwą w akcję Różaniec do Granic.

Od 30 lat dr Helena Pyz dzieli swoje życie z mieszkańcami ośrodka i służy ofiarnie tym, których inni unikają. Jest lekarzem, doradcą i przyjacielem. Mówi językiem hindi, rozumie też inne narzecza i języki sąsiednich stanów. Jako lekarz specjalista chorób wewnętrznych pracowała w przychodni na warszawskiej Woli i w Ząbkach. Kiedy przed laty przypadkowo usłyszała o ośrodku i ciężkiej chorobie jego założyciela – ks. Adama Wiśniewskiego, odczytała to jako wezwanie dla siebie. Po raz pierwszy przyjechała do Jeevodaya 14 lutego 1989 r. Nie znała wtedy języka i nie miała doświadczenia w leczeniu chorób tropikalnych.

Do prowadzonej przez nią przychodni przychodzą ludzie naznaczeni trądem, a także biedni mieszkańcy okolicznych wiosek, których nie stać na inną opiekę medyczną. Dr Pyz obsługuje też przychodnie wyjazdowe w Tumgaon i Kuteli. W tej ostatniej miejscowości, wraz ze swoim zespołem medycznym, co miesiąc przyjmuje ok. 300 pacjentów w ciągu jednego dnia. Od czasu do czasu udaje się z pomocą medyczną do różnych kolonii dla trędowatych. Jej drugim imieniem stało się słowo „mami” (mama), bo tak zwracały się do niej dzieci. Dziś mówią tak do niej prawie wszyscy w Jeevodaya.

2019-01-23 11:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polka wśród trędowatych

Niedziela legnicka 9/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

trąd

Dorota Niedźwiecka

Urszula Sulima składa podziękowania Wandzie Różyckiej-Zborowskiej

Urszula Sulima składa podziękowania Wandzie Różyckiej-Zborowskiej

Z reżyser filmu Wandą Różycką-Zborowską – o uśmiechniętej, wyciszonej i otwartej na drugiego człowieka dr Wandzie Błeńskiej, misjonarce w Ugandzie – rozmawia Dorota Niedźwiecka

DOROTA NIEDŹWIECKA: – Film „Ikona życia misyjnego” jest rozprowadzany od kilku tygodni. Praca nad nim trwała 3 lata. Jaka była jego bohaterka?
CZYTAJ DALEJ

Ks. Popiełuszko. Niezłomny głos wolności – także dzisiaj, gdy kapłani znów siedzą w więzieniach

2024-10-02 21:03

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Mat.prasowy/Biały Kruk

Z okładki książki "Męczennik za wiarę i Solidarność. Biografia ilustrowana bł. ks. Jerzego Popiełuszki"

Z okładki książki Męczennik za wiarę i Solidarność. Biografia ilustrowana bł. ks. Jerzego Popiełuszki

W czasach bezkompromisowej, zapalczywej i bezwzględnej walki z Kościołem, gdy wartości duchowe często są marginalizowane, a wolność słowa mocno ograniczana, kiedy doskwiera nam brak odważnych kapłanów, wyrazistych w obronie katolickich wartości, postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki jaśnieje dziś jeszcze większym i wyraźniejszym blaskiem.

Jego niezłomna postawa aż po ofiarę z własnego życia, jego wiara i odwaga w obronie prawdy i sprawiedliwości stały się inspiracją dla milionów Polaków. Fascynująca książka autorstwa Jolanty Sosnowskiej pt. „Męczennik za wiarę i Solidarność” (wyd. Biały Kruk), wydana z okazji 40. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, to głęboko poruszająca biografia o życiu i heroicznej walce kapłana, który stał się symbolem oporu przeciwko komunistycznemu reżimowi w Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: o trwaniu, śmierci i przemijaniu – sesja formacyjno-szkoleniowa kapelanów służby zdrowia

2024-10-03 17:07

[ TEMATY ]

Jasna Góra

kapelani

BPJG

O tym, że nie ma gorszej śmierci niż samotność, a także, że szpital jest nie tylko „miejscem buntu”, ale też odnalezienia Boga mówili kapelani szpitali, domów pomocy społecznej i hospicjów. Mszą św. na Jasnej Górze zakończyli sesję formacyjno-szkoleniową. Był to dla nich czas ubogacenia ducha i wymiany doświadczeń.

- 26 lat pracuję z chorymi i to zmieniło moje życie. Ta posługa pomogła mi zrozumieć na czym polega kapłaństwo. W szpitalu, w którym posługuję jest 760 łóżek i jeżeli mamy tyle pacjentów to zatrzymanie się przy każdym wymaga od nas czasu i miłości. Wielu chorych nas pyta: „dlaczego ja?” i my kapłani musimy zapewnić ich, że w tym wszystkim jest obecny Chrystus - opowiadał ks. Roman Raczak kapelan Szpitala Wojewódzkiego w Legnicy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję