Reklama

Sport

Kuba Błaszczykowski. Prawdziwy piłkarz, prawdziwy człowiek

Gdy miał zaledwie jedenaście lat, ojciec zamordował na jego oczach matkę. W przejściu przez żałobę pomogli mu najbliżsi: babcia i wujek, później selekcjoner reprezentacji Polski.

[ TEMATY ]

Błaszczykowski

PAP/Leszek Szymański

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawdziwy człowiek

Bawię się klockami, jest uchylone okno, i naglę słyszę rozmowę. Wiem, kto rozmawia, zamarłem, i słyszę, jak się kłócą. I słyszę: A masz ty k***! I krzyk: Aaa! Wybiegłem, jak stałem. I widzę, jak mama leży w rowie, i widzę, jak ojciec odchodzi. Wróciłem do domu i krzyczę: "Mama leży w rowie". Wróciłem do niej i zacząłem ją dotykać, taki specyficzny zapach się unosił. Myślałem, że to mleko się wylało. Wziąłem ją za rękę, a moje dwa czy trzy palce wpadły do rany. Wtedy wiedziałem, że jest niedobrze. Wydaję mi się, że mama zmarła mi na rękach. Trzy ostatnie wdechy wzięła i już nic. Cisza. Pobiegłem w skarpetkach, bo nawet butów nie założyłem, zadzwonić po pogotowie. Jak wróciłem, wszyscy już tam byli. A potem to już wszystko było obok mnie. Byłem oszołomiony. Nie ma nic. Nic nie pamiętam - wyznał przed laty w swojej biografii zatytułowanej "Kuba".

W jednej chwili stracił oboje rodziców – mama zmarła, tata trafił do więzienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Ludziom się wydaje, że mam wszystko: pieniądze, samochód, gram w dobrym klubie, że mam wszystko, czego chcę. Nie, nie jest tak, bo nie mam tej najważniejszej osoby. I zawsze w moim sercu będzie rysa, o której będę pamiętał” - mówił kilka lat temu w programie „Niepokonani” Krzysztofa Ziemca. [OBEJRZYJ NIŻEJ CAŁOŚĆ]

27 lat temu w rodzinnych Truskolasach doznał niewyobrażalnej tragedii. Po niej, Kubą zaopiekowała się jego babcia, a pomagał jej w tym wujek nastolatka, Jerzy Brzęczek. To właśnie on na nowo zaszczepił w nim pasję do piłki nożnej.

Reklama

Piłkarz nigdy nie wstydził się swojej wiary:

Prawidziwy piłkarz

Urodzony 14 grudnia 1985 roku w Truskolasach Błaszczykowski zadebiutował w zespole narodowym 28 marca 2006 w wygranym 2:1 towarzyskim spotkaniu z Arabią Saudyjską w Rijadzie. Z kolei poprzednie spotkanie w reprezentacji, której przez cztery lata (listopad 2010- grudzień 2014) był kapitanem, rozegrał 9 września 2019 z Austrią (0:0) w Warszawie, w eliminacjach mistrzostw Europy. Na początku września 2021 doznał kolejnej ciężkiej kontuzji kolana. Na boisko wrócił dopiero pod koniec marca tego roku.

Który moment w kadrze był dla niego w szczególny?

"Ciężko wybrać jeden. Jak wspomniałem, były dobre chwile, ale też takie, gdy czuliśmy rozczarowanie. Naprawdę trudno wskazać jeden szczególny moment" - przyznał.

Wracając wspomnieniami do swoich początków w drużynie narodowej powiedział: "Zawsze te pierwsze rzeczy zostają w pamięci. Pierwszy mecz z Arabią Saudyjską graliśmy w niezbyt mocnym składzie. A później był drugi, w eliminacjach Euro 2008 z Finlandią (1:3). Jeden z moich najsłabszych w kadrze narodowej, zostałem zmieniony w 45. minucie. Ale pamiętam słowa ówczesnego selekcjonera Leo Beenhakkera, że wciąż we mnie wierzy. To mi bardzo dużo dało".

Reklama

Wybór tego rywala - Niemiec - na oficjalne pożegnanie Błaszczykowskiego nie był przypadkowy. W karierze klubowej dynamiczny pomocnik najlepszy okres przeżył w Borussii Dortmund, w której występował w latach 2007-15. Zdobył m.in. dwukrotnie mistrzostwo Niemiec, a w 2013 wystąpił w finale Ligi Mistrzów, przegranym na Wembley 1:2 z Bayernem Monachium.

"Spędziłem wspaniałe lata w Borussii Dortmund. Zresztą nie tylko, bo grałem też w VfL Wolfsburg. Poznałem tam wspaniałych ludzi, z którymi osiągaliśmy sukcesy. Jak wspomniałem - najważniejsze, że właśnie żegnam się z reprezentacją, ale fakt, że akurat w meczu z Niemcami, to taka fajna puenta tego wszystkiego" - przyznał.

W 2019 zdobywca 21 goli w reprezentacji, uczestnik mistrzostw Europy 2012 i 2016 oraz mundialu 2018 po wielu latach gry za granicą wrócił do Polski i swojej Wisły Kraków, której został nie tylko zawodnikiem, ale również jednym z właścicieli. Na początku września 2021 doznał kolejnej ciężkiej kontuzji kolana. Na boisko wrócił dopiero pod koniec marca tego roku.

Ostatni mecz

"Kadra dla małego Kuby była marzeniem, a później stała się rzeczywistością. I to wszystko teraz się kończy... Ale takie jest życie. Życzę wszystkim kolegom z reprezentacji i kibicom, żebyśmy coraz bardziej cieszyli się z tej drużyny, żeby było jak najwięcej sukcesów" - podkreślił 37-letni Błaszczykowski na konferencji prasowej.

Zgodnie z zapowiedzią selekcjonera Fernando Santosa Błaszczykowski w swoim ostanim reprezentacyjnym meczu znalazł się w podstawowym składzie, założył opaskę kapitana, a cała polska drużyna wyszła na rozgrzewkę w białych koszulkach z jego podobizną i napisem "Kuba16", nawiązującym do numeru, z jakim grał w kadrze. Podczas prezentacji składów po raz pierwszy kibice zgotowali mu owację, głośno skandując: "Kuba, Kuba, Kuba" i "dziękujemy, dziękujemy".

Reklama

Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego prezes PZPN Cezary Kulesza i sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski wręczyli mu pamiątkowo oprawioną reprezentacyjną koszulkę z numerem 109, symbolizującą liczbę występów z orłem na piersi. W historii więcej meczów w kadrze zaliczył tylko Robert Lewandowski - 141.

To właśnie byłemu koledze z Borussii Dortmund w 16. minucie przekazał opaskę, gdy przy owacji na stojąco trybun i szpalerze utworzonym przez zawodników obu drużyn opuszczał boisko, a na stadionowych telebimach ukazał się napis: "Kuba, dziękujemy".

Kubie Błaszczykowskiemu mówimy dziś wielkie DZIĘKUJEMY! Za świadectwo życia, za świadectwo wiary, za serce zostawione w reprezentacji i za całą piłkarską karierę!

2023-06-17 22:45

Ocena: +27 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Błaszczykowski: powoli dociera do mnie, że to już koniec

[ TEMATY ]

piłka nożna

Błaszczykowski

PAP/ Piłkarz reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski

Piłkarz reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski

Piłkarz reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski

Jakub Błaszczykowski, który w piątkowym meczu towarzyskim z Niemcami oficjalnie pożegna się z piłkarską reprezentacją Polski, przyznał, że dopiero zaczyna to do niego powoli docierać. "Wybaczcie moje wzruszenie, czuję się jak w jakimś filmie" - dodał.

"Dziękuję prezesowi PZPN (Cezaremu Kuleszy - PAP) i trenerowi (Fernando Santosowi - PAP), że mogę uczestniczyć w tym wydarzeniu. Jestem bardzo wdzięczny. Wczoraj, gdy przyjechałem na zgrupowanie kadry, powoli zaczęło do mnie docierać, że to jest moment, gdy podziękuję za lata reprezentowania swojego kraju" - powiedział Błaszczykowski podczas czwartkowej konferencji prasowej na PGE Narodowym w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rocznica

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę „Trylogii”, upatrywał w Maryi Jasnogórskiej szczególną Orędowniczkę. Tutaj pielgrzymował w 1929 r. Piastując godność arcybiskupa Areopolii, wizytatora apostolskiego w Bułgarii ks. Roncalli 17 sierpnia 1929 r. przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. Okazją było 25-lecie jego święceń kapłańskich. Późniejszy papież po odprawieniu Mszy św. przed Cudownym Obrazem zwiedził klasztor i sanktuarium, a w Bibliotece złożył wymowny wpis w Księdze Pamiątkowej: „Królowo Polski, mocą Twojej potęgi niech zapanuje pokój obfitości darów w wieżycach Twoich”.

CZYTAJ DALEJ

Jak udzielić pasterskiego wsparcia

2024-04-27 12:45

[ TEMATY ]

warsztaty

Świebodzin

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

dekanalny ojciec duchowny

Archiwum organizatora

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

W sobotę 27 kwietnia w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie odbyły się warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych, które poprowadził ks. dr Dariusz Wołczecki. Tematem ćwiczeń było, jak rozmawiać, żeby się spotkać relacyjnie i udzielić pasterskiego wsparcia.

Dekanalny ojciec duchowny jest kapłanem wybranym przez biskupa diecezjalnego spośród księży posługujących w dekanacie, który troszczy się o odpowiedni poziom życia duchowego kapłanów. Spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą brewiarzową i wzajemnym podzieleniem się dylematami i radościami płynącymi z posługi dekanalnego ojca duchownego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję