Reklama

To już dziesięć lat (cz. III)

Niedziela łowicka 13/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. PAWEŁ STANISZEWSKI: - Widać, że Ksiądz Biskup w swoich planach duszpasterskich poświęca wiele uwagi i miejsca rozmodleniu diecezji. Temu np. służyła peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego. Czy dostrzega Ekscelencja na tym polu już jakieś widoczne skutki?

BP ALOJZY ORSZULIK: - To, co jest wewnątrz duszy człowieka, jest niewymierne. Ja myślę, że nastąpiła już pewna integracja wiernych i duchowieństwa, ponieważ jak pamiętamy, diecezja składa się z trzech terytoriów: parafii należących niegdyś do archidiecezji warszawskiej, archidiecezji łódzkiej i diecezji płockiej. Chyba też w ciągu tych dziesięciu lat ukształtowała się postawa wiernych, którzy się już identyfikują z diecezją łowicką, czego pierwotnie nie było. Temu celowi też miała nie tylko służyć peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego, ale wcześniej jeszcze organizowanie pielgrzymek na Jasną Górę: maturzystów oraz pieszej młodzieżowej. To jest taka forma scalania młodego pokolenia w ramach tej jednej diecezji.

Stąd też było moim życzeniem, aby pielgrzymka rozpoczynała się w katedrze łowickiej. Wcale nie było to łatwe do przeprowadzenia, ponieważ nawyki niektórych księży proboszczów były takie, że oni chcieli w dalszym ciągu iść ze swoimi dawnymi diecezjalnymi grupami: warszawską, łódzką czy płocką. Ja powiedziałem, że my stanowimy diecezję samodzielną i chciałbym, aby wszyscy pielgrzymi przybywali do Łowicza i by z tego miejsca pielgrzymka wyruszała. Tak samo jest z maturzystami. Nie bez trudności organizowaliśmy te pielgrzymki, ale człowiek uczy się na błędach i z roku na rok od strony organizacyjnej było i jest coraz lepiej.

- Ksiądz Biskup nie lubi być bezczynny. Ciągle musi się w diecezji coś dziać. Czy ma Ekscelencja na przyszłość jakieś plany do zrealizowania w naszej diecezji?

- Chciałbym, i to się właściwie teraz realizuje, utworzyć jeszcze te instytucje, których brakuje i stworzyć dla nich bazę materialną, lokalową. To jest moje zamierzenie doraźne, rozpoczęte już w swej realizacji. Mam tu na myśli przebudowę, powiększenie budynku diecezjalnego w Łowiczu na użytek Sądu Biskupiego, który został przeze mnie ustanowiony w 2000 r. Właściwie sąd ten erygowałem na samym początku mojej pasterskiej posługi w diecezji łowickiej, bo taka jest konieczność, z tym że nasze sprawy diecezjalne, sądowe rozpatrywał Sąd Biskupi w Płocku. Po prostu nie mieliśmy odpowiedniej kadry księży-prawników. Kiedy wracali już księża po studiach specjalistycznych przygotowani w zakresie prawnym, uznałem, że jest już stosowny moment, byśmy mieli własny sąd. Dochodził tu jeszcze jeden imperatyw tego zagadnienia, otóż Stolica Apostolska dała nam prawo do tego, abyśmy kierowali nasze sprawy sądowe do rozpatrywania przez sąd płocki tylko przez okres dziesięciu lat. Czas ten więc powoli dobiegał końca i dlatego chciałem jeszcze przed jego upływem stworzyć własny sąd. Jednocześnie chciałem stworzyć lepszą bazę lokalową dla tej ważnej instytucji diecezjalnej. Obecnie realizujemy rozbudowę budynku diecezjalnego, więc pomyślałem, że należy także powiększyć pomieszczenia dla Wydziału Duszpasterskiego i Wydziału Duszpasterstwa Rodzin w Kurii Diecezjalnej.

- Odnoszę jednak wrażenie, że to nie wszystko, co Ksiądz Biskup ma na myśli w kwestii nowych zamierzeń.

- To prawda. Otóż brakuje nam jeszcze dwóch instytucji diecezjalnych. Nie mamy budynku na Archiwum Diecezjalne i na Muzeum Diecezjalne. Myślę, że lokal na archiwum uda mi się zaadaptować z istniejących budynków na terenie Kurii, natomiast muzeum jest już większą inwestycją, trudniejszą do zrealizowania, bo droższą. Ale z drugiej strony nie jest to sprawa pilna, ponieważ eksponaty najcenniejsze mamy w skarbcu katedralnym i w archiwum przykatedralnym. Nie trzeba się więc z tym spieszyć, ale to nie znaczy, że można ten temat zarzucić i nic nie myśleć w tym kierunku. Jest jeszcze jedna sprawa, ale już nie do zrealizowania przeze mnie. Chodzi o rezydencję biskupią. Ta, w której mieszkam, jest ciasna, nie przystosowana do potrzeb biskupa diecezjalnego. W przyszłości może w niej mieszkać biskup pomocniczy, natomiast dla biskupa diecezjalnego trzeba by wybudować większą. Wchodzą tutaj dwie opcje co do jej lokalizacji: na placu naprzeciwko bazyliki katedralnej lub przy kościółku św. Leonarda. Oczywiście zarówno wzniesienie budynku z przeznaczeniem na Muzeum Diecezjalne, jak i rezydencji biskupiej łączy się z wielkimi kosztami, dlatego to zamierzenie będzie do realizacji już przez mojego następcę, któremu życzę, by znalazł licznych benefaktorów finansujących te budowy.

- Bóg zapłać za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żydowskie stowarzyszenie zapłaci za fałszywe oskarżenia wobec ks. prof. Guza

2025-09-11 20:40

[ TEMATY ]

ks. prof. Tadeusz Guz

fałszywe oskarżenia

żydowskie stowarzyszenie

BP KEP

Ks. prof. Tadeusz Guz

Ks. prof. Tadeusz Guz

Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił zażalenia Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt na postanowienie o umorzeniu postępowanie wobec ks. prof. Tadeusza Guza. Sprawa dotyczyła krótkiej dygresji ks. prof. Tadeusza Guza, wygłoszonej podczas wykładu w 2018 r., na temat dawnych oskarżeń o mordy rytualne formułowanych przeciw społeczności żydowskiej w krajach Europy. Sąd Okręgowy stwierdził, że ks. Guz korzystał z konstytucyjnej ochrony swobody wypowiedzi, a ponadto z materiału dowodowego wynika, że duchowny nie miał zamiaru obrazić ani znieważyć narodu żydowskiego, jak również nawoływać do nienawiści w odniesieniu do tej społeczności. Postanowienie jest prawomocne, a kosztami postepowania obciążono w całości Stowarzyszenie B’nai B’ritt. Ks. Guza w sprawie od początku reprezentowali prawnicy Instytutu Ordo Iuris.

Sprawa dotyczyła wypowiedzi ks. prof. Tadeusza Guza, z 26 maja 2018 roku która padła podczas wygłoszonego w Warszawie wykładu pod tytułem „Jak Pan Bóg dopełnił historii zbawienia?” Słowa kapłana odnosiły się do dawnych oskarżeń o mordy rytualne formułowanych przeciw społeczności żydowskiej w krajach Europy. Zdaniem Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt (będącego w postępowaniu oskarżycielem subsydiarnym), ks. Guz nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych względem narodu żydowskiego, a w konsekwencji publicznie wzywał do antysemityzmu.
CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II: to dzięki Jezusowi nie zrezygnowaliśmy z wolności

2025-09-12 18:40

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Vatican Media

W najgorszych okresach dziejów Polski Chrystus był dla nas natchnieniem i źródłem, ażeby nie rezygnować z wolności człowieka i z wolności narodu – powiedział Jan Paweł II w 1979 r., streszczając dla Polaków katechezę o teologii wyzwolenia. Pochodzący z ciemiężonej przez komunistyczny reżim Polski Papież skonfrontował historyczne doświadczenia Polski z opartą na marksistowskich założeniach teologią.

W lutym 1979 r. po powrocie ze swej pierwszej podróży apostolskiej do Meksyku Jan Paweł II na kilku audiencjach ogólnych dzielił się wrażeniami z udziału w III Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej w Puebla. 21 lutego podjął temat teologii wyzwolenia.
CZYTAJ DALEJ

Niebieskie Igrzyska – sportowe święto dzieci ze spektrum autyzmu

2025-09-12 21:20

[ TEMATY ]

sport

autyzm

Niebieskie Igrzyska

Mirek Krajewski / Family News Service

Niebieskie Igrzyska

Niebieskie Igrzyska

Ponad pół miliona dzieci w Polsce i za granicą mogło wziąć udział w wydarzeniu, które daje im radość, integrację i poczucie wspólnoty. Niebieskie Igrzyska, organizowane dla uczniów ze spektrum autyzmu, stały się jednym z największych sportowych świąt w naszym kraju. Pomysłodawcy tego wydarzenia gościli w Sejmie na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki.

„Urodziłam się 2 kwietnia, później stał się on Światowym Dniem Świadomości autyzmu” – mówiła dr Anna Budzińska, dyrektor Instytutu Wspomagania Rozwoju Dziecka, pomysłodawczyni Niebieskich Igrzysk. Jak podkreśliła, zawsze chciała zorganizować wydarzenie skierowane do dzieci ze spektrum autyzmu. „Pomyślałam sobie, że marsze – fajnie, ale niewiele z tego mają dzieci. Co zrobić, żeby dzieci brały w tym udział i miały z tego frajdę? I wymyśliłam Niebieskie Igrzyska” – dodała podczas obrad dr Anna Budzińska. Wyboru sportu jako formy wydarzenia nie pozostawiła przypadkowi. „Sama byłam sportowcem, trenowałam tenis ziemny. Kontuzja wykluczyła mnie ze sportu, ale nie z miłości do niego. Stąd pomysł na igrzyska wpisane w nasz kalendarz” – dodała.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję