Reklama

Wydarzenia z diecezji

Dożynki i festyn w Węgrzynowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

29 sierpnia w parafii Węgrzynowo odbyły się pierwsze od wielu lat dożynki parafialne zorganizowane z inicjatywy obecnego proboszcza parafii ks. Włodzimierza Gawlikowskiego i rady parafialnej. Święto dożynkowe, mające w naszym kraju starą tradycję, zostało w naszej parafii wznowione, gdyż jesteśmy parafią typowo wiejską, w której większość rodzin to rodziny od pokoleń chłopskie.
Trud zorganizowania dożynek przyjęli na siebie społecznicy z poszczególnych wiosek, którzy byli łącznikami między proboszczem i radą a społecznościami lokalnymi.
Uroczystość tę zaszczycił swoją obecnością dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej ks. prał. dr Ryszard Czekalski, który przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię.
Starostami dożynek byli: Urszula Kukawka z Węgrzynowa i Kazimierz Rogalski z Zarąb, którzy są właścicielami dobrze prosperujących gospodarstw.
Ponieważ była piękna, słoneczna pogoda Msza św. - najważniejszy punkt obchodów - została odprawiona na fundamentach zburzonego przez Niemców kościoła. We Mszy św. uczestniczyła bardzo duża liczba wiernych zarówno z naszej parafii, jak i z okolic.
Mszę św. poprzedził program słowno-muzyczny w wykonaniu dzieci i młodzieży z naszej parafii przygotowany przez katechetkę Ewę Mosakowską z Węgrzynowa.
Po występach dzieci przedstawiciele poszczególnych wiosek, przy dźwięku dzwonów, wnieśli w procesji przygotowane przez nich wieńce. Ksiądz Proboszcz stwierdził, że „nie powstydziłyby się takich wieńców dożynki diecezjalne, a nawet ogólnopolskie”. Dary ziemi, owoce i warzywa, zostały wniesione w pięknym, również uplecionym i wysypanym gorczycą ogromnym koszu.
Następnie rozpoczęła się uroczysta Msza św. Obok dziękczynienia za Opatrzność Bożą w całorocznej pracy rolników przewijało się również motto tego dnia. Wszyscy zebrani prosili Boga: „Zaszczep w naszych sercach miłość ku Tobie i umocnij w nas wszystko, co dobre”. Po tym bowiem poznaje się prawdziwą miłość, że zbliża ona człowieka do Boga i ludzi oraz umacnia serce w dobru.
W homilii Ksiądz Prałat mówił natomiast: „Obchodząc doroczne dożynki, trudno ludziom wierzącym wyobrazić sobie, że mogą one odbyć się bez Mszy św., bez dziękczynienia Bogu za otrzymane dary i płody ziemi. Dlatego gromadzimy się tak licznie wokół ołtarza, aby przede wszystkim wyrazić serdeczne podziękowanie Panu Bogu, dawcy wszelkiego dobra, aby podziękować Mu za otrzymany chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich.
Ten chleb i wszelkie dary otrzymane z Bożej dobroci przynosimy, aby powiedzieć: Dziękujemy Ci, Boże, i błagamy Cię, abyś sprawił, by stał się on dla nas chlebem życia”.
Następnie Ksiądz Prałat poświęcił wieńce i przyniesione dary ziemi. Msza św. zakończyła się odśpiewaniem hymnu Boże, coś Polskę, którego słowa rozbrzmiewały nad całą doliną rzeki Węgierki. Wieńce zostały przeniesione do kościoła.
Po Mszy św. rozpoczął się festyn parafialny na boisku przy Szkole Podstawowej w Węgrzynowie, gdzie swojej gościnności użyczyła dyrektor tutejszej szkoły Jolanta Dawid. Festyn zgromadził bardzo dużą liczbę uczestników w różnym wieku. Do przygotowania festynu włączyła się duża część parafian. W punkcie sanitarnym można było zmierzyć ciśnienie i poziom cukru we krwi.
Na aukcji zdjęć za symboliczną opłatę można było nabyć fotografie z dawnych czasów. Pod ogromnym namiotem odbywała się loteria fantowa. Fanty przynosili parafianie. Były one przeróżne: książki, porcelana, maskotki, artykuły szkolne, gospodarstwo domowe, a także kury, gęsi, króliki i gołębie. Każdy los wygrywał. Stoisko to było tak oblegane, że po godzinie wszystkie losy zostały sprzedane.
W czasie festynu czynny był bufet, w którym można było posilić się kawałkiem ciasta domowej roboty, chlebem ze „smaruchą”, wypić, herbatę i kawę. Jedną z atrakcji festynu była możliwość przejazdu bryczką konną.
Podczas festynu rozegrany został mecz piłki nożnej, w którym wzięła udział rada parafialna. Mecz ten sędziował poseł na Sejm RP Zbigniew Deptuła.
W przerwie meczu odbył się konkurs przeciągania liny, w którym o palmę pierwszeństwa rywalizowali najsilniejsi przedstawiciele poszczególnych wiosek. Do walki przyłączyły się również panie.
Odbyła się także sztafeta wiejska, na którą składały się: bieg w worku, skakanie na skakance oraz bieg z jajkiem na łyżeczce.
Wszyscy biorący udział otrzymywali nagrody - chleb ze „smaruchą” oraz książki Najkrótsza droga do nieba.
Dzieci i młodzież miały okazję zaprezentować swoje talenty muzyczne w konkursie piosenki religijnej. Również i tu wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody. Impreza zakończyła się pieczeniem kiełbasek przy ognisku.
Ok. godz. 17.30 festyn dobiegł końca. Przebiegł on w bardzo miłej i sympatycznej atmosferze, humory wszystkim dopisywały. Była to pierwsza od wielu lat tak duża i dająca tyle pozytywnych przeżyć uroczystość parafialna. Pokazała ona, ileż inicjatywy i zaangażowania wykazali parafianie. Na pewno będzie ona zaczątkiem innych pozytywnych działań parafian.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: w miłości nie ma handlu; nie chodzi w niej o utarg, ale o wielkoduszność

2025-04-17 21:37

[ TEMATY ]

Warszawa

Wielki Czwartek

Msza Wieczerzy Pańskiej

Abp Adrian Galbas

BP Episkopatu

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Sprawiedliwość nie może być ostatnim zawołaniem chrześcijan. Od niej ważniejsza jest miłość do ostatniego tchnienia – powiedział abp Adrian Galbas podczas liturgii Wieczerzy Pańskiej w archikatedrze warszawskiej. Podkreślił, że w miłości nie ma handlu, ale chodzi o wielkoduszność.

W Wielki Czwartek metropolita warszawski abp Adrian Galbas przewodniczył wieczorem mszy Wieczerzy Pańskiej w archikatedrze św. Jana Chrzciciela.
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję