Reklama

Wzór osobowy w procesie wychowania

Niedziela w Chicago 39/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednym z ważnych elementów, ułatwiających bądź utrudniających kształtowanie charakterów młodych ludzi, jest określony wzorzec osobowy. Każdy człowiek obserwuje życie różnych osób. Jednych nazywa idolami, innych bohaterami. Chciałby przeżyć to, co oni przeżyli, i w swoim życiu powtórzyć ich osiągnięcia. Do właściwego rozwoju konieczne są wzorce osobowe, będące punktem odniesienia dla dzieci i młodzieży. Ważnym zadaniem jest, aby rodzice od najmłodszych lat starali się ukazywać swoim pociechom takie wzorce, które będą zachętą do podejmowania wielkich spraw i przyjmowania różnych życiowych wyzwań. Aby tak się stało, sami rodzice zobowiązani są do bycia osobowościami ukazującymi wielkie ideały. Brak posiadania wzorców powoduje, że osoba zaczyna - jak pisał abp Józef Życiński - uprawiać filozofię motylka. Troszkę na jednym kwiatku, troszkę na drugim, a tak naprawdę to na żadnym. Taki stan rzeczy powoduje rozdwojenie osobowości. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak powtórzyć za św. Markiem: „Na imię mi »Legion«, bo nas jest wielu” (Mk 5, 9). Życie nad wyraz dokładnie pokazuje, że człowiek żyjący bez żadnego punktu odniesienia błądzi, miotany przez codzienność raz w jednym kierunku, raz w drugim. Trudno wówczas o konsekwencję w działaniu, a cóż dopiero w wychowaniu i dawaniu świadectwa. Dopiero w obecności ludzi o bogatej duchowości młody człowiek zauważa, jak bardzo jeszcze wiele w nim braków i egoizmu. Tylko wtedy jest w stanie wzbijać się na wyżyny życia. Zatem górujący nade mną moralnie i intelektualnie człowiek nie może być podstawą do ataku, ale do współpracy i przepustką do wielkich szczytów. Gdy młody człowiek wysoko mierzy, to nawet grzech uświadomi mu, że źródłem jego szczęścia będzie jedynie wysokie pasmo górskie, bowiem z jego wysokości horyzonty się rozszerzają. Dlatego tak bardzo ważne jest, aby rodzice posiadali wielkie ideały i umieli je - mimo brutalności życia - ukazywać swoim dzieciom. Polega to także na uświadomieniu, że jakość życia staje się najlepszym zabezpieczeniem ludzkiej godności. Odpowiedni styl życia buduje godność osobowościową człowieka, na mocy której jest on szanowany lub lekceważony. Trzeba zaznaczyć, że tę godność człowiek może utracić poprzez lekceważenie norm moralnych i innych ludzi. Wdrażanie ideałów i ukazywanie wzorców osobowych dzieciom będzie procentować na stare lata rodziców.
Należy również podkreślić, że dla chrześcijanina głównym wzorcem i źródłem życia jest sam Chrystus. Dzięki Niemu ludzie potrafią się wzbić na szczyty swoich możliwości. Przypominam sobie wizytę u chorych dzieci na Oddziale Hematologii w Poliklinice Chirurgicznej w Prokocimiu Nowym. Z jedną dziewczynką, Moniką, rozmawiałem nieco dłużej. W końcu skierowałem do niej takie zdanie: - Ty musisz bardzo cierpieć, prawda? Na to ona, nie namyślając się, krótko i zdecydowanie odpowiedziała: „Z pewnością Pan Jezus na krzyżu cierpiał bardziej!”. Co za głęboka odpowiedź. Mogła udzielić jej tylko osoba, której rzeczywistym wzorem jest Jezus. Widać, że edukacja domowa już przynosi owoce. Jezusowe słowa akcentujące życie w obfitości zostały przez Monikę przyjęte. Dzięki ukazywaniu dzieciom postawy Mistrza z Nazaretu rodzice przyczyniają się do wychowania prawdziwie chrześcijańskiego. Bowiem tylko w Jezusie człowiek jest w stanie uzyskać siłę i moc do stawiania czoła wyzwaniom życia. Nieprzypadkowo Jan Paweł II przypomniał w Paryżu w 1980 r. Polonii francuskiej podstawową prawdę, że „miarą rzeczy i spraw w świecie stworzonym jest człowiek, ale miarą człowieka jest Bóg. Dlatego też do tego źródła, do tej miary jedynej, którą jest Bóg Wcielony - Jezus Chrystus, musi powracać zawsze człowiek, jeśli chce być człowiekiem i jeśli ludzki ma być jego świat”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Andrzej Przybylski kanonicznie objął rządy w archidiecezji katowickiej

2025-10-04 10:02

[ TEMATY ]

abp Andrzej Przybylski

Ks. R. Bogacki

Abp Andrzej Przybylski kanonicznie objął rządy w archidiecezji katowickiej. Formalne objęcie urzędu odbyło się w sobotę 4 października w kaplicy Kurii Metropolitalnej w Katowicach.

O godz. 9.00 w kaplicy Kurii Metropolitalnej w Katowicach rozpoczęła się uroczystość objęcia urzędu przez nowego arcybiskupa metropolitę katowickiego Andrzeja Przybylskiego. Zgodnie z kan. 382 §2 Kodeksu Prawa Kanonicznego promowany na urząd biskupa diecezjalnego, jeżeli posiada już sakrę biskupią, powinien kanonicznie objąć swoją diecezję w ciągu dwóch miesięcy od otrzymania pisma apostolskiego.
CZYTAJ DALEJ

Abp Przybylski podczas ingresu: śląski lud wciąż potrzebuje Jezusa

2025-10-04 12:33

[ TEMATY ]

archidiecezja katowicka

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

Arcybiskup Andrzej Przybylski podczas swojego ingresu do katowickiej katedry wyraził nadzieję, że sobotnia uroczystość będzie nie tylko wprowadzeniem nowego biskupa, ale wejściem wszystkich do wnętrza Kościoła Chrystusowego.

Podziel się cytatem Zobacz zdjęcia: Ingres abp. Andrzeja Przybylskiego do katedry Chrystusa Króla w Katowicach - Chciałbym was dzisiaj poprosić, aby ten ingres nie był tylko moim ingresem, nowego biskupa do katowickiej katedry, ale żeby był naszym wspólnym ingresem, odnowionym wejściem nas wszystkich do wnętrza Kościoła Chrystusowego. Bo nie wystarczy, żeby sam pasterz wszedł do świątyni. On tam wchodzi po to, żeby ze sobą wprowadzić całą owczarnię – zdrowe i pobożne owieczki i te zagubione, poranione i zbuntowane, te odnalezione na peryferiach i błądzące jeszcze pośród zawirowań tego świata – powiedział nowy metropolita.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję