Reklama

Polska

Abp Migliore na spotkaniu Prezydenta RP z Korpusem Dyplomatycznym

Życzenie, aby po szczycie NATO i Światowych Dniach Młodzieży "z Polski wyszło mocne przesłanie i aby zrodziła się zdecydowana wola łączenia bezpieczeństwa i solidarności, pokoju i trwałości – we wzajemnej trosce i uczciwości" - wyraził dziś w Pałacu Prezydenckim abp Celestino Migliore. Nuncjusz apostolski w Polsce i dziekan Korpusu Dyplomatycznego wygłosił w środę przemówienie podczas spotkania noworocznego dyplomatów z prezydentem Andrzejem Dudą.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy pełny tekst przemówienia abp. Celestino Migliore:

Przemówienie dziekana Korpusu Dyplomatycznego, Abp. Celestino Migliore, Nuncjusza Apostolskiego w Polsce podczas spotkania noworocznego Pana Andrzeja Dudy, Prezydenta RP z Korpusem Dyplomatycznym Warszawa, 13 stycznia 2016, godz. 19.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szanowny Panie Prezydencie, Panowie Marszałkowie Sejmu i Senatu, Pani Premier, Panie Ministrze Spraw Zagranicznych, Przedstawiciele Władzy Sądowniczej, Panie i Panowie!

1. W pierwszych dniach kolejnego roku przybywamy do otwartych progów Pałacu Prezydenckiego w Warszawie, aby – na zaproszenie Pana Prezydenta i jego Małżonki – przywitać Nowy Rok i przekazać wyrazy uszanowania dla Głowy Państwa Polskiego.

W imieniu Korpusu Dyplomatycznego, akredytowanego w Polsce, mam zaszczyt i przyjemność serdecznie pozdrowić Gospodarza tego miejsca i złożyć nasze najlepsze życzenia pomyślnego Nowego Roku. Pragnę też w tych uroczystych okolicznościach ponowić nasze gratulacje z okazji wyboru na Głowę Rzeczypospolitej Polskiej.

Reklama

2. Przełom każdego roku jest okolicznością sprzyjającą refleksji nad minionym czasem. Noworoczna radość usposabia nas do patrzenia z ufnością w przyszłość, ale jednak nie pozwala na zapominanie o tym wszystkim, co jest niepowodzeniem i pozostaje wyzwaniem. Niestety znowu musimy uznać, że świat nie jest wolny od przemocy, niesprawiedliwości i dyskryminacji w różnych częściach globu. To powoduje również, że do Europy zmierzają rzesze uchodźców, stawiając coraz to trudniejsze wyzwania dla poszczególnych Państw i całej wspólnoty Unii Europejskiej.

Reklama

Od dłuższego czasu wspólnota międzynarodowa zmaga się z sytuacjami krytycznymi, a świat i jego mieszkańcy w różnym stopniu odczuwają skutki napięć, wojen, konfliktów, terroru i – niestety – barbarzyństwa. Nie jest to miejsce, aby mówić o konkretnych sytuacjach, ale nie sposób pominąć tragicznych wydarzeń terrorystycznego zamachu na życie przypadkowych ludzi, jakie niedawno miały miejsce w Paryżu. Pamiętamy też o podobnych tragediach w innych miejscach świata, między innymi na Bliskim Wschodzie czy na kontynencie afrykańskim. Jest to ból dla wszystkich ludzi dobrej woli. Pan Prezydent podczas wrześniowej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych mówił w Nowym Jorku: „Pokój i prawo – dwa słowa, bez których nie sposób wyobrazić sobie współistnienia narodów, grup etnicznych, wyznawców różnych religii. Pokój i prawo – pojęcia piękne, ważne, aczkolwiek nader kruche, o które musimy dbać, które musimy bez ustanku pielęgnować”. Pamiętamy o tych słowach także w tragicznych okolicznościach, również dlatego, żeby odnawiać w nas ideały i nie pozwolić, aby trudne doświadczenia odmieniły nasze myśli, pragnienia, to wszystko, co piękne we wspólnocie narodów. Jest to raczej zachętą do wzmożonego wysiłku, do większej czujności i poszukiwania dobrych rozwiązań. Niech one będą godne człowieka dwudziestego pierwszego wieku; niech będą zaproszeniem, by nie poddawać się rezygnacji i obojętności; niech będą zachętą do pomagania słabszym, ale też do nieustępowania przed terrorem i barbarzyństwem, które aż szokuje.

Krzyk ofiar ciągle jest dla nas wyrzutem i wymownym wezwaniem, aby ograniczyć zło, ale też zdecydowanie intensyfikować naszą pracę na rzecz wspólnego dobra.

Jako przedstawiciele poszczególnych misji i jako całość Korpusu Dyplomatycznego znajdujemy w sobie dość determinacji i bezwarunkowo jesteśmy gotowi do wzmożonego wysiłku na tym polu.

Szanowny Panie Prezydencie!

3. Podczas przemówienia z okazji ubiegłorocznego Święta Narodowego jedenastego listopada, zechciał Pan Prezydent nawiązać do "wielkiego zrywu Solidarności – największego i najpiękniejszego ruchu społecznego, jaki chyba powstał na świecie, a z całą pewnością w czasach komunistycznych za żelazną kurtyną".

Temat ludzkiej solidarności, która była podstawą i motorem ruchu społecznego w Polsce, coraz częściej gości w światowych dyskursach oraz dylematach poszczególnych ludzi. W tym kontekście warto również dostroić się do najbardziej szczerych i naturalnych aspiracji oraz szlachetnych wysiłków młodych ludzi wszystkich kontynentów, którzy zgromadzą się w Krakowie w lipcu tego roku, aby świętować Światowe Dni Młodzieży. Tak się szczęśliwie składa, że odbędą się one w kilka dni po warszawskim szczycie NATO, poświęconym naglącemu problemowi bezpieczeństwa.

Reklama

Należy sobie życzyć, aby z Polski wyszło mocne przesłanie i aby zrodziła się zdecydowana wola łączenia bezpieczeństwa i solidarności, pokoju i trwałości – we wzajemnej trosce i uczciwości.

W minionym roku przeżyliśmy w Polsce dwa ważne wydarzenia polityczne, które wiązały się z wyborczym zaangażowaniem Polaków. O pierwszym z nich już była mowa na początku. Natomiast wybory parlamentarne doprowadziły do powołania nowego Parlamentu i utworzenia nowego rządu. Wszystkie te wydarzenia przyjmowaliśmy z należną uwagą oraz żywą nadzieją, że przyczynią się one do pomyślnej realizacji pragnień Polaków, wyrażonych także przez udział w tych wyborach.

Cieszymy się radością Polski, która dzięki swej pracy wewnętrznej i aktywności dyplomatycznej coraz bardziej zaznacza się na arenie międzynarodowej i jest punktem odniesienia dla wielu inicjatyw europejskich i światowych, szczególnie zaś w tej części Europy. Pogłębia się też współpraca Polski z tradycyjnie przyjaznymi jej krajami obu Ameryk, Afryki i Azji oraz Australią, dla których Polska staje się znaczącym partnerem.

Szanowny Panie Prezydencie! Szanowni Państwo!

Reklama

4. Zawsze można oczekiwać tego, co lepsze, niezależnie od tego, co już zostało osiągnięte. Dlatego też – dzieląc troski Państwa, które nas gości – składamy, na ręce Pana Prezydenta, najlepsze życzenia dla całego polskiego społeczeństwa. Niech kolejny Nowy Rok będzie dobrym czasem dla wszystkich, niech przynosi postęp w rozwiązywaniu spraw trudnych, związanych z życiem poszczególnych obywateli i całej społeczności Polski, niech będzie utrwaleniem dobra i tego, co lepsze.

Takie życzenia przekazujemy także Panu Prezydentowi i Małżonce, obu izbom polskiego Parlamentu w nowym składzie, nowemu rządowi, władzy sądowniczej i władzom samorządowym.

Szczęśliwego Nowego Roku!

2016-01-13 19:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podniosłe uroczystości w bazylice archikatedralnej

Niedziela szczecińsko-kamieńska 50/2012, str. 1, 3

[ TEMATY ]

Szczecin

abp Celestino Migliore

Al. Mateusz Tschech

Abp Celestino Migliore w bazylice św. Jakuba Ap. w Szczecinie

Abp Celestino Migliore w bazylice św. Jakuba Ap. w Szczecinie
Tegoroczna wigilia uroczystości Chrystusa Króla miała swoje niezwykłe obchody w matce kościołów archidiecezji - bazylice św. Jakuba w Szczecinie. Motywów modlitewnych, a zarazem dziękczynnych było kilka. Dominującym akcentem było 10-lecie przyjęcia sakry biskupiej przez abp. Andrzeja Dzięgę, następnie uroczyste wyznanie wiary przez przedstawicieli kandydatów do sakramentu bierzmowania, a także przypadające wówczas święto patronalne Akcji Katolickiej i wreszcie przyjęcie nowych członków w poczet Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Chryzostom

[ TEMATY ]

święty

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

Częstochowa: spotkanie osób odpowiedzialnych za Domowy Kościół

2025-09-13 15:53

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Eugeniusz Reszkowski

„Wyciszenie otwiera nas na subtelny głos Boga” - mówił w częstochowskim seminarium duchownym bp Krzysztof Włodarczyk. Od 12 do 14 września odbywa się tak spotkanie osób odpowiedzialnych za Domowy Kościół - gałąź rodzinną Ruchu Światło-Życie.

Podczas Mszy św. 14 września, biskup bydgoski, wskazał obecnym, że Jezus wskazuje na drogę, którą należy iść. Są nią trzy postawy: przychodzić do Niego, słuchać Go i wypełniać usłyszane słowo. To jest fundament życia duchowego, a co za tym idzie życia wiecznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję