W pierwszą sobotę miesiąca w katedrze świdnickiej odbyła się uroczysta liturgia pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka, podczas której trzech alumnów III roku Wyższego Seminarium Duchownego w Świdnicy przyjęło strój duchowny. Był to moment szczególnej łaski, ich pierwsze publiczne wejście na drogę kapłańskiego świadectwa.
Liturgia rozpoczęła się od nałożenia stroju duchownego i pobłogosławienia alumnów, którzy tego dnia, po raz pierwszy stanęli w sutannach, rozpoczynając nowy etap formacji. W czasie Eucharystii zostali oni także przedstawieni Kościołowi jako kandydaci do święceń diakonatu i prezbiteratu, co stanowi formalny etap potwierdzający dojrzałość kandydata oraz wolę Kościoła, by dalej prowadzić go na drodze powołania. Sutanny przyjęli alumni pochodzący z różnych zakątków diecezji:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Szymon Makowski z parafii św. Jadwigi Śląskiej w Ząbkowicach Śląskich;
- Łukasz Przetocki z parafii św. Antoniego z Padwy w Pieszycach;
- Wiktor Zychla z parafii św. Szymona i Judy Tadeusza w Gościsławiu.
Reklama
W homilii bp Mendyk podkreślił, że powołanie kapłańskie jest zarówno darem, jak i zadaniem, które rodzi naturalną tremę i pytania. - Wielkość tego, co was czeka, może stać się przyczyną niepokoju. Chcę, żebyście wiedzieli, że to naturalna reakcja człowieka dojrzewającego do ważnych decyzji – zaznaczył biskup, przywołując lęk św. Piotra i jego słowa: „Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”.
Nawiązując do powołania pierwszych uczniów, biskup powiedział o konieczności radykalizmu serca. - Porzucili własne sieci, by uchwycić się słowa Jezusa. Nie kalkulowali, zostawili wszystko i poszli za Nim. I zrobili to dla Jezusa.
Hierarcha przypomniał też, że kapłaństwo może stać się puste, jeśli nie wypływa z żywej relacji z Chrystusem. - Powołanie przeżywane tylko w ludzkich kategoriach szybko zamienia się w doświadczenie pustki. Tylko powołanie przeżywane dla Jezusa jest prawdziwe.
Zwracając uwagę na znaczenie stroju duchownego, biskup podkreślił jego rolę jako widzialnego znaku. - Kościół ubiera was w te kolory nie po to, byście nosili ponure nastroje, ale byście byli znakiem czegoś piękniejszego pośród świata. Ilekroć będziecie zakładać sutannę, pomyślcie, ile treści ona niesie. Może będziecie dla kogoś wyrzutem sumienia, może prośbą o modlitwę, już teraz poczujcie swoją misję – zachęcał.
W uroczystości wzięli udział kapłani diecezjalni z ks. kan. Arkadiuszem Chwastykiem wikariuszem generalnym na czele, przełożeni seminarium, proboszczowie alumnów, ich rodziny, przyjaciele oraz licznie zgromadzeni wierni.
Dla trzech nowych kandydatów do święceń dzień ten stał się początkiem kolejnego etapu na drodze, którą, jak przypomniał biskup, mogą przejść tylko w zaufaniu do Pana. - To dopiero połowa drogi. Najtrudniejszy etap przed wami. Ale nie bójcie się, nie jesteście sami – zapewnił.
Radość Kościoła świdnickiego była dziś szczególna, bo po trzyletniej przerwie spowodowanej brakiem kandydatów obrzęd obłóczyn mógł ponownie się odbyć.

