W parafii Matki Bożej Różańcowej w Lublinie już po raz 6. odbył się Orszak Wszystkich Świętych. Kilkadziesiąt dzieci, przebranych za świętych i błogosławionych, od Maryi po Karola Acutisa, uczestniczyło w niedzielnej Eucharystii, a także przeszło przez świątynię w barwnej procesji. – To piękna tradycja w naszej parafii, która pokazuje, że do świętości idziemy już od najmłodszych lat. Nasze dzieci to młodzi świadkowie wiary, które pokazują nam Boga w człowieku, które przypominają nam wszystkim, że każdy z nas może być świętym, czyli szczęśliwym na wieki – powiedział proboszcz ks. Marek Warchoł. Nowa tradycja, zapoczątkowana w 2018 r. przez jedną z sióstr Betanek, została przyjęta przez dzieci i rodziny z wielkim entuzjazmem, a kolejne edycje orszaku, organizowane w niedziele poprzedzającą uroczystość Wszystkich Świętych, potwierdzają duże zainteresowanie tym wydarzeniem.
Za przygotowanie odpowiadają katecheci ze Szkoły Podstawowej nr 51 im. św. Jana Pawła II w Lublinie. – Orszak Wszystkich Świętych to inicjatywa, która stanowi alternatywę dla wkradającej się do naszej kultury tradycji Halloween, a jednocześnie ma na celu przybliżenie dzieciom postaci świętych. Jest to radosna, kolorowa procesja, której uczestnicy przebierają się za swoich patronów lub ulubionych świętych – wyjaśnia Anna Twardzik. Podkreśla, że taka działalność wpisuje się w promocję kultury życia, a nie śmierci. – Przed 1 listopada na lekcjach religii rozmawiamy z dziećmi o świętych, którzy dla chrześcijan są wzorem do naśladowania, a także zachęcamy do udziału w orszaku. Informujemy też rodziców, których pomoc w przygotowaniach jest bezcenna – mówi katechetka. Przyznaje, że jedna godzina lekcji religii w szkole tygodniowo to za mało czasu, żeby pogłębić temat, ale tym bardziej widzi potrzebę angażowania się i lokalnego środowiska dla dobrych inicjatyw. – Co roku orszaki dostarczają nam wielu wzruszeń, jak w ubiegłym, gdy było ponad 160 uczestników. Dzieci zdumiewają nas także swoją pomysłowością; pamiętam rok, w którym kilka osób z jednej klasy ucharakteryzowało się na całą rodzinę Ulmów. W korowodzie zawsze są osoby przebrane za Maryję, ale też bywają królowe Jadwiga i Kinga, św. Mikołaj, św. siostra Faustyna, a ostatnio Karol Acutis, a nawet św. Filomena – wylicza Anna Twardzik. – Dzieci mają różnych patronów czy ulubionych świętych, dlatego na orszaku jest ich tak wiele. Moim ulubionym świętym od dawna jest Piotr Jerzy Frassati, którego kanonizacja była dla mnie wielkim wydarzeniem. Życie każdego świętego, który przecież był na ziemi człowiekiem, może być dla nas inspiracją i przypomnieniem, że każdy z nas jest powołany do świętości – podkreśla katechetka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
