Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Srebrny ksiądz Jerzy

Ksiądz Jerzy Truś, kustosz sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Nabrożu, świętował srebrny jubileusz kapłaństwa.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 29/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Jubileusz 25‑lecia

Archiwum parafii w Nabrożu

Eucharystia pod przewodnictwem jubilata

Eucharystia pod przewodnictwem jubilata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zebranych w nabroskiej świątyni, przy odświętnych, specjalnie przygotowanych na tę uroczystość dekoracjach, przywitał śpiewem chór parafialny, prowadzony przez organistę, który śpiewał pieśni o powołaniu. Gościnnie z grą na organach wystąpili organiści z Łaszczowa i Wielączy. Po odsłonięciu cudownego Obrazu Pani Nabroskiej głos zabrał ks. Michał Kruk, wikariusz parafii. Powitał zebranych i złożył życzenia księdzu jubilatowi. Następnie słowa serdecznych życzeń popłynęły od dyrekcji, nauczycieli i uczniów miejscowej szkoły, Liturgicznej Służby Ołtarza, grupy modlitewnej św. Jana Pawła II, kół Żywego Różańca, Grupy Miłosierdzia, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, chóru parafialnego i rady parafialnej oraz delegacji miejscowości, wchodzących w skład parafii. Od przedstawicieli władz samorządowych burmistrzów z Łaszczowa i Cieszanowa, pani wójt z Mircza, wspólnot parafialnych z Wielączy, Niemstowa, Ułazowa, Nowego Sioła, w których ks. Jerzy pełnił kapłańską posługę i pracował jako katecheta. Dziękowano Panu Bogu za to, że dał parafii tak dobrego człowieka, wspaniałego kapłana i mądrego gospodarza.

Po życzeniach ks. Michał wręczył apostolskie błogosławieństwo ks. Jerzemu, podpisane przez Ojca Świętego Franciszka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Radość i wdzięczność

Głównym punktem jubileuszowej uroczystości była Eucharystia, której przewodniczył sam jubilat, a słowo Boże wygłosił ks. kan. Zygmunt Żółkiewski, proboszcz parafii Grabowiec. W homilii wskazał na okoliczności, jakie towarzyszą kapłaństwu i przeżywanemu jubileuszowi. – Kapłański jubileusz to wydarzenie radości i wdzięczności. Kapłaństwo to nadprzyrodzony dar, a mottem kapłańskiej drogi ks. Jerzego jest psalm 31: „Ja pokładam ufność w Tobie, Panie, Ty jesteś moim Bogiem, w Twoim ręku są moje losy” – mówił.

Na zakończenie Eucharystii głos zabrał ks. Truś: – Moi drodzy, obchodząc dzisiaj 25 rocznicę święceń kapłańskich, stoję w wielkiej pokorze i wielkim uniżeniu przed Panem Bogiem i przed Maryją, Matką Najświętszą z niewypowiedzianą wdzięcznością za swoje życie, za wszelkie otrzymane dary i łaski, za moją rodzinę, moich bliskich, przyjaciół, kapłanów, parafian i wszystkich spotykanych na drodze mojego życia. Dziękuję na początek moim najbliższym, a przede wszystkim mojej mamie za ogromną dobroć, wielkie serce, za jej wielką troskę o nas wszystkich, o siostrę, Daniela, Anię, Piotrka i Mateuszka (wręczając bukiety róż najbliższym) i oczywiście o mnie, ale i o ks. Michała. Ufam też, że tato i bliscy, którzy odeszli, są tutaj dziś razem ze mną tylko w innej rzeczywistości – mówił.

Reklama

Przedłużona radość

Po Eucharystii obecni księża jubilaci, którzy otrzymali święcenia prezbiteratu razem z ks. Jerzym: ks. Marian Ciupik, ks. Piotr Kawecki, ks. Ryszard Ostasz, ks. Krzysztof Świta, ks. Tomasz Źwiernik, ks. Miłosław Żur stanęli przed ołtarzem do wspólnego zdjęcia.

Wychodząc z kościoła każdy zabrał pamiątkowe obrazki z 25-lecia kapłaństwa. Po zakończonych uroczystościach w kościele jubilat zaprosił wszystkich zgromadzonych na poczęstunek bigosem, kiełbaskami, przekąskami, ciastami, tortem i innymi smakołykami. Zebranym w namiotach lepiej smakowało, gdyż pan organista przygrywał na akordeonie współczesne piosenki religijne, a ksiądz proboszcz i ksiądz wikariusz zachęcali do wspólnej agapy.

W miłej atmosferze zakończono jubileuszowe świętowanie. Należy dodać jak wielkie znacznie ma w naszym życiu obecność oddanego Bogu i ludziom kapłana Jerzego, o czym świadczą tak licznie zamówione Msze św. w jego intencji.

2023-07-11 22:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wdzięczni za 25 lat

Niedziela przemyska 26/2023, str. III

[ TEMATY ]

Jubileusz 25‑lecia

Ks. Maciej Flader/Niedziela

Jubileuszowej Eucharystii przewodniczył abp Józef Michalik

Jubileuszowej Eucharystii przewodniczył abp Józef Michalik

Pan Bóg ciągle na nas liczy i my liczymy na Niego – powiedział podczas Mszy św. jubileuszowej arcybiskup senior Józef Michalik.

Srebrny jubileusz kapłaństwa obchodzili w tym roku księża, którzy otrzymali święcenia prezbiteratu dokładnie 31 maja 1998 r. Szafarzem sakramentu kapłaństwa był ówczesny metropolita przemyski abp Józef Michalik. To właśnie on w rocznicę święceń przewodniczył jubileuszowej Eucharystii w bazylice archikatedralnej w Przemyślu, którą koncelebrowali księża jubilaci.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Rzeszowskie spotkania maryjne

2024-05-03 21:00

Irena Markowicz

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

W maju, miesiącu przesiąkniętym wdzięcznością do naszej Matki w Niebie łatwiej też

odnajdujemy ślady jej obecności w naszym otoczeniu. Kamienna figura Pani Rzeszowa na osiedlu Staroniwa, bliźniaczo podobna do tej, która objawiła się Jakubowi Ado w 1513 na gruszy w ogrodzie bernardyńskim...

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję