Taki los spotkał tysiące polskich rodzin zamieszkałych na dawnych Kresach Rzeczpospolitej, zwłaszcza rodziny osadników wojskowych, funkcjonariuszy służby państwowej, księży. Niemal całą polską inteligencję z małych miasteczek i osad, ale nie tylko, bo też Lwowa i Wilna. Pierwsza wywózka rozpoczęła się przed świtem 10 lutego 1940 r. i odbywała się brutalnie pod nadzorem NKWD. Po niej dokonano jeszcze kilku kolejnych: w kwietniu i lipcu tego samego roku, w czerwcu i lipcu 1941 r. oraz w latach 1944-56. Już sam transport w bydlęcych wagonach trwający tygodnie dziesiątkował zesłanych, a szczególnie dzieci i ludzi starszych. Celem podróży były sowieckie gułagi rozsiane po całej Rosji – od śniegów Workuty przez całą Syberię aż po Kołymę i stepy Kazachstanu. Czekała ich w nieznanych im miejscach praca ponad ludzkie siły, głód, wyniszczające choroby i śmierć. Pobyt w łagrach trwał dla wielu od 6 do nawet 16 lat. Udało się przeżyć nielicznym, a z powodu warunków ci, co ocaleli, nazwali później ten straszliwy czas pobytem na nieludzkiej ziemi. Szacuje się, że podczas lutowej deportacji wywieziono na Sybir ok. 140 tysięcy Polaków.
10 lutego minęła 77. rocznica pierwszej lutowej wywózki na Sybir. W dowód pamięci o ofiarach „Golgoty Wschodu” – jak określa się polską ludność, która nie przeżyła tego straszliwego wojennego czasu na Sybirze – pod pomnikiem im poświęconym, który znajduje się na placu kościelnym w wałbrzyskiej parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP zgromadzili się członkowie Koła Związku Sybiraków w Wałbrzychu, poczty sztandarowe oddziału Związku Sybiraków, górników NSZZ „Solidarność”, kombatantów, Publicznego Gimnazjum nr 6, które nawiązało współpracę z wałbrzyskim kołem Związku Sybiraków, radni miejscy i przedstawiciele władz samorządowych z prezydentem miasta Romanem Szełemejem na czele, kapłani – proboszcz parafii ks. Krzysztof Moszumański oraz kapelan Sybiraków ks. Stanisław Pająk. Zgromadzonych powitała przewodnicząca wałbrzyskiego Koła Związku Sybiraków Joanna Baniukiewicz, a następnie oddała głos ks. kan. Krzysztofowi Moszumańskiemu, który uroczystość rozpoczął modlitwą za setki tysięcy zmarłych naszych rodaków, którzy nie przeżyli wywózek w drodze i za tych, którzy powymierali z wycieńczenia i głodu w łagrach. Modlono się również za Sybiraków, którym dane było powrócić do Polski i którzy znaleźli swoje miejsce w Wałbrzychu. Do skupionych przy pomniku przemówił prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej. Następnie pod pomnikiem złożono kwiaty i zapalono znicze. Kolejnymi punktami uroczystości była Msza św. w kościele NP NMP i spotkanie gimnazjalistów z Sybirakami, które należy do tradycji szkoły.
Pomóż w rozwoju naszego portalu