ANETA KAMIENIECKA: – XVI-wieczne polichromie w bazylice archikatedralnej w Przemyślu wyglądają imponująco. Widać prace konserwatorskie przyniosły owoc?
KS. PRAŁ. MIECZYSŁAW RUSIN: – Polichromie na gotyckim sklepieniu prezbiterium, nad głównym ołtarzem bazyliki archikatedralnej są bardzo cenne i piękne. Renowacja była przede wszystkim ogromnym wyzwaniem dla konserwatorów. Prace objęły całe prezbiterium, którego powierzchnia to ponad 300 m kwadratowych. Dodatkową trudnością był fakt, iż były one prowadzone na dużej wysokości, bo wysokość katedry od posadzki do sklepienia wynosi 19,5 m. Konieczne było zbudowanie rusztowania przy ścianach oraz podłogi pod samym sklepieniem, żeby można było bezpiecznie się poruszać i prowadzić prace na wysokości. W oczyszczaniu polichromii stosowano różne metody i materiały. Sprawdziły się zarówno te współczesne, jak detergenty i gumy chlebowe, jak i te stare, jak chleb. Praca i wysiłek konserwatorów nie poszły na marne i pozwoliły odsłonić to, co upływający czas nieco zamazał dosłownie i w przenośni. Konserwatorzy przywrócili im wartość artystyczną i zabytkową.
– Proszę powiedzieć coś więcej na temat historii tych polichromii?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Na sklepieniu kamiennym nad ołtarzem głównym świątyni, która – przypomnę – powstała w drugiej połowie XV wieku, znajdują się cztery cyfry z okresu powstania polichromii. Są to cyfry 1, 5, 4 i 5 lub 9, co pozwala datować czas powstania polichromii na 1545 lub 1549 rok. Ich autorem jest dominikanin, ojciec Protazy, któremu pomagał niejaki Tobiasz z Opoczna. Polichromie z bogatą ornamentyką roślinną, w latach 60. i na początku lat 70. ubiegłego stulecia zostały odkryte przez prof. Władysława Zalewskiego podczas prac wzmacniających konstrukcję sklepienia. Okazało się, że na przestrzeni wieków, kiedy w architekturze i sztuce dominowały różne trendy, pierwotna polichromia została pokryta warstwą tynku, a nad głowami widniało niebieskie tło ze złotym gwiazdozbiorem. Ekipa konserwatorska pod kierownictwem prof. Zalewskiego odkryła zakryte freski. Czas jednak zrobił swoje, a freski pokryły się patyną, kurzem i licznymi zanieczyszczeniami. Stąd przed dwoma laty rozpoczęły się prace konserwatorskie i oczyszczające.
– Jednak prace, które zakończyły się nie tak dawno, obejmowały nie tylko renowację polichromii…
– W efekcie przeprowadzonych prac zostały odnowione nie tylko freski, ale też ślepe wnęki okienne przedstawiające postaci biskupów i osób najbardziej zasłużonych dla diecezji. Dzięki pozyskanym dotacjom z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, od Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie czy Urzędu Miasta Przemyśla udało się zrealizować te specjalistyczne, kosztowne i niezwykle ważne prace. A wszystko po to, żeby to dziedzictwo wieków przekazane nam zachować i oddać w jak najlepszym stanie przyszłym pokoleniom.
– Proszę opowiedzieć o planach tych najbliższych, ale i tych nieco bardziej odległych dotyczących restauracji bazyliki archikatedralnej.
– Prace w różnych obszarach trwają cały czas, również zamierzeń jest wiele. Jeszcze w tym roku chcemy rozpocząć restaurację zabytkowych drewnianych stalli w prezbiterium, które zaprojektował Tomasz Bryliński, architekt z Krakowa. Ustawione w trzech rzędach po każdej stronie przedstawiają płaskorzeźby m.in. Jezusa, Matki Bożej i Apostołów. Konieczna jest także restauracja boazerii zniszczonej przez drewnojady. Jeśli te zamiary uda się zrealizować, to prace restauratorskie przy prezbiterium można będzie uznać za zamknięte.
Reklama
– Kiedy możemy się spodziewać udostępnienia turystom pozostałości romańskiej rotundy w podziemiach archikatedry?
– To kolejne duże wyzwanie, przed którym stoimy. Badania archeologiczne w podziemiach prezbiterium świątyni zakończone w 1998 roku pozwoliły odkryć i odsłonić pochodzącą z XI wieku rotundę romańską i pozostałości murów znacznie starszej świątyni z czasów Mieszka I. To dowód, że katedra powstała na fundamentach znacznie starszej świątyni. Sensacyjne odkrycie rzuciło nowe światło na dzieje chrystianizacji w tej części Europy. Okazało się, że rotunda św. Mikołaja była najprawdopodobniej najstarszą, a zarazem najdalej wysuniętą na wschód świątynią łacińską monarchii wczesnopiastowskiej. Prace związane ze stabilizacją i wzmocnieniem konstrukcji rotundy to poważne przedsięwzięcie konserwatorskie. Mamy już przygotowaną dokumentację, złożony jest także wniosek o dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego i mamy nadzieję, że w nieodległej przyszłości podziemia naszej archikatedry zostaną w całości udostępnione turystom, łącznie z wejściem od zewnątrz świątyni.
– Skoro jesteśmy przy podziemiach, to proszę powiedzieć jak dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszą się udostępnione krypty biskupów przemyskich?
– Podziemia udostępnione dla zwiedzających końcem w 2014 r. cieszą się dużym zainteresowaniem. Tylko w ubiegłym roku odwiedziło je ok. 14 tysięcy osób. Uwagę przyciąga stała ekspozycja „Podziemia Archikatedry św. Jana Chrzciciela, jako nekropolia biskupów przemyskich i osób świeckich”. Wyeksponowane są krypty, gdzie spoczywają przemyscy biskupi, ponadto trumny i odzież grobowa, odkryte i poddane konserwacji przez zespół pod kierunkiem prof. Anny Drążkowskiej z Katedry Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Przypomnę, że podczas prac archeologicznych, które rozpoczęły się w podziemiach bazyliki w 2010 r., odkryto szczątki 10 hierarchów: pięciu ordynariuszy i pięciu biskupów pomocniczych. Szczątki pasterzy zostały odpowiednio zabezpieczone, złożone do nowych trumien i pochowane w przygotowanych sarkofagach. Z kolei odnalezione trumny poddano konserwacji, podobnie jak stroje biskupie, które dzisiaj można oglądać w podziemiach naszej archikatedry.