- Misje nie są szczątkową czy niszową działalnością Kościoła, a Kościół w Polsce uczestniczy w wyzwaniach natury społecznej, pomocowej, poprzez zaangażowanie wiele środowisk, osób świeckich, fundacji, jak choćby fundacja „Redemptoris Missio”, skupiająca lekarzy z Poznania. W zbliżającą się niedzielę misyjną [19 października] i następujący po niej Tydzień Misyjny dobrze zwrócić uwagę, że dzięki misyjnej działalności Kościoła wielu ludziom na świecie może być lepiej - tłumaczy.
Zauważa, że niedziela misyjna stanowi odpowiedź na to, co proponował papież Franciszek, a Leon XIV potwierdził - abyśmy byli uczniami misjonarzami i byśmy tę prawdę dzielili. Ojciec Święty Franciszek (zmarły 21 kwietnia 2025 r.) już w styczniu br. wystosował swoje orędzie na 99. Światowy Dzień Misyjny, zatytułowane „Misjonarze nadziei pośród narodów”. Papież przypomina, że każdy uczeń Chrystusa jest posłany, by nieść nadzieję. W obliczu wojen, kryzysów i lęków wzywa, abyśmy nie zamykali się w sobie, ale odważnie wychodzili ku innym.
Bp Piotrowski zwraca także uwagę na aspekt modlitwy w intencji misji, szczególnie wspólnot, takich jak Róże Różańcowe (które w grupie kilku tysięcy czcicieli Maryi spotkały się ostatnio w diecezji kieleckiej), Apostolat Maryjny, czy Wojownicy Maryi, którzy z różańcem w ręku w liczbie 4 tys. mężczyzn przeszli przez Kielce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kwestie misyjne hierarcha zaleca widzieć w szerszym kontekście - nauczania i dokumentów Kościoła, przywołujących jego misyjny charakter.
- Naturę misyjną Kościoła przypomina Sobór Watykański II w Dekrecie o działalności misyjnej „Ad gentes divinitus”, a ta natura misyjna wypływa ze źródła miłości, jaką jest Trójca Święta. Bóg Ojciec posyła Syna w mocy Ducha Świętego (AG 2) - wyjaśnia. - Już św. Paweł VI w Adhortacji apostolskiej „Evangelii nuntiandi” (O głoszeniu Ewangelii we współczesnym świecie) pisał, że ewangelizacja obejmuje integralnie całego człowieka, z jego potrzebami duchowymi i materialnymi, a więc z duszą i ciałem. Misja Kościoła nie jest nigdy misją propagującą prozelityzm, ale skierowana jest najpierw do tych, którzy jeszcze nie słyszeli o Jezusie Chrystusie, bądź weszli już na drogę poznawania prawdy o Odkupicielu człowieka - dodaje bp Jan Piotrowski. Przypomina, za Janem Pawłem II, że fundamentem jest łaska chrztu św. oraz że „łaska wiary nadana na chrzcie św. jest motorem działań misyjnych, a wiara umacnia się, gdy jest przekazywana”. Nie wolno być „chrześcijaninem tylko dla siebie”. - Duch Święty wionie kędy chce, aby prawda o Jezusie, naszym Panu i Odkupicielu dotarła wszędzie - podkreśla.
- W świecie globalnym dostrzegamy potrzebę głoszenia Ewangelii, ale nie tylko w obszarach dalekich - dodaje. - Dynamizm ruchów apostolskich trzeba umieścić w szerszym kontekście. Kościół w Polsce wciąż głosi Ewangelię poprzez duszpasterstwa ogólne i specjalistyczne. Gdy mówimy o misjach zawsze sięgamy do tego, co stanowiło i stanowi dzielenie się wiarą - zaznacza.
Jak zauważa, ok. 1620 misjonarzy wciąż pracuje w 99 krajach świata, choć zmniejszyła się liczba osób przygotowujących się w Centrum Formacji Misyjnej.
- Dzięki Bogu mamy w Polsce kapłanów, ale zmniejsza się liczba wysyłanych na misje, co wynika z demografii w ogóle, ze zmniejszenia się powołań czy starzenia się misjonarzy - mówi biskup, zauważając zarazem dobre praktyki kształcenia studentów z krajów misyjnych, dalekich - na polskich uczelniach teologicznych. Przykładem może być WSD w Kielcach, gdzie do kapłaństwa przygotowuje się dziewięciu studentów z Afryki - z Angoli i Republiki Środkowoafrykańskiej. Ten kierunek działalności misyjnej Kościoła ma być warunkowany odpowiedzialnością za naszą wiarę. - Trzeba wyjść, zaprosić na ucztę, pokonywać lęki, które stwarza cywilizacja ludzi przeciwnych Kościołowi i samej ewangelizacji. Jezus mówi: „bądźcie moimi świadkami”, a świadek jest tak, gdzie coś się dzieje - podkreśla bp Jan Piotrowski.