Reklama

Głos z Torunia

Moje spotkanie ze św. Janem Pawłem II

Złączony z Lisewem

Niedziela toruńska 19/2014, str. 6

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Archiwum autora

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszy raz spotkałem kard. Karola Wojtyłę blisko 50 lat temu. Byłem wówczas wikariuszem w sanktuarium maryjnym w Piasecznie i byłem na Jasnej Górze na zjeździe kustoszów i duszpasterzy polskich sanktuariów maryjnych. Jako najmłodszy uczestnik zostałem wybrany sekretarzem zjazdu. Poproszono mnie do stołu prezydialnego i usiadłem przy kard. Wojtyle, z którym już przez cały zjazd siedziałem. Pozostała mi w pamięci jego szczególna otwartość i poczucie humoru. Pamiętam, gdy rozmawialiśmy cicho i krytycznie o wypowiedziach jednego z dyskutantów, kard. Wojtyła namawiał mnie do zabrania głosu, a gdy się bałem, wziął mikrofon i zapowiedział: „A teraz zabierze głos nasz sekretarz”. Cóż. Musiałem mówić.

Reklama

Drugi raz spotkałem kard. Wojtyłę w Piasecznie w 1968 r. na uroczystości koronacji figury Matki Bożej Piaseckiej. Kapłani czuli się jakby zawiedzeni, bo spodziewali się Prymasa Wyszyńskiego, a tymczasem przyjechał bliżej nieznany tutejszemu duchowieństwu, a tym bardziej pątnikom, kardynał z Krakowa. O, jakże mylili się w swym zawiedzeniu! Byłem pewnie jedynym, który znał Kardynała. Kustosz sanktuarium ks. prał. Kazimierz Myszkowski pisał, że kard. Wojtyła „stanął w wyjątkowo głębokiej zadumie, ze złożonymi rękami, modlił się jak dziecko, czymś wyjątkowo zajęte, nie zwracając uwagi na to, co dzieje się wokół niego”. Byłem cały czas na wysokim podium studzienki razem z Kardynałem przy mikrofonie. To wydarzenie wzmogło moją miłość do Matki Jezusa i pragnienie rozszerzania Jej czci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kolejne trzy spotkania – już z Ojcem Świętym – miały miejsce w Rzymie. Pierwsze w październiku 1994 r. podczas pielgrzymki z prezesami zarządów diecezjalnych Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Ojciec Święty czuł się źle, przyjął nas na audiencję, prosząc, byśmy się tym nie chwalili, bo „zazdrość jest grzechem” – jak mówił. Na każdy autobus dostałem tylko 15 biletów. Losowanie sprawiło, że atmosfera stała się bardzo smutna. Wierciłem dziurę w brzuchu o. Hejmo, prosiłem o więcej biletów i je otrzymałem – jak mi się zdawało – dla wszystkich pielgrzymów z mojego autokaru. Jeden jednak nie otrzymał. Głowę spuścił i smutny odchodził. Oddałem mu więc swój. Pielgrzymi moi, wracając z prywatnej audiencji, podrzucali mnie w górę za gest oddania biletu i mówili, że Ojciec Święty pytał, dlaczego ich grupa jest bez księdza. Kiedy powiedzieli, że oddałem swój bilet, prosił, by mi przekazali jego pozdrowienia. Była to dla mnie wielka nagroda!

Na następne spotkanie w Rzymie pojechaliśmy z diecezjalną pielgrzymką podziękować za beatyfikację m. Marii Karłowskiej i zaprosić papieża do Torunia. Powiedzieliśmy: „Ojcze Święty, czekamy w Toruniu”. Po chwili usłyszeliśmy jego słowa: „Ale jak to zrobić?”.

Aż wreszcie spotkanie w 2003 r., dzięki któremu w Lisewie powstało nowe sanktuarium diecezjalne afiliowane do bazyliki Santa Maria Maggiore. W delegacji parafii Lisewo wzięli udział znani z zaangażowania parafianie: Mieczysław Chrzanowski, Stanisław Nowak i Kazimierz Ritter. Bp Andrzej Suski odłożył wówczas wyjazd z Rzymu, by razem z nami uczestniczyć w audiencji w Castel Gandolfo. Ojciec Święty, jak zawsze ten sam, ofiarny, pragnący służyć, choć służba ludowi coraz więcej Go kosztowała. Lud to rozumiał i kochał jeszcze bardziej. Podeszliśmy z koronami do papieża. Bp Andrzej przedstawił sprawę koronacji. Ojciec Święty położył rękę na koronach i powiedział: „Niech tak będzie, niech tak się stanie, niech będzie koronacja w Lisewie”. I pobłogosławił nasze korony, na zawsze łącząc się z Matką Bożą Lisewską. W ostatnim dniu pobytu w Rzymie postanowiliśmy pielgrzymować do Bazyliki Santa Maria Maggiore. Tam znajduje się obraz Matki Bożej Śnieżnej, w typie którego jest wizerunek z Lisewa. Prosiliśmy Matkę Bożą o łaski dla dobrego przygotowania koronacji. Odlecieliśmy z Rzymu z odczuciem wdzięczności Bogu.

2014-05-07 15:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień, w którym miała się zmienić historia Kościoła i świata

W Rzymie tego dnia była piękna wiosenna pogoda. W środę 13 maja 1981 r. po południu zaprowadziłem moich polskich przyjaciół na Plac św. Piotra, aby mogli uczestniczyć w audiencji generalnej. Stanąłem w cieniu kolumnady i patrzyłem na tłumy pielgrzymów oczekujących na Jana Pawła II

Dla Jana Pawła II był to pracowity dzień – w tym właśnie dniu ustanowił Papieski Instytut Studiów nad Małżeństwem i Rodziną, przyjął na prywatnej audiencji słynnego francuskiego genetyka Jérôme’a Lejeune’a z żoną, których następnie zaprosił na obiad.
CZYTAJ DALEJ

Skandal! Włamanie, kradzież i profanacja kaplicy w dawnej bursie

2025-05-05 14:46

[ TEMATY ]

kaplica

profanacja

skandal

Mielec

commons.wikimedia.org/Patryk Duszkiewicz, CC BY-SA 4.0

W nocy z 30 kwietnia na 1 maja doszło do włamania i profanacji kaplicy pw. św. Stanisława Kostki, znajdującej się w dawnej bursie przy ul. Warszawskiej w Mielcu. Sprawcy zniszczyli krzyż ołtarzowy, dokonali kradzieży przedmiotów liturgicznych i prawdopodobnie podjęli próbę podpalenia.

- Prośmy Boga o zmiłowanie się nad sprawcami tego haniebnego czynu, a dla nas o gorliwość serc i większą troskę o sprawy Boże w naszym życiu prywatnym i publicznym - czytamy w oświadczeniu Parafii Ducha Świętego w Mielcu.
CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do Polonii w Kevelaer: Jeszcze ważniejszy niż język ojczysty jest język wiary

2025-05-05 18:39

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Organizatorzy pielgrzymki/archiwum bp. Przybylskiego

W uroczystość NMP Królowej Polski, 3 maja 2025 roku, odbyła się tradycyjna pielgrzymka Polonii do sanktuarium maryjnego w Kevelaer., w diecezji Munster. Uroczystościom przewodniczył Bp Andrzej Przybylski z Częstochowy.

Pielgrzymi zaczęli swoje spotkanie od modlitwy różańcowej przed cudownym obrazem Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych. O 11.30 została odprawiona msza święta. Bp Andrzej Przybylski w swojej homilii wskazał na Maryję, jako znak „niezawodnej nadziei”. Nawiązując do jednej z prefacji maryjnych przypomniał, że Ewa wszystko straciła przez niewierność, a Maryja odzyskała wszystko przez wiarę. „Doświadczamy tego zarówno w życiu osobistym, rodzinnym, jak i narodowym – mówił kaznodzieja – Nasza niewierność Bogu, Jego Ewangelii i przykazaniom zawsze kończy się tragedią. Wszystko natomiast możemy odnowić, odbudować dzięki wierze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję