Reklama

Wiadomości

Dolnośląskie: 7-godzinny dzień pracy

W Urzędzie Miasta w Świebodzicach (woj. dolnośląskie) od 1 marca urzędnicy będą pracować przez siedem godzin dziennie z zachowaniem dotychczasowego wynagrodzenia. Burmistrz liczy, że dzięki temu urzędnicy będą pracowali efektywniej.

[ TEMATY ]

praca

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skrócony czas pracy dla urzędników w Świebodzicach będzie miał charakter pilotażowy; rozwiązanie będzie testowane przez pół roku, od marca do sierpnia.

"Zobaczymy, jak to się będzie sprawować. Liczę na to, że pracownicy, mając 7-godzinny dzień pracy, będą pracować efektywniej. Poza godzinami pracy nic to nie zmienia dla pracowników. Pensja pozostaje taka sama, a mieszkańcy będą mieli otwarty urząd tak, jak do tej pory. Myślę, że będzie to z korzyścią dla pracowników” – powiedział Serwisowi Samorządowemu PAP burmistrz Świebodzic Paweł Ozga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Burmistrz podkreślił, że rozwiązanie dotyczące skrócenia czasu pracy jest zgodne z tym, co obecnie dzieje się na rynku pracy w Europie. Przypomniał, że w parlamencie również prowadzone są prace nad zmianą przepisów w tym zakresie. Ozga zaznaczył, że przed podjęciem decyzji o wprowadzeniu pilotażu przeanalizowano sytuację dotyczącą obecnego funkcjonowania urzędu.

Reklama

„Często przychodząc pierwszy do pracy, a wychodząc ostatni, obserwuję, jak pracownicy przychodzą do pracy. Niestety ludzie od wielu, wielu lat są nauczeni, że przychodzą do pracy na godzinę 7.30. Ja tłumaczę grzecznie, że tak naprawdę o 7.30 powinniśmy rozpocząć pracę. Bo mamy 8-godzinny dzień pracy. My nie przychodzimy do pracy na 7.30, tylko rozpoczynamy pracę o 7.30 i pracujemy do 15.30, a nie wychodzimy o 15.30. W związku z powyższym powiedziałem, że jeżeli jest taka sytuacja, może zróbmy 7-godzinny dzień pracy, trzydziestopięciogodzinny tydzień pracy, ale efektywnie” – wyjaśnił Ozga.

Zdaniem burmistrza skrócenie czasu pracy może być też dodatkową zachętą dla potencjalnych pracowników magistratu.

„Jestem jednym z przykładów, który szuka pracowników i wiem, co w tej chwili dzieje się na rynku pracy. Jestem przykładem, że wiele osób odchodzi ode mnie do korporacji tylko z tego względu, że płace w samorządach są takie, a nie inne” – powiedział burmistrz. „Często rozmawiam z ludźmi, żeby uświadomić, jak ta praca wygląda tu, jak tam. W działalności gospodarczej czy w korporacjach nie wszędzie są płacone +trzynastki+, nie ma tej opieki socjalnej, a skrócony czas pracy w urzędzie za wynagrodzenie, jakie było przy ośmiu godzinach, może być dodatkową zachętą” – dodał.

Po wprowadzeniu pilotażu, urząd będzie funkcjonował dla mieszkańców tak jak dotychczas. Część urzędników będzie zaczynała pracę o 7.30 i kończyła o 14.30, a część będzie pracowała w godzinach 8.30 – 15.30.

Dotychczas decyzję o skróceniu dnia pracy dla urzędników podjęły miasta Leszno i Włocławek. Świebodzice są pierwszym samorządem na Dolnym Śląsku, który wdraża takie rozwiązanie.(PAP)

2025-02-17 07:14

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Praca w Anglii: matki na cenzurowanym

[ TEMATY ]

matka

praca

Wielka Brytania

ciąża

dyskryminacja

W Wielkiej Brytanii rośnie tendencja do dyskryminacji kobiet w miejscu pracy ze względu na macierzyństwo. Szykany, degradacja, a nawet zwalnianie stały się powszechne w ostatnich latach.

Statystyki są nieubłagane. Umacnia się atmosfera coraz większego braku przychylności dla macierzyństwa w kontekście środowiska pracy, co wpływa na wzrost poziomu aborcji w Zjednoczonym Królestwie. W 2018 roku rekordowa liczba ponad 200 tysięcy kobiet zabiła swoje dzieci, m.in. z powodu zagrożenia utratą miejsca pracy. Poziom aborcji rośnie zwłaszcza w grupie kobiet po 30 roku życia, oraz wśród tych, które są już matkami.
CZYTAJ DALEJ

Czy w Wielką Sobotę jest Msza św.?

Pytanie czytelnika: Koleżanka powiedziała mi, że w Wielkim Tygodniu nie ma Mszy św. w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę. Nie bardzo rozumiem, bo Msza św. w sobotę przecież jest. Proszę o wytłumaczenie.
CZYTAJ DALEJ

Pożegnanie z „check and balance”?

2025-04-19 10:26

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie lata w polskiej polityce to eksplozja zamiany pojęć. Weźmy choćby tzw. populizm. Zgodnie z definicją (z łac. populus „lud”) jest to zjawisko polityczne polegające na odwoływaniu się w swoich postulatach i retoryce do idei i woli „ludu”, często stawianego w kontrze do „elit”.

Mimo iż jest to łatka przyklejana przez obóz lewicowo-liberalny konserwatystom, tak naprawdę jest to mechanizm przez nich samych coraz intensywniej stosowany. W naszym kraju widać to choćby przy okazji kolportowania narracji, zgodnie z którą Prawo i Sprawiedliwość to elita biznesowo-polityczna, którą trzeba „odsunąć od władzy” i odebrać pieniądze, którymi „się nachapali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję