Reklama

Kościół

Stolica Apostolska: termin „prawo człowieka” nie może być retorycznym chwytem

„Ważne jest, aby termin «prawo człowieka» był dokładnie i rozważnie stosowany, tak aby nie stał się retorycznym chwytem, który jest bez końca rozszerzany, aby dopasować się do przemijających kaprysów epoki” – stwierdził podczas Warszawskiej Konferencji Wymiaru Ludzkiego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie przedstawiciel Stolicy Apostolskiej, ks. Richard Gyhra. Wydarzenie jest jedną z najważniejszych platform dialogu na temat praw człowieka i gromadzi ponad tysiąc uczestników.

2024-10-01 14:22

[ TEMATY ]

prawa człowieka

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przemawiając pierwszego dnia konferencji ksiądz prałat Richard Allen Gyhra, przedstawiciel Watykanu przy ONZ i OBWE w Wiedniu, podziękował w imieniu Stolicy Apostolskiej organizatorom kongresu – Malcie, która jest państwem sprawującym przewodnictwo w OBWE oraz Biuru Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR). Wyraził też wdzięczność Polsce — gospodarzowi konferencji z udziałem przedstawicieli rządów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego.

Ks. Richard Gyhra Wyraził ubolewanie, że nie osiągnięto konsensusu w sprawie odpowiednich decyzji dotyczących Spotkania Wdrożeniowego Wymiaru Ludzkiego. „Musimy zastanowić się, dlaczego konsensus tak często umyka nam w «trzecim koszyku». W rzeczywistości, ten status quo, który utrzymuje się od lat, odzwierciedla nie tylko ogólną sytuację polityczną lub pewne nierozwiązane szczegóły, ale bardziej istotne nieporozumienia dotyczące samego rozumienia lub interpretacji praw człowieka i podstawowych wolności” – wskazał. „Moja delegacja często wyrażała zaniepokojenie konsekwencjami tych podejść, które mają tendencję do usuwania praw z ich właściwego kontekstu, które ograniczają zakres ich stosowania lub które pozwalają na zmianę ich znaczenia i interpretacji oraz zaprzeczanie ich uniwersalności” – dodał ks. Gyhra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przedstawiciel Watykanu dodał, że nie można interpretacji zobowiązań OBWE przyjętych przez niektóre państwa lub grupy traktować tak, jakby zostały one uzgodnione w drodze konsensusu oraz nie można zgodnie z tymi stanowiskami działać. „Takie podejście, podobnie jak to, które uznaje prawa człowieka i podstawowe wolności za przywileje przyznane przez państwo (które następnie mogą zostać wycofane, kiedy tylko władza zechce), ma tendencję do tworzenia „kategorii” praw i posiadaczy praw, podważając samą ideę „uniwersalności” praw człowieka” – dodał. Podkreślił jednocześnie, jak ważne jest przekładanie teorii na praktykę. „Ważne jest, aby termin «prawo człowieka» był dokładnie i rozważnie stosowany, tak aby nie stał się retorycznym chwytem, który jest bez końca rozszerzany, w celu zaspokojenia przemijających kaprysów epoki” – zaznaczył.

Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej dodał, że brak takiego wspólnego rozumienia ma też konsekwencje dla bezpieczeństwa i współpracy między państwami. „Papież Franciszek zauważył to, gdy wskazał, że „podejmowano w minionych dekadach próby wprowadzenia nowych praw, które nie w pełni są spójne z tymi pierwotnie zdefiniowanymi i nie zawsze są akceptowalne (…). Takie ideologiczne kolonizacje powodują rany i podziały między państwami, zamiast sprzyjać budowaniu pokoju”.

Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej podkreślił, że konieczne jest nowe podejście. „Moja delegacja jest przekonana, że konieczne jest zjednoczenie się wokół wspólnego rozumienia zobowiązań OBWE w „trzecim koszyku”, a także w zakresie uniwersalnych zasad praw człowieka i podstawowych wolności, które stanowią podstawę wymiaru ludzkiego” – zaznaczył. Wskazał, że należy skupić się na wspólnie uzgodnionych zobowiązaniach, „a nie wprowadzaniu koncepcji, które mogą okazać się dzielące”.

Podziel się cytatem

Warszawska Konferencji Wymiaru Ludzkiego OBWE jest wydarzeniem organizowanym przez państwo sprawujące przewodnictwo w OBWE — obecnie jest to Malta oraz Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR). Gromadzi ponad 1000 uczestników – przedstawicieli rządów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego.

W sesji otwarcia wzięli udział m.in. wiceminister spraw zagranicznych Finlandii Outi Holopainen oraz wysocy rangą urzędnicy pełniący funkcje kierownicze w OBWE: Tea Jaliashvili - I Zastępczyni Dyrektora ODIHR, Catherine Fearon - Dyrektor Centrum Zapobiegania Konfliktom OBWE; Marek Szczygieł - Dyrektor Biura Wysokiego Komisarza ds. Mniejszości Narodowych, Philippe Tremblay - Dyrektor Biura Przedstawiciela OBWE ds. Wolności Mediów.

Tegoroczna Konferencja potrwa do 11 października. Uczestnicy biorą udział w szeregu sesji tematycznych poświęconych zagadnieniom, takim jak prawa człowieka, międzynarodowe prawo humanitarne, podstawowych wolności, rządy prawa i instytucje demokratyczne.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

ONZ/ Rosja nie stawiła się na posiedzeniu Komitetu Praw Człowieka, "wybrała politykę pustego krzesła"

[ TEMATY ]

ONZ

Rosja

prawa człowieka

adobe.crock.pl

Główna siedziba ONZ w Nowym Jorku

Główna siedziba ONZ w Nowym Jorku

Rosja wybrała politykę pustego krzesła - zauważyła na czwartkowym posiedzeniu Komitetu Praw Człowieka ONZ Kanadyjka Marcia V.J. Kran, nawiązując do faktu, że na sali zabrakło rosyjskiego przedstawiciela. Uczestnicy spotkania wyrazili poważne obawy co do sytuacji z prawami człowieka w Rosji.

Komitet Praw Człowieka ONZ nadzoruje wdrażanie Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych przez państwa-strony i przeprowadza regularne przeglądy sytuacji w tych krajach. Niezależni eksperci komisji w czwartek mieli spotkać się z delegacją Rosji.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Przed nami XIX Częstochowskie Dni Muzyki Organowej

2024-10-01 12:44

[ TEMATY ]

Częstochowskie Dni Muzyki Organowej

Zbigniew Burda

Impreza organizowana jest w dniach 5-13 października. Koncerty odbędą się w zabytkowych świątyniach oraz w auli Zespołu Szkół Muzycznych im. Marcina Józefa Żebrowskiego. We wszystkich tych miejscach jest znakomita akustyka oraz znajdują się bardzo dobrej klasy organy o walorach koncertowych.

Festiwal, organizowany przez Towarzystwo Muzyczne w Częstochowie od 2005 r., spotyka się z dużym zainteresowaniem mieszkańców naszego miasta i regionu. W istotny sposób wzbogaca on jego ofertę kulturalną. W przedsięwzięciu brali dotychczas udział wybitni artyści z kraju i zagranicy. Gościliśmy muzyków z: Francji, Holandii, Niemiec, Rosji, Włoch i ze Stanów Zjednoczonych, a wśród nich takie sławy jak: Daniel Roth (St. Sulpice, Paryż), Pierre Pincemaille (St.Denis, Paryż), David Titterington (Royal Academy of Music, Londyn), oraz gwiazdy polskiego jazzu – Wojciecha Karolaka i Pawła Serafińskiego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję