Reklama

Niedziela Lubelska

Wielki Post z lubelską CARITAS

Odmawiając sobie jednego batona lub coli dziennie, dajesz swoim chorym kolegom i koleżankom szansę na powrót do zdrowia - przekonuje uczniów lubelska Caritas i zachęca do wrzucania zaoszczędzonych z kieszonkowego pieniędzy do wielkopostnych skarbonek

Niedziela lubelska 10/2013, str. 1

[ TEMATY ]

Caritas

Joanna Mazurek

Solidarność z osobami w trudnej sytuacji materialnej można okazać na wiele sposobów

Solidarność z osobami w trudnej sytuacji materialnej można okazać na wiele sposobów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skarbonki, czyli niewielkie kolorowe pudełeczka z logo Caritas, trafiają do dzieci z archidiecezji lubelskiej za pośrednictwem katechetów oraz podczas rekolekcji wielkopostnych. Taką skarbonkę można zabrać do domu i każdego dnia lub tygodnia Wielkiego Postu wrzucać do niej swoją jałmużnę. Na zakończenie akcji skarbonki mogą zostać uroczyście przekazane jako dar ołtarza, np. podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek. Środki uzyskane z dzieła lubelska Caritas w całości przeznaczy na leczenie i rehabilitację chorych dzieci z terenu archidiecezji. - Nie jest najważniejsze to, ile monet znajdzie się w skarbonce, bo znaczenia tej akcji nie mierzymy ilością zebranych środków. Chcemy przede wszystkim, żeby dzieci poczuły, że i one mogą zrobić coś ważnego. Jeśli choć jedno dziecko zrozumie, że warto zrezygnować z jakieś drobnej przyjemności, skoro dzięki temu można pomóc temu, kto cierpi, wówczas będzie to dla Caritas wielka radość - tłumaczy ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej. W ramach prowadzonego przez Caritas Wielkopostnego Dzieła Pomocy swoje skarbonki mają także dorośli. Są to wystawiane w kościołach puszki z napisem „Jałmużna wielkopostna”. Ofiary pieniężne, które się w nich znajdą, Caritas przeznacza na takie formy pomocy osobom ubogim, które w bieżącym czasie są najbardziej potrzebne.

Dar serca

Reklama

Wielkopostną solidarność z osobami w trudnej sytuacji materialnej można okazać także przez dzielenie się zakupami. - Hasło Ogólnopolskiej Zbiórki Żywności, czyli „Tak, pomagam” będzie, mamy nadzieję, inspirowało kupujących już 8 i 9 marca w wybranych sklepach sieci: Stokrotka i Biedronka w Puławach, Lublinie, Rejowcu Fabrycznym, Świdniku i Krasnymstawie. Wolontariusze Szkolnych i Parafialnych Kół Caritas będą prosić kupujących o włożenie do koszy Caritas trwałej żywności, np. mąki, cukru czy konserw. Wszystkie produkty, które uda się zebrać, tuż przed Wielkanocą trafią do najbardziej potrzebujących - wyjaśnia ks. W. Kosicki. Podobnemu celowi służy akcja „Dar serca”, czyli rozprowadzanie toreb z logo Caritas na ofiary rzeczowe dla najuboższych osób w poszczególnych parafiach. Dzieło w całości przeprowadzają Parafialne Zespoły Caritas. - Osoby, które angażują się w PZC, a w naszej archidiecezji są ich setki, to autentyczni świadkowie miłosierdzia. Rozumieją, że liczy się nie tylko dar rzeczowy, ale też okazana troska czy poświęcony czas. Nazwa akcji „Dar serca” nie jest więc przypadkowa - podkreśla dyrektor Caritas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chleb dobroci

Najkrótsza wielkopostna akcja Caritas „Chleb dobroci” trwa tylko tydzień, za to szczególny, bo Wielki. Okrągłe i zapakowane w pudełka bochenki chleba są wtedy w każdej parafii archidiecezji lubelskiej. W Wielką Sobotę razem z innymi pokarmami można je zanieść do poświęcenia, a w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego - spożyć podczas śniadania wielkanocnego. Jak przypomina ks. W. Kosicki, chleb, który jest symbolem akcji, a jego sprzedaż odbywa się w Wielkim Tygodniu, wpisuje się w przesłanie Triduum Paschalnego, a szczególnie Wielkiego Czwartku. - Słowa, które w Wieczerniku Chrystus wypowiedział do swoich Apostołów: „Bierzcie i jedzcie” oraz „To czyńcie na Moją pamiątkę” oznaczają, że mamy sprawować to, co On ustanowił, a więc Mszę św., ale wzywają także do tego, żebyśmy na Jego wzór dawali siebie innym. Mały „Chleb dobroci” jest wyrazem naszej chrześcijańskiej troski o potrzebujących, naszej solidarności z tymi, którzy już czasem nawet o nic nie proszą - mówi ks. W. Kosicki.

Dzieł miłosierdzia, które prowadzi Caritas podczas czterdziestu wiekopostnych dni jest wiele, ale służą jednemu celowi: odkrywaniu Chrystusa cichego i cierpiącego, a ukrytego w drugim człowieku. - Pomoc człowiekowi jest zawsze pomocą Chrystusowi - podkreśla Ksiądz Dyrektor.

2013-03-11 09:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Tagle do przywódców świata: Nie bójcie się, nie zamykajcie drzwi!

[ TEMATY ]

Caritas

Janusz Pasik

Kard. Luis Antonio Tagle na spotkaniu z młodzieżą Caritas z całego świata (pierwsza od lewej), Daniel i Evalina

Kard. Luis Antonio Tagle na spotkaniu z młodzieżą Caritas z całego świata (pierwsza od lewej), Daniel i Evalina

Komentując apel papieża Franciszka o ugoszczenie sióstr i braci imigrantów i uchodźców z szeroko otwartymi ramionami”, którym zainaugurował on kampanię Caritas Internationalis pod hasłem „Dzielmy podróż z innymi”, stojący czele tej katolickiej organizacji filipiński kardynał Luis Tagle w rozmowie z agencją ANSA oświadczył, że on sam skierowałby do przywódców politycznych wezwanie: Nie bójcie się, nie zamykajcie drzwi. Słowa te, dodał, skierowałby szczególnie do przywódców takich krajów, jak Stany Zjednoczone czy Niemcy, „gdzie ruchy ksenofobiczne wzywają do zmiany polityki imigracyjnej”.

"Każdy wzbogaca przyjmującą go wspólnotę. Popatrzcie na mnie: mój dziadek był Chińczykiem bez grosza przy duszy, najuboższym, który nigdy by nie pomyślał, że jego wnuk zostanie kiedyś kardynałem” - powiedział arcybiskup Manili.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Chryzostom

[ TEMATY ]

święty

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

Dokumenty, woda, lekarstwa, żywność, elektronika – co powinno znaleźć się w plecaku ewakuacyjnym?

2025-09-13 10:14

[ TEMATY ]

poradnik

Poradnik bezpieczeństwa

poradnik/gov.pl

Dokumenty, woda oraz filtry lub tabletki do jej uzdatniania, apteczka, leki, środki higieniczne, gotówka, latarka, radio na baterie lub na korbkę, żywność, scyzoryk, odzież, zapałki, kompas – to tylko część rzeczy, które powinny trafić do plecaka ewakuacyjnego. Taki plecak powinien mieć każdy domownik, także dzieci.

Jednym z kroków przygotowania się na różne zagrożenia jest skompletowanie tzw. plecaka ewakuacyjnego, który w każdej chwili byłby gotowy do zabrania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję