Reklama

Wiara

Wierzę w żywot wieczny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie ma rodziny czy wspólnoty, w której ktoś bliski nie dokończył już życia ziemskiego i odszedł tam, gdzie Chrystus Pan, zgodnie ze swoją obietnicą, przygotował nam miejsce (J 14, 2). Kto miał łaskę towarzyszyć temu przejściu do domu Ojca, jeżeli jest człowiekiem wiary, może stwierdzić, że niejako dotknął wieczności. Może powiedzieć: Wierzę w żywot wieczny. Wierzę, że nie cały umieram, że to, co we mnie niezniszczalne, trwa. Jako chrześcijanin wierzę i mam nadzieję, że osiągnę wieczność. Bramą do tego nowego życia jest śmierć. Katechizm Kościoła Katolickiego zaczyna swój wykład o wierze w życie wieczne od przypomnienia: „Chrześcijanin, który łączy własną śmierć ze śmiercią Jezusa, widzi śmierć jako przyjście do Niego i jako wejście do życia wiecznego” (KKK 1020). To nowe i nieprzemijające życie jest jednym z największych bogactw, które Bóg zapewnia wierzącym w Jego Syna.

Reklama

Św. Jan Paweł II poucza, że prawdziwy sens życia nie zamyka się w horyzoncie doczesności, lecz otwiera się na wieczność. Papież podkreśla także, że wszelkie ziarno sprawiedliwości i miłości zasiane w czasie obecnym, kwitnie w wieczności.

Podziel się cytatem

O. Justyn Figas OFMConv w swoim nauczaniu przypominał: „Człowiek nie może żyć bez przyszłości. Dla człowieka nie ma nic trudniejszego do zniesienia niż brak przyszłości. Świadomie czy nieświadomie każdy pragnie wieczności, bo w gruncie rzeczy każdy jest istotą wieczną. Pragnienie wieczności jest dla nas jakby posłańcem z tamtego świata”. Człowiek nie chce zginąć bezpowrotnie. Wszyscy jesteśmy ukierunkowani na życie wieczne, o którym poucza nas Chrystus Pan: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki” (J 11, 25-26). Chrystus przedstawia nam życie wieczne obrazowo jako mieszkanie lub dom, w którym będziemy się czuć szczęśliwie jak jedna rodzina. On będzie naszym Ojcem, my Jego dziećmi. Żegnając się z apostołami, pociesza ich: „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Idę przecież przygotować wam miejsce. Przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem” (J 14, 2-3).

Czy jednak my - mieszkańcy tej ziemi - przypominamy sobie tę obietnicę, to zapewnienie Odkupiciela, i patrzymy na swoje życie jako wędrówkę do domu Ojca? A może wręcz przeciwnie - traktujemy kres naszego ziemskiego życia jako granicę istnienia, z ukrytą obawą, co też będzie po śmierci?

Reklama

Św. Jan Paweł II nauczał, że życie ludzkie jest tylko przejściem. Nie można go zamknąć pomiędzy datą urodzin i datą śmierci. Jest ono otwarte ku ostatecznemu spełnieniu w Bogu. Każdy człowiek boleśnie odczuwa zamknięcie życia, granicę śmierci. Każdy jest świadom tego, że człowiek nie mieści się bez reszty w tych granicach, że bez reszty nie może umrzeć. Stawianie pytań o ostateczną przyszłość, która czeka każdego z nas, nadaje zatem pełny sens życiu. Bo - jak zapytuje św. Ojciec Pio - „Czymże jest życie, choćby najdłuższe, w porównaniu do wieczności? Kroplą wody w morzu. Jeżeli człowiek tyle zabiegów czyni, aby żyć dłużej, ile ich czynić powinien, aby żyć wiecznie! W wieczności Bożej istnieje tylko jedno, to jest trwanie. Na ziemi istnieje tylko jedno, to jest przemijanie”.

Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina, że „ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba” (KKK 1030). Dlatego czyściec nazywany jest przez św. Josemarię Escrivę dziełem miłosierdzia Bożego. W rzeczywistości nie miałaby sensu modlitwa za zmarłych, gdyby byli oni albo zdecydowanie zbawieni w niebie, albo zdecydowanie potępieni w piekle. Modlitwa Kościoła za zmarłych przywraca w jakiś sposób ład i sprawiedliwość. Dokonuje się to głównie za pośrednictwem Mszy św., jałmużny, odpustów i uczynków pokutnych (por. KKK 1032).

Przychodzimy więc na cmentarz, aby znaleźć umocnienie wiary i uwierzyć, że będzie taki czas, gdy to, co we mnie niezniszczalne, stanie twarzą w twarz z Tym, który Jest. Wiara w żywot wieczny jest przede wszystkim wiarą w Zmartwychwstałego. Dlatego św. Paweł, pisząc do Koryntian, podkreśla: „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). To właśnie zmartwychwstanie Chrystusa warunkuje nadzieję na życie wieczne.

Pytanie o życie wieczne pojawia się w szczególnie bolesnych chwilach życia, kiedy doświadczamy utraty bliskiej osoby, gdy sami stajemy na krawędzi życia lub przeżywamy głębokie doświadczenie niepowodzenia. Benedykt XVI w orędziu na 25. Światowy Dzień Młodzieży pisał: „Zachęcam was, abyście w waszym projekcie życia nie zapomnieli o tej perspektywie: jesteśmy wezwani do wieczności. Bóg stworzył nas, abyśmy byli z Nim na zawsze. Ona pomoże wam nadać pełny sens waszym wyborom i wysoką jakość waszemu życiu”.

Jaka jest moja wiara w życie wieczne? Dlaczego w listopadzie przychodzę na cmentarz, stawiam kwiaty, zapalam znicze? Czy tylko z tradycyjnego zwyczaju praktykowanego od lat przez moją rodzinę, czy też rzeczywiście wierzę, że życie tych osób nie skończyło się, ale odmieniło, że żyją one - w innym, nowym, pełnym życiu i czekają na mnie w domu Ojca?

Podziel się cytatem

2012-12-31 00:00

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stanowisko Zespołu ds. Bioetyki KEP: Genom człowieka - dziedzictwo i zobowiązanie

[ TEMATY ]

człowiek

Graziako

Ochrona genomu człowieka to nasze zobowiązanie wobec przyszłych pokoleń Polaków – zwraca na to uwagę Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. W stanowisku z 4 marca podkreśla on palącą potrzebę podjęcia przez Parlament prac nad pełną ochroną prawną genomu człowieka w Polsce. „Najnowsze, wspaniałe zdobycze współczesnej biotechnologii nie mogą nigdy być wykorzystywane przeciwko człowiekowi” – czytamy w dokumencie.
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii mamy dwie różne sceny

2025-04-24 08:39

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

commons.wikimedia.org

W dzisiejszej Ewangelii mamy dwie różne sceny. Pierwsza z nich ukazuje Chrystusa, który udziela apostołom daru Ducha Świętego i wraz z nim władzę odpuszczania grzechów. Mówi im: Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane. Druga z kolei scena koncentruje się na niedowiarstwie Tomasza, jednego z apostołów.

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę». A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym». Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!» Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli». I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
CZYTAJ DALEJ

Trump: myślę, że może Putin nie chce zatrzymać wojny i mnie zwodzi

2025-04-26 17:33

[ TEMATY ]

wojna

Donald Trump

Władimir Putin

PAP/EPA

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Ostrzał rakietowy obszarów cywilnych przez Rosję sprawia, że myślę, iż Putin może nie chcieć zatrzymać wojny i mnie zwodzi - oznajmił w sobotę prezydent USA Donald Trump. Kolejny raz zagroził przy tym nałożeniem dodatkowych sankcji na Rosję.

"Nie ma powodu, dla którego Putin miałby wystrzeliwać rakiety w obszary cywilne, miasta i miasteczka, przez ostatnie kilka dni. To każe mi myśleć, że może nie chce zatrzymać wojny, po prostu mnie zwodzi i trzeba sobie z nim poradzić inaczej, poprzez (sankcje na - PAP) "bankowość” lub "sankcje wtórne”? Zbyt wielu ludzi umiera!!!" - napisał Trump na portalu Truth Social.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję