Reklama

Wiadomości

Zwierzęta to obowiązek i odpowiedzialność, a nie gwiazdowy prezent

W przedświątecznym pędzie zakupowym zapominamy często, że prezenty, którymi planujemy obdarować najbliższych, muszą być przede wszystkim przemyślane - zwłaszcza jeśli mowa o żywych istotach, wymagających odpowiedniej opieki i zaangażowania na lata. Tymczasem grudniowy zapał i optymizm obdarowanych zbyt często gasną już po kilku miesiącach, kiedy nadchodzi czas wakacji i liczba porzucanych czworonogów wzrasta nawet o 30 procent.

[ TEMATY ]

zwierzęta

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomimo corocznych, niezliczonych apelów ekspertów w te święta ponownie w wielu polskich domach w roli jednego z prezentów znajdzie się zwierzę - statystycznie uroczy szczeniak. Powody pozostają niezmienne: wyjęte wprost z hollywoodzkich filmów wyobrażenia o zachwycie dziecka nowym, czworonożnym przyjacielem, nad którym opieka nauczy je odpowiedzialności, wrażliwości, empatii.

„Tymczasem żywe zwierzę to nie zabawka, którą w każdej chwili możemy odłożyć na półkę, gdy nam się znudzi. Decyzja o przyjęciu pod dach kolejnego domownika powinna być bardzo dobrze przemyślana, uzgodniona ze wszystkimi członkami rodziny i podejmowana świadomie, a nie pod wpływem chwilowego impulsu. Z dzisiejszym szczeniakiem przeżyjemy wspólnie istotną część naszego życia, więc jego zakup czy adopcja powinna być decyzją podejmowaną z pełną odpowiedzialnością” - tłumaczy Paulina Kołodyńska-Gliwa, behawiorystka COAPE (ang. Centre of Applied Pet Ethology), psia trenerka, właścicielka szkoły Odlotowy Pies.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Oczywiście, wciąż zbyt wiele czworonogów czeka na swój dom, często przez kilka lat, a nierzadko zdarza się, że od wczesnej młodości do końca swoich dni. Z danych Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej wynika, że w Polsce funkcjonuje około 230 schronisk, w których liczba samych psów i kotów przekracza 100 tysięcy. Jednak wiele znalazło się w nich właśnie dlatego, że stały się dla swych opiekunów zbędnym balastem, przeszkadzającym w realizacji planów urlopowych czy stanowiącym zbytnie obciążenie dla domowego budżetu. Bo choć ostateczne wydatki zależą od wielkości czworonoga, jego potrzeb oraz stanu zdrowia, to szacunkowy miesięczny koszt utrzymania psa wynosi około 300-500 złotych.

„A przecież poza odpowiednią karmą musimy uwzględniać również szereg innych czynności, takich jak odrobaczanie, regularne zabezpieczanie przeciw kleszczom czy badania profilaktyczne u weterynarza. Jednak przede wszystkim musimy zrozumieć potrzeby psa oraz zapewnić mu bezpieczeństwo. Pies wymaga naszej uwagi, zainteresowania oraz poświęcenia: wychodzenia na spacer niezależnie od pogody, pory roku czy naszego samopoczucia” - wyjaśnia Paulina Kołodyńska-Gliwa.

Ekspertka dodaje, że decydując się na szczeniaka, przed oczami ludzi często pojawia się „mała, słodka kuleczkę” i zapominają, że ta kuleczka wkrótce wyrośnie na dużego psa lub po prostu dorośnie i już nie będzie taka słodka. Każdy psi senior był kiedyś małą, słodką kuleczką. Poza tym szczeniak wymaga spacerów trwających nawet 2-3 godziny dziennie, stałej opieki, poświęcenia czasu na naukę i zabawę. Szczeniak niszczy, brudzi, gryzie - to jego naturalne zachowania, do których należy podejść z otwartą głową i chęcią do pracy. Czy zdecydujemy się na zakup szczeniaka z hodowli, czy na adopcję szczeniaka lub dorosłego psa ze schroniska/fundacji - trzeba dokładnie przeanalizować wszystkie aspekty, które się z tym wiążą. Dlatego też wiele schronisk, pomimo swej trudnej sytuacji, w okresie przedświątecznym nie przekazuje podopiecznych do nowych domów, dając czas ich potencjalnym, przyszłym opiekunom na spokojne przemyślenie tej decyzji.

Reklama

„Pragnę podkreślić, że jestem ogromną zwolenniczką adopcji psów: to nie tylko piękny gest i obietnica lepszego życia dla czworonoga, ale początek wspaniałej przyjaźni i magicznego czasu dla całej rodziny. Apeluję jednak, by traktować tę decyzję bardzo poważnie. A także, gdy jesteśmy już gotowi, kontaktować się ze schroniskami lub fundacjami, gdzie wolontariusze znający swoich podopiecznych doradzą nam w kwestii wyboru naszego nowego kompana” - mówi Paulina Kołodyńska-Gliwa.

Trzeba również uważać na hodowle oferujące szczenięta. Do wielu z nich bowiem należałoby dodać przedrostek „pseudo-”, ponieważ ich właściciele często nie tylko nie zapewniają psom odpowiednich warunków, ale wręcz traktują je jako swoiste maszynki do rodzenia urzekających szczeniaczków.

„Jeśli hodowca nie chce przyjąć nas u siebie w hodowli (która często mieści się w domu), tylko oferuje przywiezienie psa np. na stację benzynową lub na parking pod supermarketem, tłumacząc to wygodą dla kupującego - może to oznaczać chęć ukrycia czegoś niepokojącego. Warto zaznaczyć, że psy z pseudohodowli często mają wady genetyczne, które mogą objawiać się chorobami i są zbyt wcześnie zabierane od matki, co wpływa na późniejsze problemy radzenia sobie psa w stresujących sytuacjach” - tłumaczy psia behawiorystka.

Również brak odpowiedniej socjalizacji, czyli m.in. warunki, w jakich dorasta szczenię, wpływa na jego zachowanie w dorosłości i bywa częstym powodem, przez który psy są porzucane przez nieprzygotowanych na to właścicieli.

Trzeba też mieć na uwadze, że kot, królik czy chomik to nie „mały pies”, z którym nie trzeba wychodzić na spacer. To odrębny gatunek, który ma zupełnie inne potrzeby i z którego adopcją/zakupem wiąże się równie ogromna odpowiedzialność.

Reklama

„Ze schroniska czy hodowli ze sprawdzoną przeszłością - każdy pies zasługuje na miłość, zrozumienie oraz poczucie bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że są psi behawioryści, którzy pomagają zrozumieć nam ten cudowny gatunek - nie bójmy się korzystać z ich pomocy, jeśli poczujemy taką potrzebę. Ich działalność przypomina pracę psychologów, do których sami zgłaszamy się coraz częściej, bez żadnego wstydu. A przecież pies to nie tylko najlepszy przyjaciel człowieka, ale również pełnoprawny członek naszej rodziny, z którym dzielimy wiele pięknych momentów naszego życia” - konkluduje Paulina Kołodyńska-Gliwa.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

UWAGA: Za materiał opublikowany przez redakcję PAP MediaRoom odpowiedzialność ponosi jego nadawca, wskazany każdorazowo jako „źródło informacji”.

2023-12-18 10:04

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień Kota: Wielu znanych ludzi miało lub ma kota - często niejednego

Za każdym sławnym człowiekiem stoi jakiś kot - twierdzą Heike Reinecke i Andreas Schlieper, autorzy książki "Sławne koty i ich ludzie", opisując m.in. Winstona Churchilla, Freddiego Mercury'ego i Wisławę Szymborską. 17 lutego jest Międzynarodowym Dniem Kota.

Patronem wszystkich kociarzy mógłby być Charles Baudelaire. Podobno nie potrafił minąć obojętnie żadnego kota - musiał przystanąć i czule go pogłaskać. Na wizytach słynął z tego, że, lekceważąc gospodarzy, całe zainteresowanie kierował ku kotom. Pisał: "Pójdź w me ramiona kocie mój prześliczny / Schowaj pazurki swe bez żalu, / Niech przejrzę się w twych oczach fosforycznych / Stopie agatu i metalu". Kot według Baudelaire jest "ogromny, silny i łagodny", głos "dyskretny ma i miękki". O samym poecie pisano: "jest zmysłowym, kuszącym kotem o aksamitnych manierach".
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

2025-09-24 08:52

[ TEMATY ]

ksiądz

Meksyk

Źródło: Parafia Jezusa z Nazaretu

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.

Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że ​​„zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
CZYTAJ DALEJ

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję