O konieczności życia ogniem Ducha Świętego, by odważnie troszczyć się zarówno o rzeczy wielkie, jak i małe mówił papież 27 sierpnia w homilii podczas konsystorza publicznego dla ustanowienia nowych kardynałów.
Ojciec Święty wyszedł od słów Pana Jezusa: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął!” (Łk 12, 49). Wskazał, że chodzi tutaj o potężny płomień Ducha Bożego, namiętną Miłość, która wszystko oczyszcza, odradza i przemienia. „Ten ogień - podobnie jak «chrzest» - ujawnia się w pełni w paschalnym misterium Chrystusa, kiedy jako płonący słup, otwiera On drogę do życia przez mroczne morze grzechu i śmierci” – stwierdził Franciszek. Jednocześnie przypomniał, że istnieje także inny ogień, ten pochodzący z żaru, łagodny, ukryty, ale trwający długo i służący do gotowania. Podczas spotkania Jezusa zmartwychwstałego z apostołami na brzegu Jeziora Galilejskiego tworzy atmosferę zażyłości, w której uczniowie zdumieni i poruszeni napawają się bliską więzią ze swoim Panem. Papież zachęcił, aby w świetle tego ognia modlić się za nowych kardynałów.