Brak grzeczności nie ma nic wspólnego z niegrzecznością. Osoba objawiająca brak grzeczności nie jest niegrzeczna, nie robi niczego niegrzecznego. Ona po prostu nie robi tego, co powinna - tego, co jest podyktowane grzecznością. Kwalifikując dane zachowanie jako brak grzeczności, zakłada się tu, oczywiście, niewiedzę, brak ogłady tej osoby.
Oto mamy mężczyznę, któremu brakuje grzeczności. Nie otwiera on kobiecie drzwi samochodu, gdy ona z niego wysiada, nie podsuwa jej krzesła, gdy ona siada w restauracji przy stole, nie wstaje, gdy ona odchodzi od stołu, rozmawia ze starszą od siebie (i ważniejszą) osobą, która stoi, nie podnosząc się z miejsca itp., itd.
Na brak grzeczności reagujmy wyrozumiale i wielkodusznie, szczególnie gdy chodzi o młodych, którzy się dopiero uczą właściwego zachowania. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy tolerować takie zachowania i godzić się na nie. Ale trzeba cierpliwości, delikatności i taktu, by ukazać takiemu człowiekowi w sposób, który go nie zrani, właściwą drogę.
Gdyby opisany przez nas mężczyzna robił wszystko to samo, ale z premedytacją i manifestacyjnie, to nie byłby to już tylko brak grzeczności, ale właśnie niegrzeczność. Wtedy bowiem wprost lekceważyłby drugą osobę, świadomie nie okazywał jej szacunku.
Niegrzeczność może być skryta, jawna, „na zimno” i podyktowana emocjami. Najgorszy typ to niegrzeczność jawna „na zimno”. Oto przykład. Wchodzi kobieta do sklepu z odzieżą i prosi sprzedawczynię o pokazanie sukienki z wystawy. Sprzedawczyni stwierdza spokojnie: „Nie będę się fatygować. To nie jest sukienka dla pani. Jest pani na nią za stara”.
Niegrzeczność jest czymś, na co powinniśmy reagować. Trzeba grzecznie przywołać taką osobę do porządku, a gdy będzie brak reakcji - rozstać się z nią i jeśli to możliwe, unikać z nią kontaktów.
W wyborach prezydenckich, które odbędą się w niedzielę 18 maja, uprawnionych do głosowania jest blisko 29 milionów Polaków. Głosowanie odbywać się będzie w ponad 32 tys. obwodowych komisji wyborczych w kraju oraz 511 za granicą. W wyborach startuje 13 kandydatów.
Głosowanie odbywać się będzie w niedzielę w godz. 7.00 - 21.00. Po jego zakończeniu trzy telewizje: TVP, Polsat i TVN przedstawią wyniki exit poll - badanie zostanie przeprowadzone przez ośrodek Ipsos.
Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.
Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
Proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji opowiada w rozmowie z Mediami Watykańskimi o swoim doświadczeniu konklawe oraz dzieli się refleksjami dotyczącymi pierwszych kroków Leona XIV, którego poznał wiele lat temu, gdy o. Robert Francis Prevost był przełożonym generalnym augustianów. Filipiński kardynał ze wzruszeniem wspomina również papieża Franciszka, od którego śmierci minął prawie miesiąc.
W Kaplicy Sykstyńskiej, podczas konklawe, siedzieli obok siebie. Dziś kard. Luis Antonio Tagle i Leon XIV – Robert Francis Prevost spotkali się ponownie – tym razem na audiencji w Pałacu Apostolskim – tydzień po ogłoszeniu: Habemus Papam i pierwszym błogosławieństwie Urbi et Orbi nowego Papieża. Amerykańsko-peruwiański kardynał, który został papieżem, i filipiński purpurat znają się od wielu lat, a przez ostatnie dwa współpracowali blisko, jako kierujący dykasteriami: ds. Biskupów i ds. Ewangelizacji. W rozmowie z mediami watykańskimi kard. Tagle przedstawia osobisty portret nowego Papieża, dzieli się duchowym doświadczeniem konklawe i wspomina z wzruszeniem papieża Franciszka.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.