Reklama

Kościół

Kard. Semeraro dla KAI: Rodzina Ulmów wzorem dla tych, którzy przyjmują imigrantów i uchodźców

“Bardzo ważnym jest fakt, że Józef Ulma był pod wrażeniem przypowieści o dobrym Samarytaninie. Potwierdza to usposobienie duszy tego mężczyzny w udzieleniu pomocy Żydom. To jest też bardzo znaczące w kontekście zabójstwa i męczeństwa tej rodziny" – mówi kard. Marcello Semeraro. Prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w rozmowie z KAI zaznacza też, że „Rodzina Ulmów jest wzorem dla tych, którzy przyjmują uchodźców i imigrantów”. 10 września w Markowej na Podkarpaciu kard. Semeraro będzie przewodniczył beatyfikacji Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci.

[ TEMATY ]

beatyfikacja

rodzina Ulmów

Muzeum w Markowej

Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich dzieci zostali zamordowani 24 marca 1944 r. za pomoc Żydom

Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich dzieci zostali zamordowani 24 marca 1944 r. za pomoc Żydom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Dziubak (KAI): Czym zaskoczyła Księdza Kardynała historia rodziny Ulmów?

Kard. Marcello Semeraro: To była jedna z pierwszych historii, którą poznałem zaraz po zostaniu prefektem Dykasterii. Duże wrażenie wywarło na mnie to, że Wiktoria urodziła dziecko w kontekście zabójstwa i męczeństwa poniesionego przez całą rodzinę. Dziecko urodziło się i zostało zabite po urodzeniu. Byłem pod wrażeniem oceny konsultorów teologów, że do grupy zabitych dzieci dołączyli też i to urodzone chwilę przed zamordowaniem. Teolodzy dołączyli je do grupy męczenników. Przypomniało mi to pewien fakt, który istnieje w naszej tradycji, chociaż nie jest częsty, chodzi mi o chrzest krwi. Dlatego też to dziecko zostało dołączone do grupy męczenników, całej rodziny Ulmów. To było dla mnie bardzo dużym przeżyciem. Chrzest krwi zdarza się bardzo rzadko. Dziecko ledwo urodzone zostało od razu zabite. Jego rodzice zrobili akt wiary wobec miłości Pana Jezusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drugą rzeczą, która bardzo utkwiła mi w pamięci w historii Ulmów, jest to, że oni byli rodziną. Nie otrzymujemy tylko łaski w sakramencie chrztu. Otrzymujemy ją także, jak w przypadku Ulmów, w sakramencie małżeństwa. Jeśli pozostajemy wierni Bogu, ta łaska włączy nas do komunii świętych. W przypadku rodziny Ulmów można na pewno powiedzieć o łasce sakramentu małżeństwa. To dzięki niej byli razem w wierze, nadziei i geście miłosierdzia wobec rodzin żydowskich, którym pomogli. Dlatego właśnie zostali zabici.

KAI: Mając taką gromadkę dzieci może należałoby być ostrożnym i nie narażać ich na niebezpieczeństwo. Za jakąkolwiek formę pomocy, czy wręcz chęci pomocy Żydom, groziła śmierć.

- To byłoby wyłącznie ludzką ostrożnością. Ostrożność, która nie popycha ku czynieniu dobra, albo co więcej, hamuje mnie przed tym, ze względu na lęk przed jakimś odwetem, negatywnymi konsekwencjami dla mnie jest ludzką ostrożnością. To jest oczywiście forma zachowania, którą trzeba uszanować. Mogłoby to być przeciwieństwem do bycia lekkomyślnym albo niechęcią do improwizowania. Ostrożność ludzką i chrześcijańską nazywamy rozeznaniem. Chodzi o to, żeby zrozumieć wolę Bożą i ją zrealizować. Jeśli ze względu na lęk przed jakimiś negatywnymi konsekwencjami odrzucam czynienie dobra, mój rozwój jako chrześcijanina, nie chcę zrobić jakiegoś prostego gestu miłosierdzia, czyli pomóc komuś, wtedy to wszystko staje się niewiernością wobec Pana Jezusa, który oddał za nas swoje życie.

Reklama

KAI: Rodzina Ulmów zachowała się bardzo heroicznie...

- Oni zrobili heroiczne gesty miłosierdzia. Jednym z zadań rodziców jest chrześcijańskie wychowanie dzieci. Otrzymując chrzest jako małe dzieci, zostaliśmy ochrzczeni w wierze naszych rodziców. Zadaniem rodziców nie jest tylko nauczenie swoich dzieci nauki chrześcijańskiej, w starym katechizmie to się nazywało “doktryna chrześcijańska”. Jest nim i aktualny Katechizm Kościoła Katolickiego. Trzeba wychowywać do wiary własne dzieci. Nie jest to kwestia słów. Trzeba dać dobry przykład. Ojcowie Kościoła mówili, że słowami się uczy a przykładem życia daje się świadectwo, wspierając odwagę naśladowania z przykładu.

Ulmowie udzielili swoim dzieciom, chociaż te były w różnym wieku, chrześcijańskiego wychowania. Bardzo ważne jest być wzorem, dawać świadectwo dzieciom. Jeśli ktoś jako dziecko dorastał w patologicznej atmosferze to ryzykuje w swoim życiu powtórzeniem takich zachowań. Słowa uczą, ale to przykłady pociągają w naśladowaniu. Ulmowie pokazali wartość gestu miłosierdzia swoim dzieciom. Nauczyli je tego.

KAI: W muzeum w Markowej można zobaczyć Pismo Święte Józefa Ulmy. Przy fragmencie Ewangelii o dobrym Samarytaninie można zobaczyć, że Józef zanotował ołówkiem przy tej przypowieści słowo “tak”. Jesteśmy jeszcze przed Soborem Watykańskim II, „lectio divina” nie była upowszechniona. W latach 40-tych chyba wtedy jeszcze dość rzadko czytano w prywatnych domach Pismo Święte?

Reklama

- Ma pan rację, w tamtym okresie nie było zachęty do czytania Pisma Świętego, jeśli już to do czytania Ewangelii. To wszystko było oczywiście też zależne od okoliczności i kultury. Kiedy byłem dzieckiem nie czytano tak powszechnie Biblii we Włoszech. Jest to bardzo znaczącym fakt, który tłumaczy wiarę tej rodziny, a zwłaszcza Józefa Ulmy.

„Lectio divina” zaistniała powszechnie po Soborze Watykańskim II. Papież bardzo często przypomina i zachęca, żeby mieć ze sobą i czytać Pismo Święte. Bardzo często mówi o tym w czasie modlitwy Anioł Pański. Zdarzało się, że Papież powierzał wolontariuszom zadanie dystrybucji Pisma Świętego pośród wiernych na placu św. Piotra. Franciszek zachęca: przeczytajcie jakieś zdanie z Ewangelii. To nie musi być od razu cała strona. Spróbujcie! Papież zachęca, żeby żywić się słowem Pańskim, ponieważ ono jest pokarmem dla naszego życia duchowego.

Bardzo ważnym jest fakt, że Józef Ulma był pod wrażeniem przypowieści o dobrym Samarytaninie. Pomaga to na pewno zauważyć dopisek zrobiony ołówkiem. To potwierdza usposobienie duszy tego mężczyzny w udzieleniu pomocy Żydom. To jest też bardzo znaczące w kontekście zabójstwa i męczeństwa tej rodziny. Możemy na pewno zauważyć, że Wiktoria i Józef Ulma czytali wspólnie Pismo Święte. historia porzuconego człowieka, którego uratował dobry Samarytanin mocno musiała wejść w serca obojga. Dobry Samarytanin nie był rodakiem ani przyjacielem rannego człowieka i to właśnie ten obcy uratował mu życie troszcząc się o niego.

KAI: Miejscem beatyfikacji będzie Markowa, mała wieś na południu Polski. Czy zdarzały się tego typu uroczystości w takich miejscach? To przecież też jest bardzo znaczące, że beatyfikacja Ulmów odbędzie się trochę na „peryferiach”, o których często mówi Franciszek.

Reklama

- W moim kalendarzu zaznaczyłem już moją obecność w Markowej na beatyfikacji. Organizacją całej uroczystości zajmuje się miejscowa diecezja. Papież Benedykt XVI wydał dyspozycję, żeby beatyfikacje odbywały się w Kościołach pochodzenia nowych błogosławionych. Uczestniczyłem w beatyfikacjach, które nie odbywały się w katedrach. Na przykład w Argentynie, w Oranie, liturgia beatyfikacyjna odbyła się dosłownie w szczerym polu. Uczestniczyło w niej bardzo dużo wiernych. Obecna była rdzenna ludność tej części Ameryki Łacińskiej. W imieniu Papieża przewodniczyłem beatyfikacjom w katedrach i na peryferiach, gdzie możliwość wzięcia udziału w liturgii była ułatwiona. Nie zawsze potrzebny jest majestat wielkiej katedry.

KAI: Jak odczytywać heroiczny gest rodziny Ulmów, ratującej Żydów? Gest miłosierdzia i akt wiary konkretnej rodziny? A może historia Ulmów mogłaby potwierdzić, że cały naród umiał postępować jak oni?

- Każde uogólnienie w sposób bezkrytyczny nie jest dobre. Mówienie, że wszyscy tak robili wydaje mi się nieco nieproporcjonalne. Nawet w grupie dwunastu apostołów jeden nie był wierny. Mówimy, że w każdym stadzie może się trafić czarna owca. Gest konkretnej rodziny może być wyrażeniem pewnej kultury, poczucia dużo szerszego - coś takiego jest możliwe. Mówiąc o męczeństwie, o geście miłosierdzia aż do przelewu krwi - coś takiego należy weryfikować przypadek przez przypadek. Nie można generalizować. Zdarzają się sytuacje, w których grupa wiernych chciała okazać swoją przynależność do wiary, akceptując męczeństwo.

Pierwszą kanonizacją papieża Franciszka było 800 męczenników z Otranto w południowych Włoszech. Zabili ich tureccy wyznawcy Mahometa. Było to bardzo ściśle określone wydarzenie. Każdej z tych osób zadano pytanie, czy chce zachować wiarę chrześcijańską, czy może uciec? Wszyscy odpowiedzieli, że są gotowi na męczeńską śmierć i wiary się nie wyrzekną.

Reklama

Mogą się zdarzyć męczeństwa grupowe, także i dzisiaj. W Hiszpanii w czasie wojny domowej na przykład. Każdą taką sytuację należy weryfikować. Ostatnio zdarzyło się u nas w Dykasterii, że w przypadku licznej grupy domniemanych męczenników, poprosiliśmy miejscowego biskupa o wyłączenie niektórych osób z listy. Nic o nich nie było wiadomo, poza tym, że byli w grupie. Nie można było sprawdzić czy byli chrześcijanami czy nie. Jeśli takie męczeństwo grupowe zdarzyłoby się w kościele, kto mógłby potwierdzić, że wszyscy byli obecni ze względów wiary i nikt nie przyszedł, żeby na przykład obejrzeć jakieś dzieło sztuki? Zawsze potrzeba ostrożności, a jakiekolwiek uogólnienia nie wchodzą w grę. Potrzeba mądrości.

KAI: Jakie przesłanie dla świata wynika z historii rodziny Ulmów?

- Jest w tej historii element bardzo ważny. To wartość przyjęcia drugiej osoby, gościnności. Niezależnie od tego czy jest się chrześcijaninem czy też nie. Nieważne jakie “credo” religijne wyznaję. Papież wielokrotnie mówi o przyjmowaniu uchodźców. Niedawno powtórzył słowa, że Morze Śródziemne stało się wielkim cmentarzem dla uchodźców. Na przykładzie tej rodziny mamy przed oczyma wartość przyjęcia i gościnności wobec drugiej osoby. Państwa mają wiele narzędzi, które mogłyby pomóc w ocenie przybywającej osoby. Wydalanie uchodźcy tylko dla wydalenia nie jest żadną wartością chrześcijańską ani ludzką. Przypowieść o dobrym Samarytaninie jest przykładem. Tam nie spotyka się dwóch rodaków, dwóch wyznawców tej samej religii, Samarytanin i porzucony mężczyzna nie wierzyli w ten sam sposób w Boga.

Przyjęcie i gościnność są wartościami ludzkimi w sposób niezależny. W Starym Testamencie mamy historię Abrahama, który przyjmuje trzy tajemnicze postaci. W Nowym Testamencie mamy historię dwóch apostołów zmierzających do Emaus, którzy rozmawiają z nieznajomym. Mówią mu: „zostań z nami, bo idzie wieczór”. Są to wartości chrześcijańskie przyjmowania drugiego człowieka. W czasie sądu ostatecznego nikt nam nie przyzna medali, ponieważ byliśmy bohaterami. Jezus przyjmie nas, mówiąc: byłem głodny i daliście mi jeść, byłem spragniony i daliście mi pić. Byłem uchodźcą przyjęliście mnie. Rodzina Ulmów jest wzorem dla tych, którzy przyjmują uchodźców i imigrantów.

2023-08-09 10:27

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grenada: beatyfikacja Marii Conchity, która wybrała Ukrzyżowanego

[ TEMATY ]

Hiszpania

beatyfikacja

Adobe Stock

W hiszpańskiej Grenadzie odbyła się beatyfikacja 25-letniej Marii de la Concepción Barrecheguren y García, zwanej potocznie Conchitą. Prefekt Dykasterii ds. Kanonizacyjnych podkreślił podczas liturgii, że jej życie przyniosło wielki owoc, ponieważ w trudnych chwilach cierpienia i próby była zjednoczona z Chrystusem Ukrzyżowanym. „To On obdarzał ją siłą i mądrością Krzyża” – mówił kard. Marcello Semeraro.

Watykański hierarcha przypomniał, że krótkie życie nowej błogosławionej naznaczone było ciężką chorobą i cierpieniem, co nie przeszkodziło jej w prowadzeniu głębokiego i intensywnego życia duchowego. Kard. Semeraro wskazał na znaczenie żywej wiary przekazywanej w jej rodzinie, czego dowodem jest fakt, że trwa także proces beatyfikacyjny jej ojca, który po tym, gdy owdowiał został redemptorystą. To od rodziców Conchita uczyła się modlitwy i miłości do sakramentów, które umacniały ją potem w trudach walki z nieuleczalną wówczas gruźlicą. Szczególnie umiłowała Eucharystię i miała wyjątkowe nabożeństwo do Matki Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Czego uczy nas świętość Jana Pawła II? Msza św. z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża

2024-04-27 17:55

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

@VaticanNewsPL

Odważny, zdecydowany, konsekwentny, człowiek pokoju, obrońca rodziny, godności każdego ludzkiego życia, prawdziwy i szczery przyjaciel młodych oraz wielka pobożność Maryjna - tak scharakteryzował św. Jana Pawła II kard. Angelo Comastri. Emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej w homilii podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża Polaka starał się odpowiedzieć na pytanie: Czego uczy nas świętość Jana Pawła II - niezwykłego ucznia Jezusa w XX wieku?

Hierarcha nawiązał do dnia pogrzebu Jana Pawła II, 8 kwietnia 2005 roku na Placu Świętego Piotra, wspominając księgę Ewangelii, której strony zaczął przewracać wiatr. "W tym momencie wszyscy zadaliśmy sobie pytanie: `Kim był Jan Paweł II? Dlaczego tak bardzo go kochaliśmy?`" - powiedział kardynał i dodał: "Niewidzialna ręka przewracająca Ewangeliarz zdawała się mówić nam: `Odpowiedź jest w Ewangelii! Życie Jana Pawła II było nieustannym posłuszeństwem Ewangelii Jezusa, i z tego powodu - mówił nam wiatr! - z tego powodu go umiłowaliście!`"

CZYTAJ DALEJ

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję