Reklama

Kościół

55 lat temu zmarła matka Matylda Getter, jedna z najwybitniejszych Polek XX wieku

- To jedna z najwybitniejszych Polek XX wieku, która miała ogromny wpływ na wychowywane w sierocińcach dzieci, a także na współsiostry i świeckie otoczenie, heroicznie ratująca, wraz z zespołem, zagrożonych śmiercią Żydów – mówi o matce Matyldzie Getter w rozmowie z KAI dr hab. Monika Waluś, wykładowca na UKSW, specjalistka duchowości zakonnej. 8 sierpnia upływa 55 lat od śmierci Matusi, zakonnicy ze Zgromadzenia Franciszkanek Rodziny Maryi, opiekunki sierot, wychowawczyni wielu pokoleń kobiet, założycielki licznych zakładów opiekuńczych, Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.

[ TEMATY ]

matka Matylda Getter

gov.pl

Matka Matylda Getter

Matka Matylda Getter

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Matylda przyszła na świat w 1870 r. w rodzinie warszawskiego kupca i przedsiębiorcy Karola Gettera. Miała jeszcze dziewięcioro rodzeństwa. Uczyła się na pensji przy ul. Żelaznej, nieświadoma, że jest prowadzona przez siostry w ukrytego Zgromadzenia, założonego w 1857 r. przez ks. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Celem Zgromadzenia była opieka nad sierotami, opuszczonymi dziećmi i ludźmi starymi.

Wcześnie odczytała swoje powołanie zakonne – gdy miała 17 lat chciała wstąpić do Karmelu, ale wiązałoby się to z wyjazdem zagranicę – życie zakonne zostało zakazane przez zaborcę, klasztory nie przyjmowały do nowicjatów. „Pójdziesz do Rodziny Maryi, bo trzeba teraz ratować biedne dzieci i pracować dla kraju” – usłyszała radę spowiednika, któremu zwierzyła się ze swojego pragnienia. Wróciła na Żelazną, tym razem jako nowicjuszka, po czym wyjechała do Odessy, gdzie kontynuowała swoją formację zakonną, ukończyła też rosyjską szkołę, uprawniającą do wykonywania zawodu nauczycielki domowej ze specjalnością języka francuskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W Rosji spędziła dwadzieścia pięć lat. W Zgromadzeniu szybko doceniono jej niezwykła pracowitość, wybitną inteligencję i zalety charakteru. Była wychowawczynią, mistrzynią nowicjatu, prowadziła ochronkę dla dzieci w Odessie, później w Petersburgu. Była łagodna i wymagająca, przemawiająca do serc wychowanków, elegancka. W placówkach, prowadzonych przez Zgromadzenie budowała rodzinną atmosferę zgodnie z ideałami wspólnoty, gdyż zakonnice chciały zastąpić sierotom brak domu rodzinnego.

Po powrocie do Polski kontynuowała prace wychowawczyni, w czasie I wojny światowej siostry Rodziny Maryi zorganizowały w domu przy ul. Żelaznej szpital polowy dla rosyjskich żołnierzy.

W dwudziestoleciu międzywojennym, jedynym okresie normalnego funkcjonowania Zgromadzenia, ujawniły się w pełni niezwykłe talenty m. Matyldy, którą zaczęto powszechnie nazywać Matusią. Odpowiadając na duże zapotrzebowanie społeczne, w całym kraju zakładała sierocińce. Potrafiła mobilizować do pomocy środowiska lokalne, polityków (choć nigdy nie sympatyzowała z żadnym ugrupowaniem), inteligencję. Racjonalnie gospodarowała finansami, wynajdowała dogodne kredyty, zawsze towarzyszyli jej prawnicy. Zgromadzenie rozkwitało – było jednym z najliczniejszych w kraju, siostry prowadziły 160 domów.

Wybuch II wojny światowej przerwał ten znakomity rozwój, ale nie posługę sióstr. W 1936 r. Matusia opatrznościowo została wybrana na przełożoną prowincji warszawskiej i pełniła tę funkcję przez trzy kolejne kadencje, w najtrudniejszych i najbardziej dramatycznych czasach dla kraju.

Reklama

W czasie okupacji siostry włączyły się w opiekę nad sierotami wojennymi, (mimo utrudnień m. Getter założyła dziewięć nowych placówek), troszczyły się o ubogich i więźniów, prowadziły tajne nauczanie, współpracowały z podziemiem, były łączniczkami, przechowywały broń. Niemal każdą z tych aktywności można było przypłacić życiem, ale jednym z najtrudniejszych zadań było przyjmowanie do sierocińców żydowskich dzieci, ale także pomoc dorosłym Żydom, zagrożonych śmiercią za strony niemieckiego okupanta. Dzieci kierowane były do sierocińców przez Radę Główną Opiekuńczą, warszawski Wydział Opieki Społecznej, Radę Pomocy Żydom, z Ireną Sendlerową, ks. Marcelego Godlewskiego, proboszcza parafii Wszystkich Świętych, znajdującej się na terenie getta, były zabierane z ulic i pól, jedno znaleziono w psiej budzie. Siostry wyrabiały im metryki chrztu, nieraz farbowały włosy, uczyły pacierza żeby nie odróżniały się od polskich rówieśników.

Reklama

- Matusia podejmowała, wraz z współsiostrami, długofalowe ryzyko i skuteczne działania, wymagające ogromnego wysiłku i wiary – mówi dr hab. Monika Waluś. Zakonnice narażały życie każdego dnia w imię Chrystusa ratując ludzi zagrożonych – dodaje. Przypomina, że przełożona prowincji skutecznie zarządzała kilkusetosobowym zespołem, ale też była przykładem dla podwładnych, wzorowym liderem.

Podziel się cytatem

Wraz z ówczesną przełożoną generalną Zgromadzenia, Ludwiką Lisówną, zdecydowała o podjęciu akcji ratowania żydowskich współobywateli. „Ktokolwiek przychodzi do na nasze podwórko i prosi o pomoc, w imię Chrystusa nie wolno nam odmawiać” - mówiła. Rzeczywiście, domy, prowadzone przez franciszkanki Rodziny Maryi stały się miejscem ocalenia, szacuje się, że dzięki ich heroicznej postawie uratowano ok. 500 dzieci i 250 dorosłych. Matusia spełniła obietnicę, że nie odeśle żadnego żydowskiego dziecka. Wszyscy jej podopieczni szczęśliwie doczekali końca wojny.

W czasie Powstania Warszawskiego klasztor przy ul. Hożej stał się prawdziwą redutą, stacjonował tu komendant VII Obwodu AK „Obroża” (pseud. Kalwin), funkcjonował szpital polowy. Od rana do nocy siostry gotowały posiłki – dla powstańców i ludności cywilnej. Placówkę przy Hożej m. Matylda wraz z współsiostrami i trzema dorosłymi Żydówkami opuściły 7 października 1944 r. Szły między ruinami miasta do placówki w Brwinowie. Wróciły do Warszawy niezwłocznie, gdy było to tylko możliwe.

Po zakończeniu wojny siostry zostały usunięte z dotychczasowych placówek, wypchnięto je z ich pól działalności. Matka Matylda pełniła jeszcze funkcję przełożonej domu przy ul. Hożej. Była otoczona wielkim szacunkiem i wdzięcznością przez siostry i mieszkańców dzielnicy. Zmarła w domu Zgromadzenia w Płudach 8 sierpnia 1968 r.

Reklama

W 1985 r. m. Matylda Getter została odznaczona medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. „Gdyby posadziło się drzewa ku pamięci wszystkich Żydów, uratowanych przez siostry, powstałby wielki las” – powiedział bp Władysław Miziołek, kapelan sióstr w Międzylesiu, który znał okupacyjną działalność Matusi i jej współpracownic.

Podziel się cytatem

„Postać m. Getter można trafnie opisać słowami papieża Franciszka: szczególnego uznania i czci godni są chrześcijanie, którzy idąc śladem i za nauczeniem Pana Jezusa ofiarowali dobrowolnie życie za innych i wytrwali aż do śmierci w tym postanowieniu” – uważa dr hab. Monika Waluś.

Na podstawie opracowań s. Antonietty Frącek, archiwistki i historyka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi

2023-08-08 09:42

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra Matylda Getter – warszawska bohaterka czasu apokalipsy spełnionej

[ TEMATY ]

matka Matylda Getter

gov.pl

Matka Matylda Getter

Matka Matylda Getter

Jak opisać ludzi, dla których ratowanie setek istnień było czymś naturalnym? Jak przedstawić fenomen cichego heroizmu, który nigdy nie szukał uznania? Odpowiedź przynosi historia życia siostry Matyldy Getter – warszawianki, obrończyni bezbronnych, zakonnicy, której odpowiedzią na zło była odwaga i ufność, że z Panem Bogiem można wszystko! Także w czasie apokalipsy spełnionej i odwróconego Dekalogu.

S. Matylda urodziła się na warszawskiej Woli w 1870 r. wśród żydowskiej biedoty. Uczyła się w pałacu Bogusławskiego przy ul. Żelaznej, na pensji Sióstr Rodziny Maryi – instytutu powołanego przez św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Przed wojną siostra M. Getter założyła 25 placówek opiekuńczych i edukacyjnych. W 1936 r. została wybrana przełożoną warszawskiej prowincji Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.
CZYTAJ DALEJ

Największy grzyb w Polsce

2024-10-18 19:38

[ TEMATY ]

Grzyby

Adobe Stock

Purchawica, grzyb jadalny (Calvatia gigantea)

Purchawica, grzyb jadalny (Calvatia gigantea)

Gigant, o którym mowa może osiągać wagę nawet 20 kilogramów i należy do największych grzybów świata. Calvatia gigantea/Langermannia gigantea zwana w Polsce purchawicą olbrzymią lub czasznicą olbrzymią występuje najczęściej w północnej części kraju i jest jadalna!

Rekordowy okaz znaleziony u naszych południowych sąsiadów w latach pięćdziesiątych ważył 20,8 kg i miał 46 cm wysokości i 212 cm obwodu. Czasznice lubią rosnąć obok siebie, dlatego już sobie wyobrażam jak znajduję takich kilka osobników, nawet o połowę mniejszych od rekordzisty, i staram się je jakoś dodźwigać do samochodu. Uff.
CZYTAJ DALEJ

Misja nadzieja: Etiopia

2024-10-20 08:32

SWM Wrocław

W Tygodniu Misyjnym Salezjański Wolontariat Misyjny „Młodzi światu” we Wrocławiu zachęca do bardzo konkretnej pomocy dla Etiopii.

Rozpoczynamy przeżywanie Tygodnia Misyjnego. – Chcemy w tym czasie w sposób szczególny pokazać, że nie tylko w Europie, ale także na innych kontynentach są ludzie, którzy potrzebują pomocy – materialne i duchowej. Nasi wolontariusze od lat jeżdżą w te zakątki świata, gdzie to wsparcie jest najbardziej potrzebne. W tym roku kampania Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego skupia się na Etiopii. Ten kraj będziemy się się starali w Tygodniu Misyjnym bliżej pokazywać pod hasłem „Misja nadzieja: Etiopia” – tłumaczy salezjanin ks. Bartosz Mikuła, opiekun SWM Wrocław. I dodaje: – Hasło nie jest przypadkowe. Pod hasłem „Pielgrzymi nadziei” będzie realizowany nowy rok duszpasterski w Kościele w Polsce, jest ono też tożsame z wybranym przez papieża Franciszka hasłem Roku Świętego 2025. Także my salezjanie będziemy przeżywać w roku 2025 jubileusz 175-lecia pierwszej wyprawy misyjnej naszego zgromadzenia. Nadzieja jest nam w tym czasie szczególnie bliska.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję