Reklama

Kącik dla kobiet

Trzy siostry z Lublińca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzieciństwo Edyty Stein - portrety babci Adelheid, wielki, pełen dostatku dom i przylegający do niego sklep żelazny. Liczne rodzeństwo matki, którego imion uczyła się na pamięć. Kredens z szufladami pełnymi rodzynek, migdałów i gorzkiej czekolady. Śmiechy, żarty i dowcipy. Pełna czułości i dobroci twarz dziadka. Ukradkiem wyjmowane przez niego z tortów kandyzowane owoce i wtykane wnukom do ust. A to wszystko w Lublińcu, małym miasteczku niedaleko Częstochowy.
Edyta i jej siostra Erna często siadywały na wielkim stopniu schodów przed sklepem. W czarnych warkoczach Erny odbijało się światło gasnącego dnia. Edyta patrzyła. Erna nazywała jej świat. Mimo zaledwie osiemnastu miesięcy różnicy - noszenia tych samych sukienek, czytania tych samych lektur, rozmiłowania w opowiadaniu sobie o zmroku historii grozy, wspólnego chodzenia do szkoły i zabaw z tymi samymi koleżankami - dziewczynki były zupełnie inne. „Erna jest przejrzysta jak klarowna woda, podczas gdy ja stanowiłam księgę zamkniętą na siedem pieczęci” - napisze Edyta.
Gdyby dało się cofnąć czas i podsłuchać siostrzane rozmowy, to pewnie zauważylibyśmy wiele dziewczęcych żartów, psikusów i zwierzeń. Pewnie niejeden raz, trzymając się za ręce, szły przez lubliniecki rynek i zadzierały głowę, aby popatrzeć na tulącego krzyż św. Jana Nepomucena.
6 sierpnia 1942 r. z obozu Drenthe-Westerbork Edyta pisała do swej matki przeoryszy w Echt: „Kochana Matko, pewna matka klasztorna przybyła wczoraj wieczorem z paczkami i zgodziła się wziąć liścik. Jutro wcześnie rano wyjeżdża transport (Śląsk albo Czechosłowacja?). Najbardziej potrzebne są wełniane pończochy i dwa koce. Róża nie ma szczoteczki do zębów ani krzyżyka, ani różańca. Ja prosiłabym o następną część brewiarza”.
Następnego dnia w nocy ona i Róża wsiadły do pociągu śmierci. Dojechały do niemieckiego obozu w Oświęcimiu. 9 sierpnia obie zostały zagazowane cyklonem w komorze gazowej obozu w Auschwitz.
Róża urodziła się w 1883 r. w Lublińcu. To tu uczyła się prowadzenia gospodarstwa domowego i zajmowania się dziećmi. To tu, na podwórku domu przy ul. Mickiewicza 9, bawiła się razem z synem państwa Lammersów - Hansem. I nie byłoby nic dziwnego w tej dziecięcej znajomości, gdyby nie fakt, że Róża zginęła w Oświęcimu, a Hans Lammers został prawą ręką Hitlera, specjalistą od wszystkich spraw cywilnych hitlerowskich Niemiec. Był odpowiedzialny za eksterminację narodów państw podbitych przez Rzeszę. Pierwszym człowiekiem, który odkrył i udokumentował tę znajomość, był Sylwin H. Bechcicki, prezes Oddziału Towarzystwa im. Edyty Stein w Lublińcu. Ale o nim, człowieku z pasją, opowiem w następnym „Kąciku dla Kobiet”.

agnieszka.bugala@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Karol Cierpica: Świadectwo żołnierza, za którego oddano życie

2025-09-12 21:15

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Cierpica

Mat.prasowy

Karol Cierpica

Karol Cierpica

Już 18 września ukaże się książka, której nie da się odłożyć na półkę obojętnie – „Ocalony” to historia kapitana Karola Cierpicy, weterana z Afganistanu, którego życie zmienił dramatyczny atak talibów i heroiczna ofiara młodego amerykańskiego żołnierza. To opowieść o walce, kryzysie, wierze i sile, która rodzi się z największej słabości. Autentyczna, prawdziwa i bardzo potrzebna – bo pokazuje, że nawet w najciemniejszym momencie można odnaleźć sens i nadzieję.

Kapitan rezerwy Wojska Polskiego, były spadochroniarz 6. Brygady Powietrznodesantowej, żołnierz rozpoznania, snajper i instruktor spadochronowy. Weteran misji stabilizacyjnych w Bośni i Hercegowinie oraz w Afganistanie. Odznaczony przez Sekretarza Obrony USA Brązową Gwiazdą, Honorową Bronią Białą przez MON i Krzyżem Wojskowym przez Prezydenta RP. 28 sierpnia 2013 roku podczas zmasowanego ataku talibów na bazę w Ghazni, został ranny. Jego życie ocalił wówczas sierżant sztabowy Michael H. Ollis z US Army, który osłonił Karola i zginął na miejscu.
CZYTAJ DALEJ

Abp Przybylski w Piekarach Śl.: Dziękuję za to, że witacie mnie jak w domu

2025-09-12 15:58

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

- Czasem tak Pan Bóg robi, że zaprasza nas, byśmy się przeprowadzili z jednego domu do drugiego. Ale dom nie jest tam, gdzie są jakieś geograficzne miejsca, mury, ulice. Dom jest tam, gdzie jest ojciec, gdzie jest matka, gdzie są bracia i siostry. Dziękuję za to, że witacie mnie jak w domu. I proszę, przyjmijcie mnie jak swojego, mimo że przychodzę trochę z zewnątrz - mówił abp Andrzej Przybylski podczas Eucharystii w uroczystość NMP Piekarskiej, głównej patronki archidiecezji katowickiej.

12 września, w uroczystość odpustową ku czci NMP Piekarskiej, w piekarskim sanktuarium modlił się abp Andrzej Przybylski. Na początku Eucharystii zapewnił wszystkich o swojej modlitwie za całą archidiecezję, jej mieszkańców, biskupów, księży i osoby życia konsekrowanego.
CZYTAJ DALEJ

Pijany mężczyzna podczas Mszy św. zatakował kapłana

2025-09-13 08:54

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

atak

Wasze Radio/Facebook

Msza święta w kościele świętego Michała Archanioła w Mieścisku została nagle przerwana. Do światyni wszedł mężczyzna, który był agresywny. W sposób wulgarny próbował skłonić wiernych i księdza do opuszczenia kościoła.

W pewnym momencie zaczął niszczyć kościelne wyposażenie. Na miejsce wezwano policję.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję