Reklama

Firma w strefie euro

Niedziela Ogólnopolska 7/2010, str. 40-41

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Cichobłazińska: - Z jakimi trudnościami wiąże się dla Siemensa funkcjonowanie w kraju znajdującym się poza strefą euro?

Dominika Bettman: - Siemens Sp. z o.o. jest polską spółką należącą do globalnego koncernu Siemens AG, który ma swoje spółki córki na całym świecie, w tym we wszystkich krajach Europy. A ponieważ siedzibą główną naszego koncernu macierzystego są Niemcy, więc walutą funkcjonalną w koncernie jest właśnie euro. Co za tym idzie, większość transakcji, przepływów finansowych, a także raportów finansowych jest nominowanych w euro. Sytuacja taka niesie dla Siemensa, jako firmy działającej w innym obszarze walutowym - polskiego złotego, określone konsekwencje. Przede wszystkim rozliczanie się w obcych walutach powoduje powstawanie ryzyka walutowego, stałego narażania się na skutki zmian kursów walut. Aby temu ryzyku przeciwdziałać, firma musi zawierać transakcje walutowe, co z kolei pociąga za sobą dodatkowe koszty i wymaga zwiększonego nakładu pracy. Musimy też stosować specjalne rozwiązania dotyczące rozliczeń z naszymi zagranicznymi partnerami, czyli firmami Siemensa dostarczającymi produktów, które sprzedajemy na polskim rynku. A do tego dochodzą sprawozdania i raporty finansowe. Jako spółka działająca według prawa polskiego mamy obowiązek sporządzać je w złotych polskich, natomiast dla celów sprawozdawczości w koncernie konieczne są raporty sporządzone w euro. Zmienność kursu złotego względem euro i konieczność stosowania bieżących przeliczników jest powodem, że takie sprawozdania nie do końca oddają stan faktyczny.

- W jaki sposób Siemens dostosowywał się do wymogów funkcjonowania w strefie euro? Czy były różnice w poszczególnych krajach, gdzie Siemens ma swoje przedstawicielstwa?

- Zarząd Siemensa w Polsce odpowiada jedynie za prowadzenie działalności na rynku polskim, ale oczywiście powszechnie dzielimy się w koncernie wiedzą na temat doświadczeń na różnych rynkach i w różnych obszarach walutowych. Stąd też możemy stwierdzić, że przestawienie się na system rozliczeń w euro nie wymagało od nas szczególnych przygotowań. Siemens w Europie od początku swego istnienia miał do czynienia z rozliczeniami transakcji w najrozmaitszych walutach. Była to zatem bardziej kwestia techniczna: przejście na euro, po z góry określonych kursach, wymagało jedynie dostosowania do tego systemów księgowych, dokumentacji itp. W gruncie rzeczy przejście na euro uprościło system rozliczeń - zamiast wielu różnych walut mamy teraz do czynienia tylko z jedną, tam, gdzie obowiązuje euro. Sytuacja ta przypominała trochę operację wymiany starych złotych na nowe, tzw. obcięcia zer, którą przechodziliśmy w Polsce w 1995 r.

- Jakich korzyści spodziewa się Siemens po wejściu Polski do strefy euro?

- Tak naprawdę wprowadzenie euro nie oznacza żadnego przełomu ani w gospodarce, ani w biznesie. Ale na pewno znalezienie się Polski w strefie euro parę rzeczy ułatwi. Przede wszystkim znikną wspomniane problemy wynikające z istnienia ryzyka walutowego w kontaktach biznesowych z pozostałymi krajami strefy euro. Nasza spółka uzyska też pełen dostęp do rozwiązań finansowych stosowanych w koncernie macierzystym oraz osiągnie pełną przejrzystość naszych danych finansowych wykazywanych w sprawozdaniach dla partnerów zagranicznych. Dla nas, Polaków, a przy okazji pracowników Siemensa, wprowadzenie euro będzie miało zapewne te same skutki, jakie obserwujemy ostatnio np. na Słowacji, gdzie zachodzi proces dostosowywania zarobków, a także cen detalicznych do poziomów występujących w strefie euro. Ale ze względu na prognozowany termin naszego wejścia do strefy euro, które być może nastąpi w 2015 r., sądzę, że jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Nowy gwardzista szwajcarski: Dano nam solidne wprowadzenie

2024-05-06 12:49

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

W kwietniu skończył 23 lata, w poniedziałek 6 maja będzie jednym z 34 Szwajcarów, którzy wezmą udział w ceremonii zaprzysiężenia Gwardii w Watykanie. Jan Wetter pochodzi z Toggenburga we wschodnim szwajcarskim kantonie St. Gallen. Radio Watykańskie zapytało go, dlaczego zdecydował się dołączyć do papieskiej gwardii.

Lubi grać w tenisa i biegać. Wziął nawet udział w biegu w Wiecznym Mieście. Doświadczenie i codzienne życie w Gwardii Szwajcarskiej są według Jana Wettera bardzo zróżnicowane. "Jestem bardzo wysportowany, kiedy jestem poza domem", mówi Radiu Watykańskiemu. Wieczorem lubi wyjść "na posiłek, z przyjaciółmi, do baru, klubu".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję