Reklama

Jak rozmawiać z dziećmi o... dziadkach, pradziadkach, czyli o historii rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jaki śmieszny wózek jest na tym zdjęciu. To babcia była małą dziewczynką?
To prababcia jest mamą babci, babcia twoją mamą, a jak ja będę miała dzieci, to ty będziesz babcią Elą! Tak, mamusiu? Chciałbym zobaczyć ten medal, który twój dziadek dostał za wojnę w 1920 r. Gdzie on jest?
Czy ta ciocia to twoja chrzestna? A kto jest twoją chrzestną, tato?
Mamo, napiszesz wiersz o drzewie rodzinnym?
Pytali: Marta i Mateusz

Reklama

W tym miesiącu obchodziliśmy Dzień Babci i Dziadka. Mądrzy, serdeczni dziadkowie mogą spełnić wielką i ważną rolę w życiu swoich wnuków. Dziadkowie i ich wiedza na temat rodziny jest bardzo cenna.
Żyjemy w czasach, kiedy coraz bardziej pasjonujemy się losami fikcyjnych rodzin z telewizyjnych seriali, a nie znamy, nie spotykamy się i nie rozmawiamy o losach własnej rodziny. Często dzieci (a jak się przekonałam w czasie warsztatów - nawet studenci) gubią się w prawidłowym nazywaniu poszczególnych członków rodziny. Mało kto ma doświadczenie rysowania swojego drzewa genealogicznego. Z jednej strony jest pewna grupa hobbystów, ostatnio powstało też kilka różnych portali internetowych zachęcających do poszukiwania swoich krewnych i oferujących programy genealogiczne, ale bardzo często dopiero np. na użytek terapeutyczny próbujemy zgłębiać historię swojej rodziny. A czy i jak rozmawiać na ten temat z dziećmi?
Każdy człowiek, aby dobrze, świadomie zbudować swoją tożsamość, musi znać swoją osobistą i rodzinną historię życia.
Do zrozumienia wielu historii biblijnych potrzebna jest wiedza, kto był czyim synem, córką. Do zrozumienia wielu wydarzeń historycznych potrzebujemy wiedzy o losach ich bohaterów, ale też ich rodzin, dynastii. Do zrozumienia samego siebie potrzebujemy natomiast wiedzy o naszej rodzinie. Ważne, aby dziecko od samego początku słuchało opowieści o rodzinie i zwyczajnie przy różnych okazjach miało tę wiedzę porządkowaną od najprostszych informacji: ta babcia to mama mamy, ta babcia to mama taty, do bardziej skomplikowanych: ta ciocia to moja dalsza kuzynka, mamy wspólną prababcię, czyli nasze babcie były siostrami. Warto, aby o różnych członkach rodziny dzieci poznawały różne fakty. Warto znać i tę trudną prawdę o swojej rodzinie (np. o uzależnieniach, pisałam już o tym dwa tygodnie temu, nr 03/2010) i tę zwyczajną albo też bohaterską. Dzieci będą dopytywać, interesować się, jeśli je do tego zachęcimy. Mojemu synowi tak się spodobały różne rodzinne historyjki, ale również zagadki, że powstała taka oto rymowanka, dedykowana wszystkim Babciom i Dziadkom, których świąteczny miesiąc ma się ku końcowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

DRZEWO RODZINNE

Są czasami sytuacje,
gdy szykuje nam kolację
siostra szwagra mego męża,
rzecz jest w tym, że jest zamężna
z szwagrem brata rodzonego
i nic w tym nie jest dziwnego,
bo to jestem ja, ta sama,
jako siostra, żona, mama.

Są więc czasem sytuacje,
gdy rodzinne kombinacje
i zabawy językowe
ze znanego czynią nowe,
bo w rodzinie tak się składa
różnych osób jest plejada.

Kim jest zięć twojego dziadka?
Oto tutaj jest zagadka:
Kto to zięć? Którego dziadka?
Zięć to mąż jest córki dziadka,
dziadka, czyli taty mamy
(tego pana dobrze znamy),
więc zagadkę powtarzamy:
Kim jest zięć twojego dziadka?
„Teraz prosta jest zagadka,
bo to jest mój tata własny!
Uf! Mój pokój byłby ciasny,
gdyby tata mój, mamy mąż,
zięć mych dziadków, wujek - wciąż
siedziałby w pokoju moim
zamiast w gabinecie swoim,
lecz to jedna jest osoba.
Teraz mi się to podoba!”
rzekł mój synek, brat i wnuczek.
„Mamo proszę więcej sztuczek
i zagadek jak ta z zięciem!”.
Główkowanie jest zajęciem
mądrym, więc pomyślmy chwilkę...
Kto ci dał tę fajną piłkę?
„Wujek z ciocią”, a ich dzieci?
„to kuzyni”. Już czas leci,
a jest jeszcze piękne słowo,
które mówi teść: „Synowo!”,
więc teściowie to rodzice
męża, żony - jak wolicie.
„Mamo, mnie się wszystko miesza,
tato zdjęcia teraz wiesza
i mi mówi: to bratowa,
a to ciocia jest z Krakowa,
a ci chłopcy bratankowie,
a to przecież jej synowie!”.
Synku, tata dobrze prawi
i jeśli ciebie to zabawi,
po kolei od korzeni
i najstarszych pokoleń
drzewo wielkie przedstawimy,
wszystkie fakty uściślimy
z seniorami naszych rodzin.
Będą daty więc urodzin,
śluby, ale i odejścia,
czyli do wieczności przejścia.
Wszyscy, co są w tej rodzinie,
pamięć o nich nie zaginie.
Gdy stworzymy drzewo nasze,
które kiedyś dzieci wasze
będą mogły uzupełnić
oraz rolę swą wypełnić
w dziele rodziny tworzenia
dla przyszłego pokolenia!

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: tysiące przeciwników aborcji na Marszu dla Życia

2025-09-21 12:51

[ TEMATY ]

Niemcy

marsz dla życia

zrzut ekranu YT

Ok. 7000 osób wzięło udział w 21. „Marszu dla życia”, który odbył się 20 września jednocześnie w Berlinie i Kolonii. Ogólnokrajowa manifestacja Federalnego Stowarzyszenia Prawa do Życia (BVL) jest jednym z najważniejszych wydarzeń ruchu na rzecz ochrony życia. Chrześcijanie różnych wyznań dali wyraźny sygnał na rzecz ochrony życia ludzkiego - od narodzin do naturalnej śmierci.

W Berlinie marsz rozpoczął się w tym roku po raz pierwszy na placu przed dworcem głównym, a nie jak zwykle przy Bramie Brandenburskiej. Wśród uczestników byli biskup Regensburga Rudolf Voderholzer, biskup pomocniczy Berlina Matthias Heinrich, a także liczni księża, siostry zakonne i inni przedstawiciele Kościoła. Według danych organizatorów przez stolicę przeszło około 4000 osób. W Kolonii w pokojowej demonstracji wzięło udział około 3000 osób. W tym samym czasie w Zurychu odbył się pierwszy „Marsz dla Życia” w Szwajcarii.
CZYTAJ DALEJ

Incydent z udziałem prezydenta Nawrockiego w USA. Przebieraniec chciał zakłócić Mszę św.

2025-09-22 17:30

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

Karol Nawrocki

PAP/Leszek Szymański

Prezydent Karol Nawrocki wraz małżonką Martą w niedzielę uczestniczył w uroczystościach w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, w stanie Pensylwania. Podczas Mszy św. doszło do incydentu.

Z Mszy św. został wyprowadzony mężczyzna przebrany w ornat, który jednak nie był księdzem. Mężczyzna nie miał przy sobie widocznych niebezpiecznych przedmiotów, nie stawiał też oporu, gdy był wyprowadzany z sanktuarium. Mężczyzna jest znany lokalnej Polonii i już wcześniej zakłócał Msze, jednak po raz pierwszy przebrał się za duchownego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję