Reklama

Niedziela Częstochowska

Pokłon z Zaporoża

Na Jasnej Górze 26 lutego gościł bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej, rezydujący w Zaporożu.

[ TEMATY ]

Ukraina

Apel Jasnogórski

Karol Porwich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W rozmowie z „Niedzielą” tuż przed Apelem stwierdził, że duchowa stolica Polski, Jasna Góra, jest najwłaściwszym miejscem, by podziękować Polakom za pomoc Ukrainie.

– Ten rok przeżyliśmy tylko dzięki łasce Bożej, opiece Matki Bożej i Polakom, którzy pomagają na wszelkie sposoby – podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W dalszej części rozmowy wyraził nadzieję związaną z zakończeniem wojny. – Ta wojna jest wywołana naszymi grzechami, ale ona nas też oczyszcza. Po niej inaczej będą wyglądały na Ukrainie dialog ekumeniczny i sama wiara. Teraz wyraźnie doświadczamy powodów, dla których Matka Boża prosiła w Fatimie o modlitwę w intencji nawrócenia Rosji. Tutaj walka toczy się nie tylko o niezależność Ukrainy, ale o format nowej cywilizacji dobra, piękna, sprawiedliwości i pokoju – zaznaczył bp Sobiło.

80% obwodu zaporoskiego jest pod okupacja rosyjską, dlatego wg hierarchy największą trudność duszpasterską sprawia niemożliwość dotarcia z posługą do wielu wiernych będących za linią frontu. – Mamy z nimi kontakt on-line i tym sposobem mogą uczestniczyć we Mszach św. Mamy również nowych wiernych. To cieszy, bo wielu z nich nie zastanawiało się przed wojną, czy jest im potrzebny Pan Bóg czy Kościół. Prowadzimy duszpasterstwo spontaniczne, dzień nam dyktuje to, co trzeba robić, a każdy dzień jest inny – podsumowuje rozmowę bp Jan Sobiło.

2023-02-27 07:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Projekt „Papież dla Ukrainy” wsparł prawie milion osób

[ TEMATY ]

Ukraina

Franciszek

Adobe.Stock.pl

Po 6 latach wojny, której końca nie widać, wszyscy są już konfliktem bardzo zmęczeni. Każdego dnia są ranni, giną kolejne osoby, wielu innych leży w szpitalach i są to zazwyczaj cywile, którzy pozostali na terenach okupowanych. Wielu młodych nie może wyjechać z tamtego regionu, stąd frustracja, zmęczenie i rozczarowanie. Tak o wojnie we wschodniej Ukrainie mówi biskup pomocniczy diecezji lwowskiej. Bp Edward Kawa przypomniał także o projekcie „Papież dla Ukrainy”, dzięki któremu udało się pomóc wielu potrzebującym.

„Projekty, które były związane z akcją «Papież dla Ukrainy» zostały zakończone. Pozostała nam tylko jedna rzecz: zakup sprzętu medycznego do szpitala, którego budowa właśnie się kończy. W tych latach wykorzystaliśmy prawie 15 mln euro otrzymanych od Stolicy Apostolskiej, dzięki czemu mogliśmy pomóc ponad 980 tys. ludzi w różnych miejscach – podkreślił w wywiadzie dla Radia Watykańskiego bp Edward Kawa. – Z pomocy skorzystały: szpitale, ubodzy, wielodzietne rodziny, osoby starsze, które pozostały same bez środków do życia, bez jedzenia, ubrań, a nawet bez ogrzewania. Możemy więc podsumować, że jesteśmy już w fazie końcowej tego projektu. Sytuacja nie jest tak tragiczna, jak była 4-5 lat temu. Nie oznacza to jednak, że nie ma problemów, jest wiele rodzin wielodzietnych, które mają na utrzymaniu także osoby starsze, gdzie zarobki są niewielkie i oni bardzo potrzebują pomocy ze strony Kościoła”.
CZYTAJ DALEJ

Wyjść na pustynię, by zobaczyć

2025-12-02 13:44

Niedziela Ogólnopolska 49/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Sr. Amata CSFN

Jan nie pasuje do dzisiejszego świata.Jest inny od wszystkich proroków. Jego wygląd pozostawia wiele do życzenia. Czy można takiemu człowiekowi zaufać? Czy można pójść za jego słowami?

Jan nie pasuje do dzisiejszego świata. Jest inny od wszystkich proroków. Jego wygląd pozostawia wiele do życzenia. Czy można takiemu człowiekowi zaufać? Czy można pójść za jego słowami? Nie uważa siebie za kogoś wyjątkowego. Raczej czuje, że Bóg dał mu misję do wypełnienia. Nie głosi siebie. Ma głęboką świadomość, że został wybrany do misji, która nie jest jego pomysłem. Do misji, która wykracza poza ludzkie możliwości. On ma skupić uwagę na Tym, który ma przyjść.
CZYTAJ DALEJ

Podhale/ Poród na stacji benzynowej

2025-12-07 09:42

Adobe Stock

Na stacji benzynowej w Harklowej koło Nowego Targu doszło do niecodziennego zdarzenia. Mieszkanka gminy Nowy Targ, jadąc z mężem do szpitala aby urodzić dziecko, nie zdążyła dotrzeć na izbę przyjęć – akcja porodowa rozpoczęła się w samochodzie, tuż po zjechaniu na stację paliw. Dziecko przyszło na świat jeszcze przed przyjazdem służb medycznych.

Do zdarzenia doszło w sobotę po godz. 17. Po wezwaniu pomocy jako pierwsi na miejscu zjawili się strażacy z lokalnej OSP oraz zastęp PSP z Nowego Targu, a następnie karetka pogotowia. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności na stacji przebywała również położna z nowotarskiego szpitala, która udzieliła rodzącej fachowej pomocy - przekazał PAP dyżurny nowotarskiej straży pożarnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję