Watykan: Papież Franciszek wysłał pomoc ludności Turcji i Syrii
Papież Franciszek wysłał pomoc ludności Turcji i Syrii, dotkniętej 6 lutego przez katastrofalne trzęsienie ziemi. Portal Vatican News poinformował w środę, że za pośrednictwem urzędu papieskiego jałmużnika kardynała Konrada Krajewskiego wysłano do Turcji 10 tys. koszulek termicznych, a do Syrii - pomoc finansową.
Kardynał Krajewski zawiózł transport koszulek termicznych do Neapolu, skąd w środę rano do portu Iskenderun w południowo-wschodniej Turcji odpłynął statek z pomocą od włoskiego rządu i organizacji pozarządowych.
Odzież termiczna, wyjaśniono w Watykanie, przeznaczona jest dla obozu uchodźców w Kilis w Turcji, znajdującego się niedaleko zniszczonego w trzęsieniu ziemi syryjskiego miasta Aleppo. Koszulki zostaną tam rozdane osobom, które straciły dach nad głową. Sytuacja w obozie stale pogarsza się, ponieważ napływają tam ludzie z terenów kataklizmu.
Ponadto poinformowano, że za pośrednictwem Dykasterii do spraw Posługi Miłosierdzia kierowanej przez kardynała Krajewskiego, papież wysłał do Syrii pomoc finansową. Jej dystrybucją zajmie się nuncjatura apostolska w tym kraju.
Sanktuarium męczenników koreańskich w Haemi zostało uznane przez Stolicę Apostolską za międzynarodowe miejsce pielgrzymkowe. Upamiętnia ono śmierć ok. 2 tys. katolików, których pogrzebano żywcem w czasie prześladowań w drugiej połowie XIX wieku. Modlił się tam Papież Franciszek w czasie swej podróży do Korei Południowej.
Decyzję w tej sprawie podjęła Papieska Rada ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, której podlegają sanktuaria na świecie. Przewodniczący koreańskiego episkopatu stwierdził, że świadectwo wiary płynące z tego miejsca męczeństwa stanie się teraz jeszcze bardziej uniwersalne. Podkreślił, że decyzja przypada w Roku Jubileusz 200-lecia urodzin św. Andrzeja Kim’a Tae-gŏna, pierwszego księdza katolickiego Korei oraz męczennika, co może być kolejnym impulsem do ożywienia wiary.
S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.
„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich
jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność
i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem
tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany
arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył
w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie
zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie
bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra
Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem
jej głos.
„Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka.
Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy
się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ
już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie
dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe
miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo
gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się
tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich
spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się
w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle
usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód
pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno
się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam
w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych.
Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć
metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły
i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy
coraz głębiej się w niego zapadają.
Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało
ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej
chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad
fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam
prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając
na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko –
nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe
otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek,
szczęście.
1 października 2025 r. w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się międzynarodowa konferencja „Quo vadis, European Education?”, poświęcona konsekwencjom i ryzykom związanym z projektem Europejskiego Obszaru Edukacji. Wydarzenie zorganizowała europoseł Małgorzata Gosiewska (ECR), która w swoim wystąpieniu otwierającym wskazała na zagrożenia, jakie niesie ze sobą unifikacja systemów edukacyjnych w Europie.
Konferencję otworzyła poseł do Parlamentu Europejskiego Małgorzata Gosiewska, zwracając uwagę, że projekt Europejskiego Obszaru Edukacji może prowadzić do osłabienia tożsamości narodowych. Podkreśliła, że edukacja to nie tylko wiedza, ale również fundament kulturowy i aksjologiczny, bez którego Europa może utracić swoje korzenie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.