Reklama

Teraz jest w świecie, co wiecznie trwa

Mija kolejna rocznica tragicznej śmierci Anny Jantar, która zginęła 14 marca 1980 r. w katastrofie lotniczej, gdy miała zaledwie 29 lat i była u szczytu sławy jako wybitna polska wokalistka. Odeszła nagle, ściskając różaniec w dłoni. Nie mogła spotkać się przed śmiercią z księdzem, ale kapłan doprowadził do niezwykłego spotkania z nią po latach. Napisał wyjątkową książkę, będącą pośmiertnym wywiadem rzeką z Anną Jantar. I sprawił, że czas jakby się zatrzymał. W czym tkwi sekret nieprzerwanej popularności Anny Jantar, chociaż upłynęło już prawie 30 lat od jej przejścia na drugą stronę życia? Jakim była człowiekiem? Na te pytania próbuje odpowiedzieć ks. prof. Andrzej Witko na kartach książki pt. „Anna Jantar”, będącej zapisem niezwykłej rozmowy niezwykłych ludzi.

Niedziela Ogólnopolska 11/2009, str. 12-13

Marek Karewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lidia Dudkiewicz: - „Twoich śladów szukam wciąż” - to wyznanie Natalii Kukulskiej, wyśpiewane w piosence, którą napisała dla swojej Mamy - śp. Anny Jantar. I oto ks. prof. Andrzej Witko - po upływie ponad ćwierćwiecza od tragicznej śmierci tej wybitnej Wokalistki lat siedemdziesiątych XX wieku - wydaje niezwykłą książkę, będącą zapisem pośmiertnej rozmowy z Anną Jantar. To z pewnością wyjątkowy dar, przede wszystkim dla jej ukochanej córki Natalii, męża Jarosława Kukulskiego, matki Haliny Szmeterling, brata Romana i całej rodziny oraz przyjaciół, ale również dla nas - możemy bowiem znaleźć się blisko tej wyjątkowej Artystki.
Księże Andrzeju, w jakich okolicznościach zrodził się pomysł na książkę „Anna Jantar”, która niedawno ukazała się w krakowskim Wydawnictwie PETRUS? Kiedy powstała myśl o napisaniu tej książki?

Reklama

Ks. prof. Andrzej Witko: - Książka zawdzięcza swe powstanie maleńkiej Anuli, wnuczce Anny Jantar. 15 sierpnia 2005 r. - w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, w dniu, w którym ochrzciłem to Maleństwo, szczęśliwa mama - Natalia Kukulska poprosiła mnie nieśmiało, czy nie zechciałbym napisać czegoś o Ani Jantar na stronę internetową. Ułożyłem wówczas zaledwie kilka słów: „Z perspektywy lat wciąż wyraźnie widać, ile Ania miała w sobie dobra, piękna, ciepła i jakiegoś metafizycznego smutku przemijania. Jej przedwczesne odejście paradoksalnie przyczyniło się do Jej unieśmiertelnienia, sprawiając, że pozostała z nami właśnie taka, jaka była - młoda i pełna uroku, serdeczna i przyjacielska. Jej głos z pewnością spodobał się Stwórcy, który nie mógł się doczekać, by rozbrzmiewał w rzeczywistości, co wiecznie trwa”. Słowa te spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem i wielu ludziom pomogły zrozumieć tajemnicę śmierci Ani. Ugruntowało mnie to w przekonaniu, że jesteśmy winni pielęgnowania jej pamięci i utrwalenia jej śladów.

- Jak wyglądała praca nad książką? Jako wyjątkowy jej zwiastun możemy pewnie dzisiaj potraktować festiwal „Pejzaż bez Ciebie”, który miał miejsce w Bydgoszczy w 2007 r. Jego koncert galowy bowiem był dedykowany pamięci Anny Jantar. Ksiądz nie tylko przygotował scenariusz, ale osobiście wystąpił w tym koncercie, dając głębokie świadectwo o życiu duchowym Anny Jantar, a w „teatrze cieni” mogliśmy wtedy usłyszeć różne jej wypowiedzi. Konwencja książki jest bardzo podobna do tego koncertu...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Publikacja ta nie stanowi klasycznej biografii, lecz jest zapisem niezwykłego dialogu z Anią, bazującego na jej autentycznych wypowiedziach z prasy, radia, telewizji, a nawet na osobistej korespondencji. Przedstawia jednak dokładne dzieje życia Artystki, zrekonstruowane na podstawie licznych rozmów z jej najbliższymi, zwłaszcza Mamą, Mężem, przyjaciółmi, kolegami z branży. Prezentuje również bogaty materiał ilustracyjny, ukazujący Anię jako wokalistkę i zwykłego człowieka, córkę i matkę, przeżywającą szare chwile codzienności i celebrującą różne uroczystości, jak Pierwsza Komunia św. czy ślub kościelny.

Reklama

- Jarosław Kukulski powiedział o Annie Jantar, że „była samą muzyką”. Inny świadek jej życia uważa, że urodziła się po to, aby śpiewać. A my - m.in. dzięki materiałom zgromadzonym przez Księdza - możemy powiedzieć, że umiała nie tylko pięknie śpiewać, ale i pięknie żyć. Jakim człowiekiem była Anna Jantar? Dlaczego jest nam tak bliska i nadal chętnie słuchamy jej piosenek, chociaż tak dawno odeszła?

- W jednym ze swoich ostatnich wywiadów, udzielonym tuż przed niefortunnym powrotem do domu, Ania powiedziała z przekonaniem: „Pragnę, aby zdobiło mnie przede wszystkim moje serce, które stoi otworem dla wszystkich ludzi”. I to właśnie z jej wnętrza wypływała wielka miłość, zarówno do Boga, jak i do ludzi, tych najbliższych, najukochańszych, ale także milionowej rzeszy wielbicieli, którzy w każdej piosence z łatwością odnajdowali mowę jej serca.

- Natalia Kukulska niedawno w wywiadzie dla „Niedzieli” wyznała: „Gdy dowiedziałam się o pomyśle książki w formie wywiadu z Mamą, przeszedł mnie dreszcz. Z drugiej strony potraktowałam to jako prezent dla mnie. To moje intymne z Nią spotkanie”. Księże Andrzeju - obok rodziny Anny Jantar - my również pragniemy wyrazić wdzięczność przede wszystkim za odkrycie pięknego wnętrza tej wyjątkowej gwiazdy polskiej piosenki i ukazanie tylu nieznanych nam śladów jej krótkiego ziemskiego życia.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Erika Kirk: “Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”

2025-09-22 07:34

[ TEMATY ]

USA

PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

Kiedy Erika Kirk wypowiedziała słowa skierowane do mordercy swojego męża Charliego, w ogromnej hali State Farm Stadium, w Glendale w stanie Arizona zapadła absolutna cisza. „Wybaczam mu” - powiedziała walcząc ze łzami. Na szyi miała srebrny łańcuszek z krzyżem, widocznym znakiem swojej wiary. „Odpowiedzią na nienawiść nie może być nienawiść, ale tylko miłość” - podkreśliła. Tym samym wyróżniła się spośród wielu agresywnych i mściwych wypowiedzi niektórych mówców podczas niedzielnej (czasu lokalnego) uroczystości pogrzebowej działacza chrześcijańskiego Charliego Kirka.

Podziel się cytatem Odpowiedzią, którą znamy z Ewangelii, jest miłość, i zawsze miłość. Miłość do naszych wrogów i miłość do tych, którzy nas prześladują. Podziel się cytatem Na olbrzymim stadionie zapanowała całkowita cisza, a chwilę potem rozbrzmiały się wielkie brawa. Nie zabrakło też łez i niesmowitego wruszenia zgromadzonych.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Trump: państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną

2025-09-23 20:06

[ TEMATY ]

Donald Trump

państwa NATO

rosyjskie samoloty

PAP

Donald Trump w siedzibie ONZ

Donald Trump w siedzibie ONZ

Prezydent USA Donald Trump twierdząco odpowiedział na pytanie, czy państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną. Stwierdził, że USA wsparłyby sojuszników, „zależnie od okoliczności”.

Pytany podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w siedzibie ONZ, czy myśli, że państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną, Trump odparł: „Tak, tak myślę”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję