Reklama

Chcieli zabić Papieża?

Niedziela Ogólnopolska 10/2009, str. 34

Ks. inf. Zdzisław Król
Artur Stelmasiak

Ks. inf. Zdzisław Król<br>Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W trakcie pielgrzymek Jana Pawła II do Polski planowano zamachy na Papieża. Szczegóły ujawnia „Niedzieli” ks. inf. Zdzisław Król, który bezpośrednio uczestniczył w organizacji uroczystości z udziałem Ojca Świętego.
W 1983 r., przed rozpoczęciem papieskiej Liturgii na Stadionie X-lecia w Warszawie, ołtarz, który znajdował się na koronie stadionu, otoczyła gromada fatalnie ubranych ludzi ze Szkoły Milicyjnej w Piasecznie. Nie chciałem się na to zgodzić. Po kilkunastu minutach zostałem zaproszony do papieskiej zakrystii. Tam czekał na mnie abp Bronisław Dąbrowski i generał dowodzący akcją porządkową podczas tej pielgrzymki. Abp Dąbrowski powiedział mi wówczas, że przed kilku godzinami w Kurii na ul. Miodowej zjawił się człowiek z Ambasady Austriackiej, który - z gotowością złożenia przysięgi - złożył ważne oświadczenie. Stwierdził on, że z więzienia w RFN uciekły trzy osoby, prawdopodobnie członkowie Czerwonych Brygad, którzy chcą dokonać zamachu na Papieża. Ludzie ci widziani byli już we Wrocławiu. Powiedziałem generałowi, że mimo wszystko nie zgadzam się, żeby ci młodzi ludzie ze Szkoły Milicyjnej stanęli przy ołtarzu. Oni naprawdę byli wyjątkowo niechlujnie ubrani. Pomyślałem o tych, którzy tę uroczystość będą oglądali w telewizji. Mieliby duży dyskomfort. Wezwałem księdza odpowiedzialnego za służbę porządkową, aby wybrał grupę ludzi ze służby i żeby oni zabezpieczyli ołtarz. Wtedy generał zdenerwował się i powiedział: - Jeżeli na Papieża zostanie dokonany zamach, ja księdza postawię przed sądem. Pytałem abp. Dąbrowskiego przed śmiercią, czy zdołał zapisać to wydarzenie gdzieś w swoim pamiętniku. Wymijająco odpowiedział, że postara się to zrobić. Ale - według mojej wiedzy - nigdy tego nie uczynił.
W 1987 r. wyglądało to inaczej. Do moich kompetencji należały kontakty z władzami państwowymi. Człowiekiem odpowiedzialnym za to w Warszawie był płk Jadowski. Przed trzecią pielgrzymką Jana Pawła II do Polski, w 1987 r., przyszło do mnie dwoje ludzi: kobieta i mężczyzna. Kobieta głównie płakała, mężczyzna mówił. Ten pan twierdził, że kobieta jest jego sąsiadką, żoną Bułgara. Jej mąż, kelner w warszawskim hotelu „Forum”, kilka dni wcześniej powiedział jej, że jedzie do rodziny do Warny. Porządkując jego ubranie, znalazła w kieszeni bilet nie do Warny, lecz do Częstochowy. Była tam także kartka z narysowaną drogą przejścia Papieża na terenie Jasnej Góry. Ponieważ do moich kompetencji należały kontakty z władzami państwowymi, zaraz zawiadomiłem płk. Jadowskiego. On natychmiast przyjechał do Kurii i zabrał tych ludzi. Postanowiłem, że nigdy o tym nie powiem, dopóki będzie żył Jan Paweł II, żeby go nie ranić. Co się ostatecznie stało z tym Bułgarem, nie wiem.
Zgadzam się z dr. Janem Żarynem, że plany tych zamachów mogły być prowokacją Służby Bezpieczeństwa, żeby uzasadnić wzmożoną inwigilację Kościoła. Był wtedy w nas duży lęk o Papieża. Pamiętam, że wieczorem, kiedy wróciłem ze stadionu na kolację z Ojcem Świętym i usiadłem bardzo zmęczony, Papież położył mi rękę na ramieniu, popatrzył w oczy i powiedział: - Nie trzeba się tak dręczyć, tylko modlić się trzeba, aby nie cały czas pod górę i nie cały czas po grudzie.
To dodało mi siły, żeby się nie załamywać i pracować dalej.

Autor jest kapłanem archidiecezji warszawskiej, byłym kanclerzem Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie przebaczeniem?

2025-07-26 22:29

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

To nie jest zbrodnia, jakich wiele. Kolejna odnotowana w kronikach kryminalnych, popełniona nocą w ustronnym miejscu. To jest rana, która rozrywa serce Kościoła. Bo sprawcą jest kapłan.

Pęka mi serce, gdy o tym piszę. Pęka też obraz Kościoła w oczach wielu. Pęka zaufanie. Pęka nadzieja. Bo fakt pozostaje faktem: ksiądz zamordował człowieka. Ze szczególnym okrucieństwem.
CZYTAJ DALEJ

Papież apeluje o zawieszenie broni i poszanowanie prawa humanitarnego w Strefie Gazy

2025-07-27 14:04

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican Media

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty zaapelował o pokój, pozdrawiał starszych i młodzież, a także grupy wiernych obecne na placu św. Piotra.

Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję