Reklama

Opowiadanie dla dzieci o ulubionej modlitwie małego i dużego Karola Wojtyły

Najlepszy przyjaciel Lolka

Niedziela Ogólnopolska 41/2008, str. 26

Rys. Aleksandra Polewska

Rys. Aleksandra Polewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zagadkowy gołąb o piórach koloru kawy z mlekiem pojawił się po raz pierwszy w oknie pokoju Lolka w dniu, w którym chłopiec miał mieć swój ministrancki debiut.
Ks. Kazimierz Figlewicz - katecheta Lolka - zapytał go któregoś dnia po lekcjach, czy nie wpadłby nazajutrz rano do kościoła i nie służył mu do Mszy św. Lolek bardzo go lubił i choć w kościele trzeba było być już przed siódmą rano, zgodził się z chęcią. Bo chłopiec - powiedzmy szczerze - nie był rannym ptaszkiem. Lubił sobie pospać. Wymyślił jednak, że jeśli wieczorem przygotuje wszystko, co będzie mu potrzebne rano, nie będzie musiał wstawać dużo wcześniej i jego natura śpiocha nie ucierpi tak mocno. Postanowił więc nastawić budzik na ostatnią niemal chwilę, ubrać się w siedem sekund i najpóźniej za dziesięć siódma przekroczyć próg zakrystii.
Tymczasem już pierwszego dnia o świcie wydarzyło się coś, co pokrzyżowało plany małego ministranta. Na długo przed godziną, o której miał zadzwonić budzik, chłopiec usłyszał stukanie w szybę swojego pokoju. Usiadł na łóżku i spojrzał zaspany w stronę okna. Na jego zewnętrznym parapecie siedział gołąb. Jego pióra były koloru porannej kawy z mlekiem, a jego oczy mówiły: Wstawaj śpiochu!
Odtąd gołąb pojawiał się na parapecie Lolka każdego poranka i pukając dziobem w okno, robił mu pobudkę punktualnie o szóstej rano. Początkowo szalenie irytowało to małego ministranta. Po kilku dniach jednak przyzwyczaił się do swojego „skrzydlatego budzika” - jak nazywał ptaka - i otwierał oczy tylko na moment. Przy piątym lub szóstym stuknięciu w szybę zamykał je z powrotem i spał w najlepsze, by za dwadzieścia siódma zerwać się na równe nogi na dźwięk tradycyjnego budzika.
Ks. Figlewicz wydawał się bardzo zadowolony z posługi Lolka. Toteż pewnego dnia chłopca zupełnie zaskoczyły słowa jego taty.
- Nie jesteś dobrym ministrantem - powiedział stanowczo pan Wojtyła, w dodatku zupełnie bez przyczyny.
- Jak to? - zdziwił się Lolek. Przecież nikt się na niego nie skarżył.
- Jesteś roztrzepany, wszystko robisz w ostatniej chwili. Kiedy wchodzi się do kościoła, trzeba się najpierw wyciszyć. Inaczej nie można dobrze posługiwać.
Lolek w pierwszej chwili miał zamiar się bronić, jednak tak naprawdę tata miał rację. Ale co on mógł poradzić na to, że ciężko mu się rano wstawało? Taki już był, taką cechę dał mu widocznie Pan Bóg. Przecież charakteru człowiek sobie nie wybiera, prawda?
- Na szczęście można to zmienić, synku, i to w dodatku w całkiem prosty sposób - powiedział nieco już rozchmurzony tata, zupełnie jakby słyszał myśli syna.
- Jak? - zapytał Lolek.
- Musisz modlić się do Ducha Świętego. Kiedy On ci towarzyszy, wszystko porządkuje się samo. To taka Jego sztuczka - uśmiechnął się wreszcie pan Wojtyła, który dobrze wiedział, co mówi. Sam był przecież człowiekiem niezwykle uporządkowanym.
- Ależ ja się modlę, tato - odpowiedział Lolek.
- Jednak skoro wciąż jesteś taki roztrzepany, to znak, że coś z tą twoją modlitwą jest nie tak. Po pierwsze, kiedy się modlisz do Ducha Świętego, musisz naprawdę całym sobą chcieć, żeby ci towarzyszył. Bo kiedy wypowiadasz tylko słowa modlitwy, a myślisz o czymś innym, On to widzi. I myśli sobie: „Lolek wcale mnie nie potrzebuje, tylko tak sobie gada”.
- Naprawdę?
- Tak. A poza tym, kiedy Duch Święty widzi, że go potrzebujesz i prawdziwie chcesz się z Nim przyjaźnić, obsypuje cię stale mnóstwem prezentów - mówił pan Wojtyła.
- Jakich?! - zawołał Lolek. Marzyła mu się przecież nowa piłka i rower.
- Te prezenty to cudowne pomysły i wspaniałe rady. Duch Święty pomoże ci dostrzec twoje zdolności i szepnie, jak je rozwijać. Kiedy piszesz sprawdzian w szkole, podpowiada…
- O! To świetnie! Nie będę się musiał uczyć! - ucieszył się chłopiec.
- Nie, nie, nie - zaprotestował ojciec. - Duch Święty podpowiada tylko tym, co się uczą. Mądrość to jeden z Jego prezentów. Poza tym, kiedy musisz rozwiązać trudny problem, czasami nawet bardzo trudny, On mówi ci, jak to zrobić. A kiedy jesteś bardzo smutny, pocieszy cię jak nikt na świecie.
- Skąd o tym wiesz?
- Ze swojego życia, synku! - zawołał pan Wojtyła z takim przekonaniem, że Lolek choćby chciał, nie mógł w to wątpić. - To mój najlepszy Przyjaciel. Nie wiem, co zrobiłbym bez Niego w życiu.
Następnego dnia Lolka jak zwykle obudziło stukanie w szybę. Tym razem jednak nie zdenerwowało go to. Wstał o szóstej rano i uśmiechnął się do gołębia za szybą. Ten popatrzył na niego przyjaźnie i odfrunął. Gdy Lolek służył do Mszy św., na jednym z obrazów w kościele zobaczył gołębia unoszącego się nad postacią Maryi. Zawsze się zastanawiał, co właściwie oznacza ten gołąb, miał o to zapytać już tysiąc razy i jakoś zawsze zapominał.
- Gołąb to symbol Ducha Świętego - powiedział mu ks. Figlewicz, gdy Msza św. już się zakończyła.
Ptak o skrzydłach koloru kawy z mlekiem już nigdy nie wrócił na parapet Lolka. Jednak odkąd odleciał, Lolek codziennie bez trudu budził się o świcie. Otwierał oczy, bo zawsze zdawało mu się, że ktoś delikatnie stuka w szybę. A Duch Święty od tamtego dnia był najlepszym przyjacielem nie tylko pana Wojtyły, ale i jego syna Karola. I nigdy już to się nie zmieniło.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczęły się ekshumacje polskich ofiar zbrodni wołyńskiej

2025-04-24 11:09

[ TEMATY ]

ekshumacje

IPN

Zamordowani mieszkańcy wsi Chołopecze, powiat Horochów, Wołyń

Zamordowani mieszkańcy
wsi Chołopecze, powiat
Horochów, Wołyń

W Puźnikach w obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy rozpoczęły się w czwartek prace ekshumacyjne polskich ofiar zbrodni wołyńskiej - poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Są to pierwsze takie prace od zniesienia przez stronę ukraińską w listopadzie 2024 r. zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy.
CZYTAJ DALEJ

Poznaj kardynała protodiakona – to on wypowie "Habemus Papam"

2025-04-24 13:08

[ TEMATY ]

konklawe

Kaplica Sykstyńska

biały dym

Habemus papam

protodiakon

PAP/EPA

Kardynałowie modlą się przy trumnie z ciałem papieża Franciszka

Kardynałowie modlą się przy trumnie z ciałem papieża Franciszka

Choć nie wiemy, kiedy pojawi się biały dym nad Kaplicą Sykstyńską, jedno póki co jest pewne: to kardynał protodiakon jako pierwszy ogłosi światu imię nowego papieża słowami „Habemus papam”. Obecnie tę funkcję pełni kard. Dominique Mamberti - kim jest ten duchowny? Co wydarzy się zanim padną te historyczne słowa?

„Habemus papam” - kto wypowiada te słowa?
CZYTAJ DALEJ

Abp Kurtz: Kościół w USA widział we Franciszku twarz miłosierdzia Boga

2025-04-24 18:47

[ TEMATY ]

USA

papież Franciszek

Vatican Media

Papież Franciszek podczas podróży apostolskiej do USA w 2015 roku

Papież Franciszek podczas podróży apostolskiej do USA w 2015 roku

W rozmowie z Vatican News arcybiskup Joseph E. Kurtz, były przewodniczący Konferencji Episkopatu USA stwierdził, że Amerykanie wręcz łaknęli przesłania miłosierdzia Papieża Franciszka.

Abp Kurtz towarzyszył Ojcu Świętemu podczas jego historycznej wizyty do Stanów Zjednoczonych w 2015 roku. Rozmawiając z Vatican News, arcybiskup emeryt Louisville w Kentucky powiedział, że nie tylko Kościół, ale świat opłakuje śmierć Papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję