Reklama

Wiadomości

Szef MON: po 28 latach do Grajewa wróci Wojsko Polskie

Szef MON podpisał w sobotę w Grajewie porozumienie z miejscowymi władzami oraz powiatu grajewskiego o przekazaniu przez te samorządy nieruchomości dla nowej jednostki wojskowej.

[ TEMATY ]

wojsko

Mariusz Błaszczak

MON

Mariusz Błaszczak

Mariusz Błaszczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Ta jednostka, która powstanie niebawem w Grajewie, będzie wchodziła w skład nowej dywizji - Podlaskiej Dywizji WP, kolejnej dywizji sformowanej na wschodzie naszego kraju; na wschodzie, dlatego, że na wschodzie właśnie muszą być jednostki wojskowe" - powiedział szef MON podczas uroczystości podpisania porozumienia. Dodał, że "wschód Polski musi być nasycony Wojskiem Polskim".

Reklama

Przypomniał, że rząd KO-PSL likwidował jednostki na wschód od Wisły.

Podziel się cytatem

"My zrobimy wszystko, polskie władze zrobią wszystko, żeby ziemia polska nie była zajęta przez odbudowujące się imperium rosyjskie. Żeby tak się stało, Wojsko Polskie musi być silne i liczne, uzbrojone w nowoczesną broń i konsekwentnie ten proces przeprowadzamy" - mówił Błaszczak.

Jednocześnie zapewnił, że będzie "nieustannie rozwijał Wojsko Polskie" i dlatego w Podlaskiem powstaje nowa dywizja. "Dlatego w Grajewie i w powiecie grajewskim będzie brygada zmotoryzowana. Będzie na terenach, które dziś zostały przekazane Wojsku Polskiemu przez władze lokalne" - mówił Błaszczak. Dodał, że to ważny wkład w obronność i bezpieczeństwo Polski, a bezpieczeństwo było zawsze jednym z najważniejszych elementów programu PiS.

Burmistrz Grajewa Dariusz Latarowski powiedział dziennikarzom, że miasto Grajewo przekazuje wojsku 24 ha gruntów miejskich (obecnie nieużytków, terenów leśnych, terenów zdegradowanych, przed wieloma laty był to teren wojskowy wykorzystywany jako poligon), a do tego mają także dojść 33 ha gruntów Skarbu Państwa (miasto prosi o rekomendacje ze strony Lasów Państwowych), 2 ha mają być także odkupione od prywatnego właściciela.

Reklama

"Łącznie to będzie prawie 60 ha i liczę na to, że to przedsięwzięcie będzie kluczowym w tworzeniu V Dywizji Zmechanizowanej" - powiedział Latarowski. Podkreślił, że jednostka wojskowa to dla miasta ogromna szansa na rozwój, większy potencjał ekonomiczny miasta, pracę dla mieszkańców, ale też większe bezpieczeństwo.

Powiat grajewski przekazuje natomiast wojsku 12 ha ziemi w Wojewodzinie w gminie Grajewo. Wicestarosta grajewski Tomasz Cebeliński powiedział PAP, że teren ten jest oddalony od gruntów przekazanych pod nową jednostkę w Grajewie o ok. 5 km. Ziemia ta obecnie jest użytkiem rolnym. W 2023 r. ma być przebudowana droga powiatowa prowadząca do Grajewa.

Reklama

Mariusz Błaszczak przypomniał, że w listopadzie podpisywał porozumienie ws. przekazania gruntów pod jednostkę wojskową, która ma powstać w Kolnie również w ramach Podlaskiej Dywizji WP. Samorząd Kolna przekazał wojsku 11 ha gruntów, ok. 10 ha ma być odkupione od prywatnego właściciela. Szef MON zaznaczył, że to nie ostatnie jednostki, które mają powstać w Podlaskiem.

Podziel się cytatem

"Będziemy wzmacniać WP tak, żeby Polska była bezpieczna tak, żeby odstraszyć agresora (...) Wzmacniamy polskie siły zbrojne, zacieśniamy relacje sojusznicze w ramach NATO i dzięki temu odstraszamy agresora" - mówił Błaszczak.

Wicemarszałek województwa podlaskiego Marek Olbryś powiedział dziennikarzom, że nowe jednostki wojskowe w województwie to bezpieczeństwo regionu i rozwój, dbanie rządu o region. "Czujemy się bezpieczniej, bo są zapewnienia, że będzie wojsko i o to właśnie chodzi, żebyśmy czuli się i żyli tu bezpiecznie" - powiedział Olbryś.(PAP)

autorka: Izabela Próchnicka

kow/ mrr/ itm/

2022-11-19 12:13

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dość patowładzy

Niedziela Ogólnopolska 34/2024, str. 30-31

[ TEMATY ]

Mariusz Błaszczak

PiS

Karol Porwich/Niedziela

Rząd „13 grudnia” nie realizuje polskich interesów. Jestem przekonany, że opinia publiczna prędzej czy później powie stanowcze „nie” takiej polityce – podkreśla przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.

Mateusz Wyrwich: Kiedy zakują Pana w kajdany za ujawnienie planów pozostawienia Polski Wschodniej na pastwę rosyjskiego imperializmu, co wynikało ze strategicznych planów poprzedniego rządu Donalda Tuska? Mariusz Błaszczak: Liczę się z represjami ze strony obecnej władzy, ale mam świadomość dobrze wypełnionego obowiązku. Ludzie często mnie pytali, jak to jest z tymi planami obrony na Wiśle, bo przecież ta sprawa była podejmowana wielokrotnie w mediach. A zatem kiedy już zmieniliśmy doktrynę obronną, postanowiłem, że historyczne plany obrony na Wiśle zostaną przedstawione opinii publicznej. Można zapytać: dlaczego? Dlatego, żeby władza taka jak dziś nie odważyła się na ich ponowne wprowadzenie. Uważam, że było to jednym z moich osiągnięć jako polityka, był to także sukces mieszkańców wschodniej części Polski. Ta władza bowiem, która teraz rządzi, nie może się poważyć na realizację doktryny obronnej na Wiśle, bo opinia publiczna się na to nie zgodzi. My natomiast wprowadziliśmy obronę każdego skrawka terytorium Rzeczypospolitej.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Maturzyści na Jasnej Górze „zarywają noce” … na modlitwie

2025-10-02 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Zdaniem maturzystów noc jest dobra nie tylko na naukę czy zabawę, ale i na modlitwę. Szczególnie mniejsze grupy klasowe, zwłaszcza z Polski wschodniej, wybierają nocne czuwania. Aż 700 km przejechali maturzyści z Włodawy, pielgrzymkę rozpoczęli od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyli modlitwę dziś o 4 rano. Mówią o sobie, że „są do tańca i do różańca” i z optymizmem patrzą na stojące przed nimi wyzwania.

Z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego we Włodawie w pielgrzymce uczestniczyło około setki uczniów z pięciu klas maturalnych (liceum i technikum) przygotowujących się do egzaminu dojrzałości. - Jeżeli ktoś zaśnie, to możemy liczyć, że koleżanka lub kolega obudzi. Zarwana noc do dla nas nie pierwszyzna - uśmiechali się przed czuwaniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję