Reklama

Zdaniem plebana

Galopująca znieczulica

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatnio jedna znajoma opowiadała mi historię o tym, że jej córka miała wypadek samochodowy. Na skutek awarii zawieszenia wylądowała na przydrożnym drzewie. Na szczęście nic poważnego się jej nie stało. Pewnie nie byłoby w tym nic aż tak bardzo godnego uwagi, aby o tym pisać, gdyby nie fakt, że kilku kierowców minęło miejsce wypadku, zupełnie nie interesując się losem poszkodowanej. Warto dodać, że całe zdarzenie miało miejsce w Polsce i za dnia. Oczywiście, w końcu ktoś się zatrzymał i udzielił pomocy. Chwała mu za to. Niemniej można zapytać: Czemu ci pierwsi prowadzący się nie zatrzymali? Tak bardzo im się spieszyło, że nie zauważyli dymiącego wraku na drzewie?
Kolejny przykład. Do tej pory media huczą o austriackim zwyrodnialcu, który prawie ćwierć wieku więził pod własnym domem córkę, wykorzystując ją seksualnie i mając z nią kilkoro potomstwa. Nie będę przytaczał powszechnie znanych faktów. Historia jak z najczarniejszych horrorów. Sprawca tej makabrycznej historii śmie jeszcze oświadczać, że mógł zabić te osoby, a przecież latami się nimi opiekował. Abstrahując od jakichkolwiek wypowiedzi tego bez wątpienia chorego człowieka, warto chyba zapytać: Jak to możliwe, że nikt z sąsiadów i rodziny niczego podejrzanego nie zauważył w jego zachowaniu? Czy rzeczywiście był on aż tak sprytny? Czy może też nikt nie chciał niczego widzieć i wiedzieć?
Nie chciałbym wydawać zbyt pochopnych sądów. Wydaje mi się jednak, że coraz bardziej we współczesnym świecie brakuje nam zwyczajnej ludzkiej wrażliwości. Ludzie dosłownie uciekają od siebie. Ostatnio zwrócił na to uwagę mój szef ks. inf. Ireneusz Skubiś, mówiąc, że kiedyś np. dzieci garnęły się do dorosłych, chcąc uczestniczyć w ich rozmowach, choćby z racji posiłku. Dzisiaj jest zupełnie inaczej. Każdy jak najszybciej pragnie pójść do siebie. Typowe zaś obrazki to: słuchawki w uszach, wzrok utkwiony w ekran komputera bądź telewizora. O telefonie komórkowym nawet nie wspomnę.
Wydaje się zatem, że trzeba podejmować wszelkie możliwe działania, aby rozbudzać i pielęgnować ludzką wrażliwość na potrzeby i sprawy drugiego człowieka. Bez tego typu wysiłków będą wśród nas wyrastali kolejni przedstawiciele homo sapiens, w których trudno będzie dostrzec pewne typowo ludzkie cechy. Nie możemy na to pozwolić. Dlatego też, zaczynając od własnego podwórka, trzeba nam promować te wartości, które są w nas najpiękniejsze. Dobrych ludzi na pewno nie brakuje. Są tylko mniej widoczni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Carlo Acutis. Plan na życie" – nowy film w kinach już za miesiąc!

2025-05-06 08:49

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

RafaelKino/Mat.prasowy

Już za miesiąc na wielkim ekranie – poruszająca historia młodego chłopaka, który zmienił życie tysięcy ludzi. Premiera filmu „Carlo Acutis. Plan na życie” już 6 czerwca 2025 roku w kinach w całej Polsce.

To już drugi film o niezwykłym nastolatku, dystrybuowany przez Rafael Film. Pierwszy – Niebo nie może czekać. Historia Carla Acutisa – dostępny jest online na platformie RafaelKino. Teraz czas na kolejną, poruszającą opowieść. Premiera filmu „Carlo Acutis. Plan na życie” już 6 czerwca 2025 roku w kinach w całej Polsce.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe: Jan Paweł II wprowadził ważne zmiany w procedurze wyboru papieża

2025-05-06 08:42

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

konklawe

zmiany

procedura

wybór papieża

PAP/EPA

Kardynałowie w bazylice św. Piotra

Kardynałowie w bazylice św. Piotra

Jan Paweł II, dostrzegając konieczność dostosowania zasad wyboru Biskupa Rzymu do współczesnych realiów, wprowadził zmiany w procedurze konklawe. To między innymi ustanowienie Kaplicy Sykstyńskiej jako jedynego miejsca głosowań podczas konklawe oraz Domu Świętej Marty jako miejsca zakwaterowania kardynałów-elektorów.

Jan Paweł II przywiązywał ogromną wagę do zachowania tajemnicy obrad. Kardynałowie uczestniczący w konklawe składają uroczystą przysięgę zachowania tajemnicy dokonywania wyboru Biskupa Rzymu pod sankcją kary ekskomuniki. Odcięci od świata zewnętrznego, nie mają dostępu do mediów, telefonów, internetu ani żadnych form komunikacji. W dniu rozpoczęcia konklawe biorą udział w uroczystej Mszy św. Pro eligendo Papa w Bazylice św. Piotra, a następnie, w godzinach popołudniowych, procesyjnie przechodzą do Kaplicy Sykstyńskiej przy dźwiękach hymnu Veni Creator.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję