Reklama

Szkodliwe mieszanie herbaty bez cukru

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co prawda, nie minęło jeszcze sto dni funkcjonowania nowego rządu, dlatego ferowanie opinii o jego działalności ktoś uzna za przedwczesne. Niemniej jednak z pobieżnego oglądu tego, co się dzieje, a także z analizy wypowiedzi premiera i jego ministrów widać jakąś totalną bezradność, a dokładniej mówiąc - kompletny brak przygotowania do pełnionej misji. Nawet przychylne dotąd media zaczyna już denerwować odwlekanie decyzji w wielu ważnych dziedzinach.
Na pierwszy plan wysuwa się, oczywiście, sprawa ochrony zdrowia, tu bowiem panuje największe zamieszanie, skrajny brak profesjonalizmu. A przecież nikt inny, tylko osobiście Donald Tusk na swoim spocie wyborczym obiecywał, że w Polsce w bardzo krótkim czasie będziemy mieli dobrze opłaconych lekarzy, a także dobrze opłaconych nauczycieli. No cóż, ci pierwsi dalej emigrują, a ci drudzy zapowiedzieli 18 stycznia demonstrację w Warszawie.
To prawda, że na dniach wpłyną do Sejmu projekty ustaw zdrowotnych, ale o dziwo - nie są firmowane przez rząd, ale mają być projektami poselskimi. Co dziwne, powstały bez konsultacji ze środowiskiem medycznym, a co gorsza, zawierają rozwiązania niepełne, bez wizji zmian systemowych, a głównie bez wyraźnego planu zwiększenia dochodów Narodowego Funduszu Zdrowia (przypomnę, że wszelkiego rodzaju rozwiązania bez zwiększenia dochodów NFZ to jest mieszanie herbaty bez cukru z nadzieją, że ona stanie się słodka). Bez dodatkowych pieniędzy reformy służby zdrowia przeprowadzić się nie da. Skoro zaś ma to być reforma bez pieniędzy, należy sądzić, że Platformie chodzi o coś innego: o prywatyzację szpitali przez upadłość. Jeśli moja prognoza się sprawdzi, biada ludziom chorym, zwłaszcza tym biednym. Konsekwencją będą opłaty za usługi medyczne, a wcześniej całkowity paraliż i chaos w służbie zdrowia. Zacierać ręce natomiast mogą ci wszyscy, którzy wiedzą, że na zdrowiu da się dużo zarobić. Interes jest wart ok. 100 miliardów złotych - na tyle wycenia się wartość szpitali, urządzeń, a także intratnych działek, na których te obiekty stoją.
Ktoś powie: niech opozycja jak najszybciej składa wotum nieufności wobec minister Ewy Kopacz, niech premier ją odwoła. Sęk w tym, że pani minister odwołać tak łatwo nie można, koalicja ma wystarczającą liczbę głosów, aby odrzucić wotum nieufności, a poza tym jest to środek całkowicie skompromitowany w poprzedniej koalicji, nadużywany przez Platformę Obywatelską. Dlatego zobaczymy, jak zachowa się PO przy ustawie podpisanej przez wszystkich członków PiS o podniesieniu składki zdrowotnej o jeden procent do przyszłego roku. Taka ustawa jest już w Sejmie. Jak uważa Zbigniew Religa, to jest jedyna droga, która da rzeczywisty napływ pieniędzy do ochrony zdrowia. Pieniądze, które są potrzebne na zdrowie, trzeba wziąć nie z kieszeni obywateli, tylko z podatków, które i tak płacą. Ponadto w tzw. Pakiecie Religi znajduje się także projekt zakładający przeznaczenie połowy środków zgromadzonych w Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Ubezpieczeń Pracowniczych do Narodowego Funduszu Zdrowia. Ponadto PiS chce zmodyfikować ustawę o sieci szpitali, tak aby podzielić je na niezbędne, które pozostaną własnością publiczną, oraz te, które będą mogły zostać skomercjalizowane.
Z innych działań rządu warto zwrócić uwagę na sprawy międzynarodowe. Tu widać wyraźnie powrót do polityki białej flagi. Pomysł konsultowania z Rosją spraw tarczy antyrakietowej jest niczym innym jak powrotem do dawnego układu, którego konsekwencją będzie chęć wpływania Rosjan na polską politykę zagraniczną. Jak to ocenił Jarosław Kaczyński, „problem nie leży w rosyjskich negocjacjach ani nawet w embargu na polskie mięso. W relacjach polsko-rosyjskich chodzi w istocie o to, czy Rosja będzie traktowała Polskę jako suwerenne państwo i pełnoprawny kraj Unii Europejskiej. Ustępstwa Rosji przypominają stary dowcip o kozie, którą wprowadza się na jakiś czas do małego mieszkania. A po kilku dniach się ją wyprowadza i krzyczy: Boże, ile tu miejsca!”.
Także w polityce z Niemcami nie doszło do żadnej poprawy klimatu, a jedynie uspokoiliśmy Niemców naszą bardzo niejasną postawą wobec budowy niemieckiego Centrum przeciw Wypędzeniom. I tu znowu podobna sprawa jak z Rosją: Polska nie powinna uczestniczyć w jakimkolwiek projekcie upamiętniającym niemieckie wypędzenia, ponieważ byłoby to oficjalne uznanie Niemców za ofiary wojny. Tu nie może być żadnych kompromisów. Propozycja premiera Tuska o budowie takiego „centrum przeciw wojnie” w Gdańsku jest szkodliwym pomysłem dla Polski, niebezpiecznym dla zamazywania historii. Premier jako historyk z wykształcenia powinien wiedzieć, że myślenie historyczne nie jest jakąś polską obsesją, ale stanowi dla każdego państwa bardzo ważny element polityki wewnętrznej i zagranicznej. Skoro niemieccy politycy potrafią tak doskonale grać na uczuciach różnych ziomkostw, skoro Żydzi uważają, że II wojna światowa to tylko Holokaust, skoro Rosja nie uznaje Katynia za ludobójstwo, my musimy tym bardziej przypominać historyczne fakty, głosić niewygodną prawdę, bo tylko taką drogą można uzyskać szacunek i obronić godność.
I wracając do „mieszania herbaty”: konia z rzędem temu, kto wie, czego chce rząd PO. Nie ma już mowy o takich obietnicach, jak: reforma finansów, większościowa ordynacja, likwidacja Senatu, zmniejszenie liczby posłów w Sejmie, budowa „drugiej Irlandii”… Najwięcej czasu PO poświęca na administrowanie, czyli zmiany personalne, które nie są, oczywiście, „zawłaszczeniem państwa”, lecz jego „oczyszczaniem”. Widać to zwłaszcza w służbach specjalnych. Cudów nie będzie. Obyśmy zdrowi byli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

USA: rzucono wyzwanie odmówienia 50 tys. różańców w maju

2024-05-16 16:49

[ TEMATY ]

USA

różaniec

maj

Karol Porwich/Niedziela

33 689 różańców odmówiono od początku maja aż do dzisiaj w ramach akcji „Wyzwanie 50 tys. różańców”. To inicjatywa promowana przez amerykańskiego biskupa Roberta Barrona wraz z zespołem katolickiej aplikacji Hallow. Jak pokazuje mapa wydarzenia, biorą w nim udział ludzie z całego świata.

„W ubiegłym roku w maju rzuciliśmy wyzwanie, aby przez miesiąc odmówić 10 tys. różańców i myśleliśmy, że to naprawdę ambitny cel; osiągnęliśmy go w 48 godzin” - wyjaśnia bp Barron. Ostatecznie w zeszłym roku liczba modlitw sięgnęła 64 tys.

CZYTAJ DALEJ

Eksperci: Zarządzenie prezydenta stolicy ws. symboli religijnych narusza Konstytucję RP

2024-05-17 19:16

[ TEMATY ]

konstytucja

wolność religijna

prezydent Warszawy

flickr.com

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie chce symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. "Urząd jest świecki i jest neutralny światopoglądowo i religijnie, takich symboli, w przestrzeniach wspólnych, tam, gdzie przyjmowani są klienci urzędu, nie powinno być" - przekonuje rzeczniczka urzędu. Zdaniem Łukasza Bernacińskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, zarządzenie prezydenta stolicy narusza gwarantowaną konstytucyjnie wolność sumienia i religii. Profesor UKSW, politolog ks. Piotr Mazurkiewicz ocenia z kolei, że takie inicjatywy nie mają nic wspólnego z neutralnością lecz są próbą ateizowania przestrzeni publicznej.

Stołeczne urzędy bez symboli religijnych

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję