Reklama

Działania odwetowe i wartości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sądziłem, że Platforma Obywatelska niespodziewanie wygrywając niemal wszystko, wystrzegać się będzie działań odwetowych, nie będzie dążyć do wprowadzenia „dyktatury parlamentarnej”. Ale tak tylko myślałem. Natychmiastowe i skandaliczne odwołanie Antoniego Macierewicza, wiceministra MON-u, koordynującego wojskowe służby specjalne w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, nie pozostawia złudzeń. Ten, który oczyścił WSI z agentów i osób niegodnych, teraz sam stanie przed speckomisją, aby wyjaśnić swoje działania - tak zapowiedział szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
Również w ciągu najbliższego czasu zostanie odwołany ze stanowiska niewygodny szef CBA Mariusz Kamiński - co zapowiedział sam premier Donald Tusk zaraz po zaprzysiężeniu rządu (ustawa mówi, że szef służby specjalnej odwoływany jest tylko w specjalnych okolicznościach i nie może być to odwołanie w wyniku działań politycznych).
Do kolejnych aktów odwetu PO wobec PiS-u należy zaliczyć oddanie szefostwa sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą Markowi Borowskiemu z LiD-u jest aktem wymierzonym w PiS oraz Polonię (wcześniej kierowanie tą komisją przyobiecano PiS-owi). Dodam, że tak sejmowa, jak i senacka Komisja Łączności z Polakami za Granicą były oczkiem w głowie PiS-u, a ich działania przekładały się na wysokie poparcie dla tej partii wśród Polonii Amerykańskiej. Oddanie kierowania tą komisją M. Borowskiemu jest zapłatą PO dla postkomunistów, którzy w większości dotychczasowych głosowań w Sejmie jednoznacznie popierali PO.
Podobnych działań odwetowych ze strony PO można by wymienić więcej, trzeba jednak mieć nadzieję, że zemsta nie weźmie góry nad rozsądkiem i niezbędnym instynktem państwowym, że nie będą mianowani na wysokie stanowiska ludzie związani z SB, że nie zostanie zlikwidowane stanowisko koordynatora służb specjalnych (skoro PO twierdzi, że chce konsolidacji służb specjalnych, nie powinno zlikwidować stanowiska koordynatora). Na całym świecie mówi się o konieczności współpracy wszystkich rodzajów służb specjalnych, a u nas zamierza się je podporządkować różnym ministerstwom (Agencję Wywiadu - Ministerstwu Spraw Zagranicznych, CBA - Ministerstwu Finansów, wojskowe służby - Ministerstwu Obrony Narodowej oraz ABW - Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji). Odpowiedzialnym za wszystko ma być premier, on również będzie odpowiadał za bezpieczeństwo państwa. Jaka jednak ma być strategia bezpieczeństwa - nie wiadomo. Tymczasem na bezpieczeństwo państwa składa się również informacja wszystkich służb skupiona w ręku ich koordynatora. Jednym słowem, wracamy do sytuacji III RP, kiedy to służby rządziły niektórymi ministerstwami i ministrami, decydowały o interesie państwa. Jak na tym wyszliśmy, świadczy upadłość, a następnie wyprzedaż za grosze majątku narodowego, banków, hut, stoczni, zakładów zbrojeniowych… To zadaniem służb była ochrona tego majątku!
Podczas ceremonii zaprzysiężenia rządu w Pałacu Prezydenckim, 16 listopada, na słowa życzeń prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby nowa ekipa odniosła sukces większy od ustępującej, Donald Tusk odpowiedział z nutą buty, że 21 października „bardzo wielu Polaków, więcej niż ktokolwiek się spodziewał przed dniem wyborów, poszło oddać swój głos z wiarą, że w Polsce możliwa jest dobra zmiana, że w Polsce możliwy jest dobry przełom”. I dodał, że ci, którzy podczas wyborów „wskazali wygranych”, opowiedzieli się za polską polityką „ufundowaną na tradycyjnych wartościach”.
W dalszych słowach, moim zdaniem, nowy premier całkowicie się wyłożył, ponieważ za tradycyjne wartości, za fundamenty, uznał „zaufanie, wzajemny szacunek, przekonanie, że władza ma służyć ludziom, a nie panować nad ludźmi”. Cóż, fundamentalne wartości to nie sama atmosfera między rządzącymi a rządzonymi, to nie sama gotowość do dialogu, otwartość. Dla mnie polityka „ufundowana” jest na takich wartościach, jak Dekalog, prawda, wierność narodowym tradycjom, miłość ojczyzny, troska o najuboższych!
Warto jednak zauważyć, że nowy premier nie mówi już o czekającej Polaków cudownej odmianie swego życia - co zapowiadał w obietnicach wyborczych. Tymczasem pracownicy sfery budżetowej nie zapomną obiecanych radykalnych podwyżek, emeryci i renciści czekają na korzystną zmianę naliczania wysokości świadczeń, rodziny - na dalsze wsparcie, ponadto ma być więcej dróg ekspresowych, autostrad i obwodnic, mieszkań, zagwarantowany bezpłatny dostęp do opieki medycznej, do nauki, a także powinno się szybko wycofać polskie wojska z Iraku. Również będące w koalicji PSL obiecywało rolnikom wyższy poziom dochodów, czyli walkę z ubóstwem polskiej wsi i związanym z nim gorszym niż w mieście poziomem wykształcenia mieszkańców; wzrost pozarolniczych miejsc pracy na obszarach wiejskich, czyli powiązanie producentów z przetwórczym przemysłem rolno-spożywczym, wspieranie gospodarstw rodzinnych…
Czekamy również na powrót Polaków z emigracji zarobkowej, bo „praca w Polsce zacznie się opłacać, będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, a dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci. Dobrze opłacani policjanci będą lepiej dbać o nasze bezpieczeństwo” - to dokładny cytat z przemówienia D. Tuska. Cóż, jeśli te zapowiedzi wyborcze wygłosił ktoś, dla kogo fundamentalną wartością jest dobra atmosfera i dialog społeczny, to trzeba te obietnice włożyć między bajki. Już wkrótce nie wystarczą działania odwetowe wobec PiS-u, rozliczanie byłych rządzących, powoływanie sejmowych komisji śledczych... „Igrzyska dla ludu” zawsze kiedyś się kończą i przychodzi czas rozliczeń. Jeśli nie będzie zapowiedzianego cudu, nie uda się przenieść nowemu premierowi do Pałacu Prezydenckiego w 2011 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radio TOK FM odpowie finansowo za język nienawiści

2024-04-19 13:50

[ TEMATY ]

KRRiT

Tomasz Zajda/fotolia.com

Urząd skarbowy ściągnie z kont należącego do Agory radia Tok FM 88 tys. złotych. To kara, jaką na stację nałożył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za używanie języka nienawiści.

Krajowa Rada ukarała Tok FM za sformułowania znieważające, poniżające i naruszające godność najważniejszych osób w państwie, w tym Prezydenta Rzeczypospolitej. KRRiT ukarała kwotą 80 tys. złotych tę samą rozgłośnię za pełne nienawiści wypowiedzi na temat podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego „Historia i Teraźniejszość”. Pracownik stacji stwierdził na antenie, że książkę „czyta się jak podręcznik dla Hitlerjugend”. Autor tych słów pracuje obecnie w TVP info.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję