Reklama

Działania odwetowe i wartości

Niedziela Ogólnopolska 48/2007, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk - od 15 lat związany z „Niedzielą”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP, www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk - od 15 lat związany z „Niedzielą”, poseł AWS w latach 1997-2001, od 2005 - senator RP, www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sądziłem, że Platforma Obywatelska niespodziewanie wygrywając niemal wszystko, wystrzegać się będzie działań odwetowych, nie będzie dążyć do wprowadzenia „dyktatury parlamentarnej”. Ale tak tylko myślałem. Natychmiastowe i skandaliczne odwołanie Antoniego Macierewicza, wiceministra MON-u, koordynującego wojskowe służby specjalne w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, nie pozostawia złudzeń. Ten, który oczyścił WSI z agentów i osób niegodnych, teraz sam stanie przed speckomisją, aby wyjaśnić swoje działania - tak zapowiedział szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
Również w ciągu najbliższego czasu zostanie odwołany ze stanowiska niewygodny szef CBA Mariusz Kamiński - co zapowiedział sam premier Donald Tusk zaraz po zaprzysiężeniu rządu (ustawa mówi, że szef służby specjalnej odwoływany jest tylko w specjalnych okolicznościach i nie może być to odwołanie w wyniku działań politycznych).
Do kolejnych aktów odwetu PO wobec PiS-u należy zaliczyć oddanie szefostwa sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą Markowi Borowskiemu z LiD-u jest aktem wymierzonym w PiS oraz Polonię (wcześniej kierowanie tą komisją przyobiecano PiS-owi). Dodam, że tak sejmowa, jak i senacka Komisja Łączności z Polakami za Granicą były oczkiem w głowie PiS-u, a ich działania przekładały się na wysokie poparcie dla tej partii wśród Polonii Amerykańskiej. Oddanie kierowania tą komisją M. Borowskiemu jest zapłatą PO dla postkomunistów, którzy w większości dotychczasowych głosowań w Sejmie jednoznacznie popierali PO.
Podobnych działań odwetowych ze strony PO można by wymienić więcej, trzeba jednak mieć nadzieję, że zemsta nie weźmie góry nad rozsądkiem i niezbędnym instynktem państwowym, że nie będą mianowani na wysokie stanowiska ludzie związani z SB, że nie zostanie zlikwidowane stanowisko koordynatora służb specjalnych (skoro PO twierdzi, że chce konsolidacji służb specjalnych, nie powinno zlikwidować stanowiska koordynatora). Na całym świecie mówi się o konieczności współpracy wszystkich rodzajów służb specjalnych, a u nas zamierza się je podporządkować różnym ministerstwom (Agencję Wywiadu - Ministerstwu Spraw Zagranicznych, CBA - Ministerstwu Finansów, wojskowe służby - Ministerstwu Obrony Narodowej oraz ABW - Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji). Odpowiedzialnym za wszystko ma być premier, on również będzie odpowiadał za bezpieczeństwo państwa. Jaka jednak ma być strategia bezpieczeństwa - nie wiadomo. Tymczasem na bezpieczeństwo państwa składa się również informacja wszystkich służb skupiona w ręku ich koordynatora. Jednym słowem, wracamy do sytuacji III RP, kiedy to służby rządziły niektórymi ministerstwami i ministrami, decydowały o interesie państwa. Jak na tym wyszliśmy, świadczy upadłość, a następnie wyprzedaż za grosze majątku narodowego, banków, hut, stoczni, zakładów zbrojeniowych… To zadaniem służb była ochrona tego majątku!
Podczas ceremonii zaprzysiężenia rządu w Pałacu Prezydenckim, 16 listopada, na słowa życzeń prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby nowa ekipa odniosła sukces większy od ustępującej, Donald Tusk odpowiedział z nutą buty, że 21 października „bardzo wielu Polaków, więcej niż ktokolwiek się spodziewał przed dniem wyborów, poszło oddać swój głos z wiarą, że w Polsce możliwa jest dobra zmiana, że w Polsce możliwy jest dobry przełom”. I dodał, że ci, którzy podczas wyborów „wskazali wygranych”, opowiedzieli się za polską polityką „ufundowaną na tradycyjnych wartościach”.
W dalszych słowach, moim zdaniem, nowy premier całkowicie się wyłożył, ponieważ za tradycyjne wartości, za fundamenty, uznał „zaufanie, wzajemny szacunek, przekonanie, że władza ma służyć ludziom, a nie panować nad ludźmi”. Cóż, fundamentalne wartości to nie sama atmosfera między rządzącymi a rządzonymi, to nie sama gotowość do dialogu, otwartość. Dla mnie polityka „ufundowana” jest na takich wartościach, jak Dekalog, prawda, wierność narodowym tradycjom, miłość ojczyzny, troska o najuboższych!
Warto jednak zauważyć, że nowy premier nie mówi już o czekającej Polaków cudownej odmianie swego życia - co zapowiadał w obietnicach wyborczych. Tymczasem pracownicy sfery budżetowej nie zapomną obiecanych radykalnych podwyżek, emeryci i renciści czekają na korzystną zmianę naliczania wysokości świadczeń, rodziny - na dalsze wsparcie, ponadto ma być więcej dróg ekspresowych, autostrad i obwodnic, mieszkań, zagwarantowany bezpłatny dostęp do opieki medycznej, do nauki, a także powinno się szybko wycofać polskie wojska z Iraku. Również będące w koalicji PSL obiecywało rolnikom wyższy poziom dochodów, czyli walkę z ubóstwem polskiej wsi i związanym z nim gorszym niż w mieście poziomem wykształcenia mieszkańców; wzrost pozarolniczych miejsc pracy na obszarach wiejskich, czyli powiązanie producentów z przetwórczym przemysłem rolno-spożywczym, wspieranie gospodarstw rodzinnych…
Czekamy również na powrót Polaków z emigracji zarobkowej, bo „praca w Polsce zacznie się opłacać, będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, a dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci. Dobrze opłacani policjanci będą lepiej dbać o nasze bezpieczeństwo” - to dokładny cytat z przemówienia D. Tuska. Cóż, jeśli te zapowiedzi wyborcze wygłosił ktoś, dla kogo fundamentalną wartością jest dobra atmosfera i dialog społeczny, to trzeba te obietnice włożyć między bajki. Już wkrótce nie wystarczą działania odwetowe wobec PiS-u, rozliczanie byłych rządzących, powoływanie sejmowych komisji śledczych... „Igrzyska dla ludu” zawsze kiedyś się kończą i przychodzi czas rozliczeń. Jeśli nie będzie zapowiedzianego cudu, nie uda się przenieść nowemu premierowi do Pałacu Prezydenckiego w 2011 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak się zachować kiedy ktoś przy nas umiera?

2025-10-31 08:44

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Każda śmierć kliniczna to fascynująca historia czyjegoś powrotu. Człowiek, którego uznano za zmarłego, słyszy modlitwę nad swoim ciałem… i wraca. Jeśli to możliwe — co to mówi o sensie życia, który gubimy w biegu? Każdy z nas kiedyś stanie przy łóżku kogoś, kogo kocha. Ten odcinek pomoże Ci nie bać się tej chwili.

Usłyszysz historię śmierci klinicznej, która odmieniła życie pewnego człowieka, anegdotę o Albercie Einsteinie, który zapomniał, dokąd jedzie, oraz poruszające słowa Woody’ego Allena o braku sensu życia. Zobaczysz też, jak spotkanie kanclerza Konrada Adenauera z Billym Grahamem prowadzi do pytania, które każdy z nas musi sobie kiedyś zadać: Czy wiem, dokąd zmierzam?
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam, byłam u Pana Jezusa i widziałam wszystko...

[ TEMATY ]

świadectwo

stock.adobe.com

Straszny wypadek samochodowy, śpiączka i po miesiącu rozpoczęcie procedury odłączania od aparatury podtrzymującej życie. To początek historii nawrócenia kobiety, która interesowała się czarną magią, wróżbiarstwem, wywoływała duchy, zażywała narkotyki i nadużywała alkoholu. Kobiety, która jedną nogą przekroczyła granicę śmierci i zobaczyła, co jest po drugiej stronie...

Kobiety, która lekarzowi z oddziału intensywnej terapii powiedziała, gdzie chowa wódkę z sokiem pomarańczowym w pokoju socjalnym, ponieważ widziała to spod sufitu, leżąc w śpiączce na OIOM-ie. Jakim cudem? Poznajcie historię Irminy Sosnkowskiej z Poznania.
CZYTAJ DALEJ

Daty odległe, pamięć wciąż żywa - Jasnogórska krypta pod Kapicą Matki Bożej

2025-10-31 19:26

[ TEMATY ]

Jasna Góra

krypta

BPJG

Listopad to jedyny w roku czas, kiedy można nawiedzić jedno z najstarszych i najbardziej wyjątkowych miejsc w sanktuarium na Jasnej Górze - zabytkową XVII-wieczną kryptę. Znajduje się ona w podziemiach Kaplicy Matki Bożej jest dostępna od 1 listopada. W wykutych w niej 36 wnękach grobowych przez sześć wieków byli chowani mnisi paulińscy.

Jasna Góra skrywa wiele takich szczególnych miejsc, które w różnym okresie liturgicznym staramy się ukazywać pielgrzymom - mówi kustosz Jasnej Góry o. Waldemar Pastusiak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję