Reklama

Wiara

Św. Mikołaj - biskup, nie krasnal

Niegdyś święty biskup z Myry był jednym z ważniejszych świętych chrześcijaństwa. Dziś stał się „świętym komercji”. Współczesność odarła go z ornatu, z głowy zdjęła mitrę i zabrała pastorał. „Świętego krasnala” - jak nietrudno zgadnąć - wymyślili amerykańscy specjaliści od reklamy. Dziś byśmy powiedzieli, że to taki święty po obróbce w McDonald’s.

Niedziela Ogólnopolska 48/2007, str. 22-23

[ TEMATY ]

św. Mikołaj

TER

Św. Mikołaj, patron kościoła

Św. Mikołaj, patron kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze nawet nie zaczął się Adwent, a już w pierwszych dniach listopada na sklepowe witryny i półki wmaszerowała armia mikołajów. Mikołaje zachęcają nas do zakupu nowego telefonu komórkowego, DVD, komputera i tysięcy zabawek. Są wszędzie. Widać je w telewizji, gazetach, ulotkach reklamowych. Wizerunek mikołaja jest wszechobecny. W jego kształcie produkowane są bombki choinkowe, pluszaki, balony dmuchane, a nawet lizaki i czekoladki. Niestrudzenie co roku św. Mikołaj jest komercyjnym hitem. Większość świętych mogłaby mu tylko pozazdrościć takiej popularności. Problem jednak tkwi w tym, że w przypadku św. Mikołaja mamy do czynienia chyba z największą podróbką wszech czasów. Pewnie dziś św. Mikołaj z Myry patrzy na to wszystko z Nieba i łapie się za głowę, bowiem jego popularność to iluzja.

Krasnal kontra biskup

Reklama

Mikołaj w ostatnim czasie stał się jedynie wyrośniętym krasnalem, który przynosi prezenty, a nie świętym patronem, za wstawiennictwem którego wyprasza się łaski. Niegdyś święty biskup z Myry był jednym z ważniejszych świętych chrześcijaństwa. Dziś stał się „świętym komercji”. Współczesność odarła go z ornatu, z głowy zdjęła mitrę i zabrała pastorał. W popkulturze prawdziwy św. Mikołaj przegrywa z baśniowym przebierańcem z Laponii. Krasnal rodem z disnejowskiej kreskówki ma bardzo mocnych lobbystów, a o świętym biskupie prawie nikt już nie pamięta. - Na Zachodzie postać ta zupełnie się skomercjalizowała. Świat nie zna św. Mikołaja - uważa red. Grzegorz Polak, autor „Księgi Świętych”.

- Dobrze ujął to kiedyś jeden z felietonistów, który opisywał, jak ulicą szły dwa pijane „święte mikołaje”. To najlepiej oddaje, jak daleko postać św. Mikołaja się zdewaluowała - mówi Polak.

Podziel się cytatem

Św. Mikołaj został na tyle zapomniany, że potrzebuje radykalnej obrony. Tak właśnie zrodziła się kilka lat temu internetowa akcja: „Brońmy prawdziwego św. Mikołaja!”. Jej pomysłodawcy uważali, że św. Mikołaj jest przykładem wyjątkowo bezczelnego i bezwzględnego manipulowania przez reklamę symbolami religijnymi. Dlatego też zaprotestowali „przeciw molestującemu dzieci kiczowi w postaci corocznej inwazji zmutowanych krasnali, zwanych mikołajami”. - Trzeba coś robić, aby przywrócić światu prawdziwego św. Mikołaja, autentyczną postać, a nie wytwór komercji rozdmuchanej do niebotycznych rozmiarów - uważa Grzegorz Polak.
Trudno dziś oszacować, na ile kampania internetowa odniosła sukces, jednak ostatnio krasnali ubywa, przynajmniej w środowiskach katolickich. Jeżeli nawet spotkamy św. Mikołaja rozdającego w kościele prezenty, to dziś - jak na biskupa przystało - ma on już mitrę na głowie i pastorał w ręku. - To krok w dobrym kierunku - mówi Polak.

McDonaldyzacja świętości

Jak to się stało, że świątobliwy i szczodry biskup stał się dziś patronem głównie handlowców, którzy dzięki jego wizerunkowi zwiększają przedświąteczne zyski?
„Świętego krasnala” - jak nietrudno zgadnąć - wymyślili amerykańscy specjaliści od reklamy. Dziś byśmy powiedzieli, że to taki święty po obróbce w McDonald’s.
Proces komercjalizacji św. Mikołaja trwa już od prawie stu lat. I pewnie dlatego dość trudno będzie to odkręcić. Zaczęło się w 1809 r., kiedy to pisarz i miłośnik folkloru Washington Irving w książce „Historia Nowego Jorku” opisał holenderski zwyczaj mikołajkowy. Mikołaj nazywany był w niej Santa Claus i już nie nosił biskupich szat. Kilkanaście lat później w jednym z nowojorskich dzienników ukazał się tekst, w którym Santa Claus jechał zaprzęgiem ciągniętym przez renifery. Sam bohater zaś był postacią wesołą, z dużym brzuchem i niskiego wzrostu.
Obecny wizerunek mikołaja - czerwony płaszcz i czapka - został opracowany w 1930 r. na zlecenie koncernu Coca-Cola przez amerykańskiego artystę Freda Mizena. Coca-Cola w swej kampanii reklamowej pokazała świętego jako barczystego, jowialnego staruszka z białymi wąsami i długą brodą, w czerwono-białym ubraniu. Wtedy też napisano mikołajowi na nowo życiorys, ustalając w nim takie szczegóły, jak liczbę reniferów w jego zaprzęgu i ich imiona.

Reklama

Można powiedzieć, że prawdziwy św. Mikołaj skutki tej propagandy reklamowej odczuwa do dziś. A obecnie, ze względów komercyjnych, wizerunek św. Mikołaja jest używany przez handlowców na całym świecie. Jako postać reklamowa mikołaj podbił już kraje azjatyckie. Przedarł się nawet do komunistycznych Chin.

Święty od prezentów

Za życia biskup Myry zasłynął z hojności i dobrego serca. Mikołaj urodził się prawdopodobnie ok. 270 r. w Licji, w miejscowości Patras, jako jedyne dziecko zamożnego małżeństwa chrześcijańskiego. Od młodości wyróżniał się nie tylko pobożnością, ale był też bardzo wrażliwy na ludzkie nieszczęścia. Po śmierci rodziców dzielił się chętnie swoim majątkiem z biednymi.

Jedna z najstarszych opowieści o świętym głosi, że pomógł on swojemu sąsiadowi, który wpadł w wielką biedę i nie był w stanie zapewnić posagu swoim trzem córkom. Żaden poważany młodzieniec nie chciał się z nimi ożenić, ponieważ stały się bardzo biedne i nie miały posagu. Ich sąsiadem był właśnie Mikołaj, który nocą wrzucił woreczek ze złotem przez okno w domu biednego sąsiada i szybko oddalił się z tego miejsca. - Stąd św. Mikołaj jawi się jako przykład chrześcijańskiej dobroci. Pozostała po nim pamięć, że czynił dobro bez rozgłosu, dyskretnie, bez afiszowania się i szukania własnej chwały - mówi ks. prof. Józef Naumowicz, historyk, znawca pierwszych wieków chrześcijaństwa.
Tę przypowieść o świętym biskupie wykorzystał sam Dante w „Boskiej komedii”. Wybrany biskupem Myry (Demre w dzisiejszej Turcji), Mikołaj podbił serca wiernych nie tylko gorliwością pasterską, ale i troską o potrzeby materialne wiernych.

Skąd się wzięły prezenty?

Reklama

Św. Mikołaj został na stałe skojarzony ze zwyczajem rozdawania prezentów dopiero w XII wieku. Jego początki - to udzielanie stypendiów i zapomóg przez szkoły mające za patrona św. Mikołaja. Z upływem lat zwyczaj przekształcił się w obdarowywanie prezentami dzieci, a także wszystkich członków rodzin. Co najmniej od XV wieku istniał zwyczaj budowania „łódeczek św. Mikołaja”, w które święty miał składać prezenty. Z czasem łódeczki zastąpiły buty i skarpety lub - w regionach protestanckich - adwentowe talerze z darami.

Dość szybko w różnych krajach postać prawdziwego świętego zmieszała się z lokalnymi wierzeniami i legendami. Dlatego w Holandii św. Mikołaj, w biskupich szatach, przedstawiany był najpierw na ośle, a potem na statku i białym koniu. W Skandynawii „współpracuje” z gnomami. W Rosji nazywa się Dziadek Mróz i występuje wraz ze śnieżynką.

Choć o Mikołaju świadectwa są skąpe, nie ulega wątpliwości, że jest to postać historyczna. - Bezinteresowna miłość tego świętego pozostaje niezmiennie ponadczasowym i powszechnym symbolem chrześcijańskiej kultury. Warto o tym pamiętać, by nie skomercjalizować św. Mikołaja i nie zatrzymać się tylko na tym, co zewnętrzne, a co ma niewiele wspólnego z wielowiekową tradycją tego święta - uważa ks. prof. Naumowicz.

POPULARNY PATRON

Św. Mikołaj jest patronem Grecji, Rosji i Lotaryngii. Za swego patrona obrały go jednak przede wszystkim miasta hanzeatyckie oraz Amsterdam, Ankona, Bari, Fryburg i Nowy Jork. Imię św. Mikołaja noszą też liczne miasta na wszystkich kontynentach. Liczbę kościołów i ołtarzy jemu poświęconych tylko w średniowiecznych Niemczech obliczano na 4-5 tys.

Reklama

Św. Mikołaj jest patronem dziewcząt pragnących wyjść za mąż, kobiet chcących urodzić dziecko, noworodków, ludzi morza, flisaków, dokerów, kupców, młynarzy, piekarzy, rzeźników, krawców, tkaczy, podróżnych i pielgrzymów, więźniów, adwokatów, notariuszy, handlarzy winem i zbożem, właścicieli i żebraków. Zaliczany był do Czternastu Świętych Wspomożycieli.

ŚW. MIKOŁAJ NA MORZU

W Bari co roku 9 maja, w rocznicę przywiezienia tam relikwii św. Mikołaja, obchodzone są uroczystości okolicznościowe. Największe obchody odbywają się na pełnym morzu. Rankiem 8 maja wypływa z portu najokazalszy statek z 2-metrowej wielkości figurą świętego, któremu towarzyszą wierni w procesji na bogato przyozdobionych łodziach, stateczkach i kutrach. Gdy statek przywozi figurę na brzeg, obwozi się ją po odświętnie przybranym mieście na specjalnie przygotowanym powozie. Ta procesja morska kończy się ogólnym świętowaniem i fajerwerkami. Następnego dnia natomiast w kościołach odbywają się nabożeństwa, a centralna uroczystość - przy grobie świętego w bazylice w Bari.

ŚW. MIKOŁAJ Z MYRY

Pewnie dziś św. Mikołaj z Myry patrzy na to wszystko z Nieba i łapie się za głowę. Bowiem jego popularność to iluzja.

2007-12-31 00:00

Oceń: +98 -12

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzina 3 Plus działa

[ TEMATY ]

Częstochowa

św. Mikołaj

parafia św. Barbary

duża rodzina

Związek Dużych Rodzin

Marian Florek

Duża rodzina nie jest patologią

Duża rodzina nie jest patologią

Współpraca dużych rodzin przyczynia się do budowania relacji z innymi rodzinami z okolicy, samopomocy, wymiany poglądów, promowania pozytywnego wizerunku dużej rodziny. Roraty w parafii św. Barbary w Częstochowie zgromadziły rodziny, należące do Koła Związku Dużych Rodzin 3 Plus. Dzieci, które z rodzicami i opiekunami dość licznie wypełniły ławki świątyni, wysłuchały podczas Mszy św. – odprawianej przez o. Ryszarda Bortkiewicza, przeora klasztoru św. Barbary – homilii o dobrym przygotowaniu do świętowania Bożego Narodzenia w gronie rodzinnym. Na koniec przytoczył on kilka pomysłów na świąteczne życzenia dla najbliższych i zaprosił do pomieszczeń parafialnych na spotkanie ze św. Mikołajem. Otwarty na pomysły – Mam jedną rodzinę w naszej parafii, która należy do Koła 3 Plus, a skoro jest jedna rodzina, to dlaczego nie miałbym przygarnąć pozostałych? To piękna inicjatywa. Oni poprosili o błogosławieństwo i modlitwę, a jeśli mam takie możliwości, aby im udzielić schronienia, udostępnić pomieszczenia i kościół, to dlaczego nie. Jestem otwarty na pomysły, a tym bardziej na taki szlachetny pomysł – skomentował swoje zaangażowanie w inicjatywę o. Bortkiewicz. Po Roratach wszystkie dzieci w radosnych podskokach i nienadążający za swoimi pociechami opiekunowie skierowali się do sali parafialnej na spotkanie ze św. Mikołajem. Nie jesteśmy patologią! Pomysłodawcą i realizatorem mikołajkowej zabawy 16 grudnia na terenie parafii św. Barbary było częstochowskie Koło Związku Dużych Rodzin 3 Plus. – Ogólnopolska organizacja dużych rodzin powstała w 2007 r., natomiast lokalnie nasze Koło powstało dwa lata temu, ale z powodu pandemii musieliśmy ograniczyć aktywność. W tym roku w październiku nastąpiła reaktywacja i zaczęliśmy organizować duże imprezy, aby integrować naszą rodzinną społeczność. Mamy pod opieką rodziny biologiczne, zastępcze, adopcyjne, wszystkie, które mają trójkę dzieci i więcej. Cała idea powstania Związku miała na celu pokazać wielodzietne rodziny jako coś normalnego, a nie jakiś przejaw patologii społecznej – powiedziała Emilia Pieńkowska, wiceprzewodnicząca Koła Związku Dużych Rodzin 3 Plus w Częstochowie. Nieoceniona pomoc Wśród uczestników mikołajkowej zabawy były również osoby wspomagające Koło. – Gdy trzeba coś przewieźć albo kogoś podwieźć, bo rodziny nie mają samochodu, to ja służę swoją pomocą. Cieszę się, kiedy widzę dzieci razem i oglądam ich radość – podkreślił Dawid, odpowiedzialny za transport. – Rodzina jest ostoją dla osób, które ją tworzą, jest czymś najważniejszym, czymś, czego nie da się niczym zastąpić – zaznaczyła Ewa, babcia dwóch wnuczek. – Mam trójkę dzieci. Czy jest ciężko? Każdy ma inny charakter, każdy czegoś innego potrzebuje, tym bardziej, że cała moja trójka dzieci ma autyzm. Pomoc Koła jest bardzo potrzebna. Dzieci mogą spotkać się i pobawić z innymi dziećmi, kiedy są organizowane spotkania. My, jako rodzice, też możemy się spotkać, porozmawiać, wymienić ubraniami i zabawkami. Jest to bardzo duża pomoc i cieszę się, że Związek Dużych Rodzin 3 Plus ruszył w Częstochowie – chwaliła inicjatywę mama Agnieszka. Przy parafii św. Barbary w Częstochowie odbywają się cykliczne zajęcia, w każdy 2. czwartek miesiąca Grupa Rodzica 3 Plus, w każdy 4. czwartek miesiąca warsztaty wychowawcze, 2 razy w miesiącu grupa warsztatowa dotycząca zdrowego żywienia. Więcej informacji: www.facebook.com/Związek-Dużych-Rodzin-Trzy-Plus-Koło-Częstochowa.

CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Papież do autorów katolickich: przekazujcie spojrzenie Chrystusa

2025-09-25 15:42

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

„Oto wasza misja: uchwycić spojrzenie Chrystusa na świat, pielęgnować je, przekazywać je i świadczyć o nim” - powiedział Papież Leon XIV do członków Kolegium Pisarzy i współpracowników czasopisma „La Civiltà Cattolica”. Spotkanie odbyło się w 175 rocznicę założenia pisma.

Dziękując za służbę, jaką Kolegium Pisarzy pełni od tylu lat na rzecz Stolicy Apostolskiej, Leon XIV wskazał na trzy obszary jego działalności, szczególnie istotne we współczesnym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję