Reklama

Polska

O. Marcin Mogielski OP: posłanka Scheuring-Wielgus mimo dobrych intencji "strzela na oślep"

-Doceniam zaangażowanie pani Joanny Scheuring-Wielgus. Niestety jednak w tym przypadku wygląda to raczej na "strzelanie na oślep" - o. Marcin Mogielski OP komentuje w rozmowie z KAI zarzuty stawiane przez posłankę Joannę Scheuring-Wielgus prymasowi Polski. "Trzeba podkreślić, że prymas Polak nie miał już żadnego obowiązku, by po rozmowie z nami zgłaszać tę sprawę do prokuratury" - zaznacza dominikanin.

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

nadużycia seksualne

Episkopat.news

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus złożyła do prokuratury zawiadomienie, oskarżając prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka o zaniechania – według niej powinien on zgłosić w prokuraturze sprawę ks. Andrzeja Dymera ze Szczecina.

W rozmowie z KAI odnosi się do tego dominikanin o. Marcin Mogielski, który ujawnił przestępcze zachowania ks. Dymera, przez lata walczył o sprawiedliwość dla osób poszkodowanych, a także brał udział w poświęconym tej sprawie spotkaniu z prymasem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Chciałbym podkreślić, że doceniam zaangażowanie pani Joanny Scheuring-Wielgus. Niestety jednak w tym przypadku wygląda to raczej na strzelanie na oślep. Byłem na spotkaniu z prymasem i wiem doskonale, jak ono przebiegało. Najważniejszą kwestią jest to, że już w 2008 r., kiedy Gazeta Wyborcza opublikowała wielki reportaż o działaniach ks. Dymera i chroniących go biskupów, w którym zresztą również brałem udział, pt. „Grzech ukryty w Kościele”, prokuratura w Szczecinie z urzędu wszczęła postępowanie, traktując ten materiał jako zawiadomienie o przestępstwie. Wtedy już ruszyła cała machina prokuratury, zeznawałem ja i inne poszkodowane osoby. Sprawa była umorzona z racji przedawnienia, jednak i prokuratura i sąd podjęły konkretne działania, niestety nieskuteczne ze względu na przedawnienie. W każdym razie trzeba podkreślić, że prymas Polak nie miał już żadnego obowiązku, by po rozmowie z nami zgłaszać tę sprawę – mówi o. Mogielski OP.

Dominikanin zaznacza, że osobiście wierzy w dobre intencje posłanki Scheuring-Wielgus, zwłaszcza że tego typu trudnych i bolesnych spraw nie podejmuje zbyt wiele osób. – Mam jednak wrażenie, że tu wyrywa się trochę na oślep. Jeżeli zdaje sobie sprawę z tego, że ja byłem na tym spotkaniu, przecież mogła się ze mną skontaktować i wszystko zweryfikować, jestem osobą dość publiczną. Teraz to niestety wygląda jak rzucanie kamieniami, gdzie popadnie. To nie jest rzetelne działanie. Wrzucanie biskupów do jednego wora i traktowanie wszystkich tak samo jest niesprawiedliwe. Akurat prymas Polak bardzo nam pomógł, i nie tylko w sprawie ks. Dymera, ale również tragicznej dominikańskiej sprawie o. Pawła M. OP. Mam do prymasa ogromny szacunek, pomimo tego, że rzeczywiście mieliśmy różnice poglądów i podejść co do metody działania, ale naprawdę okazał się przyjacielem – powiedział dominikanin.

– Działanie prymasa i Fundacji św. Józefa oceniam bardzo pozytywnie. Poznałem tych ludzi osobiście, to bardzo zaangażowane osoby. Jednak niestety mam wrażenie, że to głos wołającego na puszczy. Wciąż problem jest na szczeblach lokalnych, diecezjalnych, kurialnych. Brakuje mi tu działań, które są proaktywne a nie tylko reakcyjne, kiedy tylko jakaś sprawa wyjdzie. Myślę, że trzeba odklerykalizować te struktury i wyrwać z mentalności korporacyjnej, angażując kompetentne świeckie osoby. Wtedy byłoby to dużo wiarygodniejsze, byłby konkretny sygnał, że biskupi naprawdę chcą się z tym problemem uporać. Trzeba dopuścić niezależnych ekspertów. Podobnie, jak zrobili do dociśnięci, co prawda, dominikanie, powołując pod przewodnictwem pana Terlikowskiego niezależną komisję w sprawie o. Pawła M. Moje 30-letnie doświadczenie walki o sprawiedliwość niestety nie pozwala mi patrzeć zaufaniem na diecezjalne i kurialne struktury i układy – podkreśla o. Marcin Mogielski.

2022-08-30 17:15

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas na spotkaniu noworocznym u Prezydenta: szukajmy tego, co łączy, a nie tego, co dzieli

„Chodzi o poszukiwanie tego, co łączy, a nie tego, co dzieli, tak, abyśmy potrafili owocnie zagospodarowywać przestrzeń wolności i byli promotorami kultury spotkania” – powiedział Prymas Polski abp Wojciech Polak na spotkaniu noworocznym przedstawicieli Kościołów i Związków wyznaniowych z Prezydentem RP Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. „Każdy musi zacząć od siebie, abyśmy prawdziwie się odmienili” – dodał, cytując słowa gnieźnieńskiego testamentu kard. Stefana Wyszyńskiego.

Publikujemy tekst przemówienia Prymasa Polski: Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

W październiku projekt referendum ws. nielegalnej migracji?

2025-08-28 09:40

[ TEMATY ]

referendum

październik

Prawo i Sprawiedliwość

nielegalna migracja

Monika Książek

Ruch Obrony Granic na przejściu granicznym w Słubicach

Ruch Obrony Granic na przejściu granicznym w Słubicach

Październik to dobry termin na złożenie w Sejmie obywatelskiego projektu uchwały ws. referendum dot. odrzucenia paktu migracyjnego - powiedział PAP poseł PiS Krzysztof Szczucki. Źródło PAP dodało, że projekt ma być - obok manifestacji i konwencji programowej - elementem "jesiennej ofensywy" partii.

Jak zapowiadał prezes PiS Jarosław Kaczyński pod koniec lipca, manifestacja przeciwko nielegalnej imigracji odbędzie się w sobotę, 11 października, na placu Zamkowym w Warszawie. Ponadto również w październiku odbędzie się w Katowicach konwencja programowa PiS, o czym w lipcu informował PAP przewodniczący rady programowej PiS Piotr Gliński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję