Lektura opisu męki Jezusa niemal zawsze przyprawia o drżenie. Przejmujący jest moment, gdy wierni klękają w ciszy, kiedy w kościele wybrzmi wyznanie ewangelistów, iż Jezus „oddał ducha”. Zanim to się stało, Boski Skazaniec modlił się. Była mniej więcej godzina 15.00, gdy Żydzi zwykli składać ofiary w świątyni i oddawać się prywatnym modłom. Oprócz przewidzianej przez Prawo modlitwy „Szema Israel” oraz „błogosławieństw” niektórzy modlili się także psalmami. Jezus wybrał jeden z nich: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Ps 22, 2). Jak wyjaśnić taki dobór? Czy Ojciec rzeczywiście opuścił swego Syna w dramacie krzyża? Czy zakrył przed Nim swą twarz?
Psalm 22 jest jedną z indywidualnych pieśni żałobnych, w której modlący się zanosi do Boga skargę z powodu swej tragicznie trudnej sytuacji: śmiertelna choroba, fałszywe oskarżenie, zdrada ze strony przyjaciół, doskwierająca samotność i prześladowanie. Najbardziej dotkliwe jest poczucie opuszczenia przez Boga. Jedna z prawdopodobnych interpretacji modlitwy Jezusa tym psalmem uwypukla fakt, że choć rozpoczyna się on lamentacją spowodowaną opuszczeniem przez Boga, to jednak ton tej modlitwy zmienia się. Początkowo pojawia się skarga z powodu braku odpowiedzi ze strony Boga: „Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz; wołam i nocą, a nie zaznaję spokoju”. Po chwili przechodzi ona w wołanie o pomoc: „Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka; Pomocy moja, spiesz mi na ratunek. Ocal od miecza moje życie!”.
Ostatecznie kończy się obwieszczeniem interwencji Boga: „Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka, ani nie ukrył przed nim swojego oblicza, i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego”.
Można przypuszczać, że Jezusowi starczyło sił na wypowiedzenie jedynie pierwszych słów psalmu. Dalej modlił się w duchu, ze świadomością całej treści zawartej w psalmie. Prosił o pomoc i dziękował za jej udzielenie. Paradoksalnie, modlitwa z krzyża, która miała być lamentem z powodu opuszczenia przez Boga, stała się pochwałą za Jego interwencję w doświadczenie śmierci. Opuszczony Jezus nie był samotny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu