Reklama

Oaza miłości na pustyni tolerancji

Niedziela przemyska 40/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy uczestnicy "Przystanku Jezus" byli podzieleni na grupy. Każda grupa miała określone zadania do spełnienia każdego dnia - dyżury na polu namiotowym, w obrębie namiotu spotkań, przy wydawaniu posiłków. W międzyczasie każdy mógł iść i ewangelizować tych, którzy znajdowali się na polu woodstockowym.
Wieczorem jeden z uczestników przychodzi z zapytaniem: "Proszę księdza, a może pójdziemy z bębnami na ewangelizację grupową w głąb placu?".
Bardzo szybko przemieszcza się grupa ludzi, którzy ubrani rozmaicie - w glanach, z dredami na głowie, w kapelusikach - idą, niosąc na plecach lub w ręku rozmaitej wielkości bębny. Mają jeden cel - w ten nietypowy sposób grać, ewangelizować i uwielbiać Pana.
Ok. 15 osób staje i rozpoczyna nietypowy sposób ewangelizacji. Mimo ogólnego huku odgłos bębnów w bardzo krótkim czasie przyciąga wielu ludzi, którzy przystają, żeby słuchać; niektórzy kiwają się i tańczą w wybijanym rytmie - czuć zapach alkoholu i haszyszu. Gdy otacza nas coraz większy tłum zaczyna do głosu dochodzić przerażenie - co teraz, przecież trzeba podjąć konkretne działanie - bębny to tylko wabik - jaka będzie reakcja tłumu?
Po krótkim wprowadzeniu rozpoczęto pantomimę przedstawiającą człowieka zaplątanego w grzech i Jezusa, który z tego grzechu uwalnia.
Po pantomimie zapowiedziano świadectwo. Przed wszystkimi staje człowiek o dzikim spojrzeniu, przypominający z wyglądu słynnego gwiazdora kina akcji - Stevena Seegala. Rozpoczyna krótko: "Mam na imię Darek - jestem z Zielonej Góry ze wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, mam 44 lata, od półtora roku jestem na wolności - byłem prawdziwym bandytą-gangsterem...".
Spojrzenia wielu ludzi utkwione w mówiącym wskazują, że z zainteresowaniem słuchają jego świadectwa. Ale nagle ktoś z tłumu pyta: "Gdzie siedziałeś?". - "W Zielonej Górze, w Żarach". Riposta jest mocna: "Co toż za więzienie - to przedszkole!". Darek odpowiada: "Nie ważne gdzie siedziałem, ale ważne, że Jezus mnie od tego wszystkiego uwolnił". I nagle znowu z tłumu pytanie: "Jeśli ty jesteś Darek, to masz wyrzeźbiony krzyż przez KGB - pokaż!".
Darek się wzdryga, spogląda na mnie, więc z uśmiechem odpowiadam: "Darek pokaż - a jeśli właśnie tego chce Jezus?! Niech się objawi Jego chwała".
Darek odsłania koszulkę i pokazuje krzyż wytatuowany na piersi. Młodzieniec podchodzi. Podnosi rękę Darka - niczym sędzia na ringu - i mówi: "Zaświadczam wszystkim, że to jest Darek i wszystko co mówił jest prawdą! Chwała Panu!!!".
Rozlegają się oklaski a w sercach wszystkich ewangelizujących radość, że Pan kolejny raz wyprowadza nas z opresji - objawiając Swoją chwałę.
Dojechali nowi ludzie - ci, którzy wrócili ze Światowego Dnia Młodzieży w Toronto i z pielgrzymek - organizatorzy powiedzieli, że jest nas ok. 800 osób,w tym prawie 40 kapłanów, liczna rzesza kleryków i sióstr zakonnych.
Zaczął się maraton - ludzie przychodzili po zupę, porozmawiać, były chwile, kiedy ktoś nas atakował i przeklinał, ale i momenty, kiedy dziękowano za to, co robimy i że w ogóle jesteśmy.
Kilka razy ktoś do mnie podchodził i prosił: "Czy mógłby ksiądz wyjść, jest ktoś kto chce porozmawiać; jest ktoś kto prosi o spowiedź". Te indywidualne spotkania przekonały do jednego - trzeba otworzyć serce z pokorą i miłością, trzeba wyjść na spotkanie tych, którzy są głodni Prawdy. Co można powiedzieć o "Przystanku Woodstock"? Na pewno to, że przesiąknięty jest komercją - tak naprawdę wielu chce zarobić. Za postawienie budki na placu trzeba było zapłacić 4500 zł, za rozłożenie małego stoiska 100 zł za każdy dzień. Kto na tym zarabia? - nie wiem Owsiak tłumaczył się w wywiadzie dla KAI, że on nie robi na tym żadnego interesu.
Wiadomo jednak, że w roku ubiegłym na "Woodstock" wydał z pieniędzy zbieranych przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy 2,5 mln złotych (nowych złotych). Nie zgodził się - namawiany przez rajców miejskich - część pieniędzy przeznaczyć na powodzian.
Dziś jedno jest pewne - "Przystanek Jezus" jest ważnym miejscem, nikt nie zaprzeczy, że odegrał na "Woodstock" ważną i znaczącą rolę.
Wprawdzie w programie emitowanym przez TVP 2 tak filmowano, aby broń Boże nie pokazać namiotu "Przystanku Jezus"; jedynie gdzieś na placu widać było transparent z napisem "Jezus żyje" - mały punkt, który wskazywał na obecność tych, którzy kochają Jezusa i nieustannie o nim świadczą.
Tak naprawdę można było zauważyć jedno - pełną tolerancję dla każdego - w myśl Owsiakowskiego powiedzenia: "Róbta, co chceta", ale zarazem był to mur całkowitej obojętności na drugiego człowieka.
Brak wody - tylko 40 kraników z zimną wodą i dwa natryski na 250 tys. ludzi, błoto, w którym w amoku wielu młodych się wytarzało, polewanie wodą rozszalałego tłumu przez straż - to tylko małe wskazanie, że tak naprawdę nie liczy się człowiek, bo tego człowieka traktuje się jak zwierzę.
Jeden z uczestników "Przystanku Jezus" w rozmowie z punkiem usłyszał: "Wiecie co, wy naprawdę jesteście ludzcy - na tej wielkiej pustyni obojętności i szpanu to miejsce jest oazą pokoju". Na "Przystanku" człowiek był zauważony, rozdawano darmowe posiłki, cały program był nastawiony na tych, którzy przyjdą - był czas na spotkanie z indywidualnym człowiekiem - zupełnie za darmo!!!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Niezwykła przyjaciółka Ojca Pio

2025-09-22 19:37

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Grafika Studio Serafin

Pragnienie śmierci znalazło poczesne miejsce w duchowości Ojca Pio. Nie było ono wyrazem ucieczki od cierpienia czy rozpaczy, lecz dojrzałą tęsknotą za pełnym zjednoczeniem z Bogiem. Myśl o jej bliskim nadejściu nie tylko Stygmatyka nie przerażała, lecz przeciwnie, nieodparcie pociągała...

Śmierć w rozumieniu Ojca Pio nie była końcem życia, ale przejściem do pełnej komunii z umiłowanym Bogiem. Wyznał, że pod wpływem działania Jego łaski stała się dla niego „szczytem szczęścia” i jego „przyjaciółką”. Takie jej pojmowanie ukazuje głęboki związek zakonnika ze św. Franciszkiem z Asyżu, który w swej „Pieśni słonecznej” nazwał ją „siostrą”.
CZYTAJ DALEJ

25 października: IV Forum Liderek i Duszpasterzy Wspólnot dla Kobiet

2025-09-23 18:23

[ TEMATY ]

IV Forum Liderek

Wspólnoty dla Kobiet

duszpaterze

materiał prasowy organizatora

IV Forum Liderek i Duszpasterzy Wspólnot dla Kobiet

IV Forum Liderek i Duszpasterzy Wspólnot dla Kobiet

W sobotę, 25 października br., w Warszawie pod hasłem „Budujemy jedność. Niesiemy nadzieję" odbędzie się IV Ogólnopolskie Forum Liderek i Duszpasterzy Wspólnot dla Kobiet. Wydarzenie organizowane jest przez bp. Wiesława Szlachetkę, delegata KEP ds. Duszpasterstwa Kobiet oraz Krajową Radę ds. Duszpasterstwa Kobiet przy Delegacie KEP.

Podczas Forum będzie przestrzeń na wspólną modlitwę, zapoznanie się oraz wymianę myśli w kontekście tego, w jaki sposób kobiety mogą przyczynić się do budowania jedności tam, gdzie działają, pracują i żyją. Będzie to również czas poszukiwania tego, co łączy oraz zachęty do wzajemnego słuchania i dialogu w duchu szacunku, oraz odkrywania na nowo źródła jedności, którym jest Bóg.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję