Reklama

gadu-gadu z księdzem

Biskup to nie dyrektor firmy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pewien ksiądz zapytał mnie ostatnio, czy sprawa z metropolitą warszawskim wpłynęła jakoś na moją wiarę. Przyznaję, że nie ma to większego znaczenia w moim odniesieniu do Pana Boga. Dziwię się zresztą, dlaczego wiąże się tę sprawę z rzekomym kryzysem w Kościele. Przecież najważniejszy jest Pan Bóg, a nie ludzie, nawet biskupi. Jeśli któryś z nich nie jest doskonały, to przecież można go wymienić i zastąpić jakimś innym, młodszym kapłanem, który będzie sprawny i uczciwy. Nie widzę związku przyczynowego między moją wiarą a życiem biskupów. To taki mój komentarz do całej, głośnej ostatnio w Polsce sprawy. Czy mam rację? Czy mógłby Ksiądz napisać coś od siebie na ten temat?
Krzysztof

Tyle już napisano na ten temat w gazetach, że nie chciałbym zajmować stanowiska wobec konkretnego wydarzenia i konkretnych osób. W Twoim liście wydaje mi się ważniejsze przypomnienie roli, jaką pełni biskup w Kościele. Chodzę teraz po kolędzie w akademikach i też zadaję studentom pytanie, czy cała ta głośna sprawa jakoś ich poruszyła. Zazwyczaj słyszę odpowiedzi podobne do Twojej. Kilka osób dodało tylko jeszcze jedną uwagę: „Ta sprawa nie ma wpływu na moją wiarę, bo ja już dawno przestałem interesować się biskupami”. Taki komentarz uważam za bardzo niebezpieczny, bo może oznaczać: „już dawno przestałem słuchać Kościoła”.
Nie można na osobę biskupa patrzeć jak na dyrektora firmy, którego zawsze można zmienić, który jest tylko jakimś przełożonym wspólnoty wyznaniowej. Dla mnie biskup jest następcą Apostołów. Kościół zbudowany jest na Dwunastu Apostołach i tych, którzy są ich następcami. Ja, zwykły ksiądz, jestem pomocnikiem swojego biskupa i w jego imieniu wykonuję funkcje kapłańskie. To nie jest tylko relacja przełożeństwa, skoncentrowana na ziemskim wymiarze zarządzania Kościołem. Moje kapłaństwo jest wręcz organicznie związane z osobą biskupa. To on udzielił mi święceń kapłańskich, podczas tych święceń wkładałem swoje ręce w jego dłonie, przyrzekając „cześć i posłuszeństwo”. Odprawiam Mszę św., spowiadam, udzielam sakramentów dzięki uczestnictwu i delegacji mojego biskupa.
Pewnie trudno to zrozumieć, stosując do tego świecki klucz wzajemnych relacji, które funkcjonują w firmach czy nawet wspólnotach. Kościół nie jest ani stowarzyszeniem, ani zwykłą organizacją, jest Ciałem Chrystusa, w którym istnieją różne funkcje i odpowiedzialności, a pośród nich szczególne znaczenie ma funkcja następców Apostołów, czyli dzisiejszych biskupów. Oczywiście, to nie znaczy, że biskupi są nieskazitelni czy nietykalni, bo funkcję tę pełnią przecież zwykli ludzie. Musimy z zaufaniem przyjąć zamysł Chrystusa, którego wolą było zbudować Kościół na fundamencie Apostołów. Byłoby chyba brakiem wierności wobec samego Chrystusa, gdybyśmy chcieli innego Kościoła, zbudowanego na świecką modłę i według współczesnych świeckich standardów. Tam, gdzie jest biskup, urzeczywistnia się Kościół, tam, gdzie go nie ma, wierni są jak owce bez pasterza.
Powstają w Kościele liczne ruchy i wspólnoty, budzi się świadomość świeckich - wszystko to jest naprawdę skarbem naszej wiary - ale Kościół będzie trwały nie dzięki trwałości tych wspólnot, tylko dzięki sukcesji apostolskiej obecnej w każdym biskupie. Pomimo całego splendoru i tytułów, mój biskup jest też dla mnie przyjacielem i ojcem, a to, że jest w ogóle, daje mi olbrzymie poczucie bezpieczeństwa w myśleniu o Kościele i o moim kapłaństwie.

Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, duszpasterz akademicki z Częstochowy. Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Można napisać w każdej sprawie: pytania@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Leon XIV na archiwalnych fotografiach. Jak wyglądał przed laty?

2025-05-10 21:55

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/AUGUSTINIAN PROVINCE OF OUR MOTHER OF GOOD COUNSEL / HANDOUT

Zanim został następcą św. Piotra pełnił swoją posługę w USA, Peru i Watykanie. Na archiwalnych zdjęciach można zobaczyć go w towarzystwie poprzednich papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.

PAP/EPA/AUGUSTINIAN PROVINCE OF OUR MOTHER OF GOOD COUNSEL / HANDOUT
CZYTAJ DALEJ

Bł. Imelda Lambertini. Patronka dzieci pierwszokomunijnych

Niedziela Ogólnopolska 23/2012, str. 26

[ TEMATY ]

Pierwsza Komunia św.

święci

pl.wikipedia.org

Imelda Lambertini

Imelda Lambertini

Dwunastoletnia dziewczynka żyjąca w XIV wieku w Italii - bł. Imelda Lambertini jest patronką dzieci pierwszokomunijnych, a także patronką wszystkich dzieci i młodzieży. Dawne modlitwy nie bez powodu nadają jej miano „adwokatki dzieciństwa”. Jej proste życie, związane z Eucharystią, ale nie tylko, niesie ogromnie ważne przesłanie dla świata XXI wieku.

Imelda urodziła się ok. 1320 r. w Bolonii, w hrabiowskiej rodzinie Lambertinich, jednej z najbardziej wpływowych rodzin w ówczesnej Italii. Prawdopodobnie nie miała jeszcze ukończonego 10. roku życia, gdy wyprosiła u rodziców pozwolenie na wstąpienie do klauzurowego klasztoru Sióstr Dominikanek. Imelda od najmłodszych lat pragnęła przyjąć Pana Jezusa do swojego serca. Żaden człowiek nie miał jednak możliwości spełnić tego marzenia ze względu na jej młody wiek. Mógł to uczynić jedynie sam Jezus: i On sam w cudowny sposób przyszedł do małej Imeldy pod postacią Chleba Eucharystycznego. Gdy sama modliła się po Mszy św. konwentualnej w chórze zakonnym, przy sklepieniu ukazała się jej Święta Hostia. Współsiostry, zafascynowane niezwykłym światłem i zapachem, widząc, że dzieje się Boży cud, posłały po kapelana. Hostia łagodnie opadła na patenę i kapłan swymi konsekrowanymi dłońmi udzielił klęczącemu dziecku Pierwszej Komunii św. Był to dzień 12 maja 1333 r. Z powodu wielkiego pragnienia dziewczynki przystąpienia do Pierwszej Komunii św., pod koniec XIX wieku Stolica Apostolska beatyfikowanej już Imeldzie Lambertini przyznała oficjalny tytuł patronki dzieci pierwszokomunijnych. Patronat ten potwierdził w 1910 r. św. papież Pius X.
CZYTAJ DALEJ

Jaki jest ulubiony przysmak nowego papieża? Powstaje szlak turystyczny Leona XIV

2025-05-12 09:03

[ TEMATY ]

diecezja

Peru

Papież Leon XIV

szlak turystyczny

przysmak

Chiclayo

Zdjęcie poglądowe/Adobe Stock

W Peru powstanie szlak turystyczny zadedykowany papieżowi Leonowi XIV

W Peru powstanie szlak turystyczny zadedykowany papieżowi Leonowi XIV

W diecezji Chiclayo, na północnym zachodzie Peru, powstaje szlak turystyczny zadedykowany papieżowi Leonowi XIV, który przez osiem lat pracował w tym rejonie Ameryki Południowej.

Jak przekazała lokalnym mediom burmistrz Chiclayo Janet Cubas, wypowiedziane przez kardynała Roberta Prevosta w pierwszym swoim papieskim wystąpieniu pozdrowienie do mieszkańców tej peruwiańskiej diecezji zwróciły na nią uwagę całego świata.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję