Jeszcze przed ostatecznym głosowaniem w Zgromadzeniu Narodowym kanadyjskiej prowincji Quebec ustawy legalizującej eutanazję, Kolegium Lekarzy z tego regionu wezwało do rozszerzenia zapisów eutanazyjnych o osoby niepełnoletnie i chorych na Alzheimera. Tym samym spełnia się czarny scenariusz, przed którym ostrzegają obrońcy życia w Kanadzie. Alarmują oni, że przyjęcie przez deputowanych zapisów o „pomocy medycznej w umieraniu” w rzeczywistości oznacza otwarcie szeroko drzwi dla praktyk, na skutek których śmiercionośny zastrzyk będą mogły otrzymać dzieci oraz osoby, które nie są w stanie same wyrazić zgody na własną śmierć. Przedstawiciele środowiska lekarskiego popierającego aborcję, stawiają za wzór Belgię, gdzie w minionym tygodniu uchwalono ustawę zezwalającą na eutanazję dzieci. Pod pozorem troski o nieuleczalnie chorych pacjentów niepełnoletnich oraz cierpiących na zaawansowaną demencję Yves Robert, sekretarz Kolegium Lekarzy prowincji Quebec, domaga się rozszerzania eutanazji.

Jednak, jak przypomina portal LifeSiteNews.com, Światowe Stowarzyszenie Lekarzy (WMA), reprezentujące 9 mln medyków, opowiada się przeciwko eutanazji.

Alex Schadenberg z kanadyjskiej Koalicji Zapobiegania Eutanazji podkreśla, że rząd Quebecu od początku zamierzał objąć prawem eutanazyjnym także dzieci.

„To nic nowego. Komisja Praw Człowieka Quebeku uważała, że niezgoda na to, by dzieci mogły mieć eutanazję jest formą dyskryminacji” – komentuje obrońca życia i zwraca uwagę, że projekt ustawy w tej sprawie jest celowo bardzo nieprecyzyjny, co może sprzyjać próbom rozszerzenia raz uchwalonych regulacji. Przypomina, że Belgom liberalizacja przepisów o eutanazji zajęła 10 lat. Przez cały ten czas prawo w tej kwestii było ignorowane lub nadużywane.

Rząd Quebecu zamierza przedstawić projekt ustawy o „pomocy medycznej w umieraniu” w prowincjonalnym parlamencie do czerwca br. Katolicka Organizacja na rzecz Życia i Rodziny zaapelowała do obywateli o przeciwstawienie się rządowym planom.