Reklama

Odsłony

Rozdarcie?

Niedziela Ogólnopolska 38/2006, str. 23


Graziako

<br>Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znany jest zapewne dowcip o ropusze, która miała stanąć w gronie pięknych albo mądrych stworzeń… Siedziała jednak pomiędzy nimi, skrzecząc: „Przecież się nie rozedrę!”.

Podobny motyw znajdziemy w baśni Andersena o głodnym psie, który biega między zamkami na wzgórzach. Kiedy słyszy trąbienie na posiłek w jednym zamku, pędzi tam, ile sił… Ale staje, bo słyszy podobne trąbienie w drugim. Zawraca więc zdyszany do pierwszego zamku. Jednak tu trąbki cichną, a odzywają się znowu tam. Zawraca zatem… I tak po wielekroć, by paść w końcu z głodu.
Choć jest to przypowieść w jakiś sposób dotycząca i nas obecnie („O tobie mówi ta bajka...”), to teraz jest jakby trochę więcej trąbek i miejsc, które nas nieustannie wabią i kuszą, według zasady: „masz prawo wyboru”. I to prawo tak miota wieloma ludźmi, że kursując między różnymi miejscami zaspokojenia wywołanych pragnień, nie pomyślą, że jest to rodzaj uwięzienia, by nie mogli podjąć jednego wyboru - wbrew wszystkim oferowanym - i nie ruszyć tam, gdzie nie karmią namiastkami…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Wiedz, że jeśli komuś naprawdę powiesz «tak», to innym musisz wtedy powiedzieć «nie», i pójść za swym «tak»” - mówił mistrz do ucznia. A uczeń na to: „Ale czy nie będę zniewolony tym jednym «tak»?”. Mistrz: „Raczej zniewoli cię to, że wszystkim będziesz chciał mówić «tak», a wtedy wpadniesz w obłęd jak ten, co więziła go w miejscu chęć zerwania się i ruszenia we wszystkie strony naraz. Choć jednak zrywał się i biegł, to w żadną nie wyruszył”.

- Kiedy patrzę wstecz na moje życie, to widzę, że całe moje nieszczęście zaczęło się, gdy byłam dzieckiem, tak pilnowanym i kierowanym, że jedynym moim marzeniem było wyrwać się i zacząć samej wybierać i decydować, choćby nawet wbrew sobie samej. „Mieć nieskończoną możliwość wybierania” - to było moje pragnienie, gdy wyrwałam się z domu. Lecz choć zachłysnęłam się swobodą i owymi licznymi możliwościami, to te wybory były jednak nadal dzieciuchowate: za jakimś impulsem, z przekory, na złość, owczym pędem… Zaczęłam jeden kierunek studiów, ale już pociągał mnie drugi, trzeci… Zmieniłam studia raz, drugi… piąty i nie skończyłam żadnych. Religię wyniesioną z domu czułam jak garb na duszy, więc zmieniłam wyznanie. Dość szybko znudziło mi się ono, więc przerzucałam się na inne… Do dziś nie mam ostatecznego. To było jak degustacja, ale nie posiłek czy stałe żywienie duszy. Jakoś jednak lubiłam to szukanie, próbowanie i… wycofywanie się. Najlepiej to było widać w licznych sklepach, gdzie przymierzałam mnóstwo rzeczy, by w końcu wyjść z przypadkową lub z żadną. Byłam nieustannie wychylona ku nowościom, jakby wszystko, co choć trochę już oswojone, krępowało mi serce i duszę. Miałam mnóstwo znajomych, ale właściwie żadnego przyjaciela czy przyjaciółki. Bałam się przywiązania, zaangażowania, monotonii i nudy jednej jedynej więzi z kimś. Ktoś się we mnie zakochał - uciekłam. Potem drugi, trzeci… Z nim już miałam wziąć ślub, ale zerwałam wszystko w przeddzień. Potem jakieś przelotne romanse, takie bez zobowiązań. Jakieś zagraniczne wyjazdy, by spróbować życia pod tym czy innym słońcem… W końcu postarzałam się. Nie mam zawodu, religii, pracuję dorywczo i życie mam chyba też wciąż dorywcze… Czasem myślę o jakimś ostatecznym wyborze, ale już gdzieś z boku pojawiają się inne.
Gdyby tak ktoś mnie wybrał - mocno, twardo i wiernie - byłabym w końcu kimś, coś bym zrobiła, zostawiła po sobie… Ale obawiam się, że to śmierć mnie tak wybierze. Chyba że… ktoś przedtem, dziś…

„Masz prawo wyboru” - słyszy się jak refren kultu wolności, ale bez wierności. Wolność jest dobrodziejstwem, ale niekończąca się degustacja: wiar, poglądów, preferencji, partii, religii, partnerów, stylów i sposobów na życie… może stać się przekleństwem, strasznym uwięzieniem w infantylnym niedorozwoju. Przy wielkim nadmiarze możliwości - niespełnieniem żadnej z nich. I przerażającym odkryciem, że inni już dotarli na szczyt, do celu, do pełni, a ty pozostajesz wciąż sceptyczny, ostrożny, niezdecydowany i lękający się powiedzieć w końcu raz komuś/czemuś „nie”, by komuś/czemuś innemu rzec „tak”. I dotrzymać. „Bądź wierny. Idź”.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Alarm bombowy w kościele w Tenczynie

2025-12-19 11:42

[ TEMATY ]

Kościół

alarm

KPP Myślenice

We wtorek, 16 grudnia 2025 roku, policjanci z Myślenic interweniowali po zgłoszeniu o podłożeniu ładunku wybuchowego w kościele w Tenczynie. Informacja okazała się fałszywa, a sprawca został szybko ustalony i zatrzymany.

Około godziny 16.30 dyżurny myślenickiej komendy otrzymał zgłoszenie przekazane przez numer alarmowy 112. Anonimowy mężczyzna poinformował, że w kościele w Tenczynie podłożył bombę, po czym natychmiast się rozłączył, nie przekazując żadnych dodatkowych szczegółów. Na miejsce niezwłocznie skierowano policyjne patrole. Teren został zabezpieczony, a wspólnie ze strażakami Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej wyznaczono strefę bezpieczną. W działaniach brał udział również policyjny pirotechnik.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś o komisji ds. nadużyć: mam wystarczająco dużo determinacji, by komisja powstała też w Krakowie

2025-12-19 12:47

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

PAP

Skoro komisja powstała w Łodzi, to znaczy, że mam wystarczająco dużo determinacji, by powstała też w Krakowie – powiedział w piątek kard. Grzegorz Ryś, który w sobotę obejmie urząd metropolity krakowskiego. Nie da się zrobić komisji ogólnopolskiej, jeśli się nie powoła komisji lokalnej – zaznaczył.

W sobotę w Bazylice Archikatedralnej odbędzie się ingres kard. Grzegorza Rysia na metropolitę krakowskiego. Duchowny, który przez ostatnich osiem lat pełnił posługę metropolity łódzkiego, zastąpi w Krakowie abpa Marka Jędraszewskiego.
CZYTAJ DALEJ

Teologowie z KUL reagują na zarzuty w sprawie Chanuki

2025-12-19 17:14

[ TEMATY ]

KUL

teolog

chanukowa świeca

pixabay.com/

świace chanukowe

świace chanukowe

Chrześcijaństwo bez judaizmu nie istnieje, a współczesny antysemityzm nosi znamiona dawno potępionej herezji - piszą członkowie Koła Naukowego Teologów KUL w nowym stanowisku dotyczącym dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Autorzy dokumentu, powołując się na nauczanie Soboru Watykańskiego II, podkreślają, że dialog z Żydami nie jest opcją fakultatywną, lecz koniecznością dla duchowego zdrowia Kościoła. Poruszono także kwestie stosunku katolików do święta Chanuki oraz literatury talmudycznej, przestrzegając jednocześnie przed postawą „ciasnego symetryzmu” w relacjach międzyreligijnych.

- W odpowiedzi na list otwarty przeciwko rokrocznemu obchodzeniu żydowskiego święta Chanuki na KUL, jako teolodzy postanowiliśmy dokonać przypomnienia katolickiego nauczania i optyki na temat dialogu z judaizmem. Nie robimy tego w duchu kontrreformacyjnym czy konfrontacyjnym, ale po to, by w osobach niemających jakiejś pogłębionej wiedzy w tym temacie rozwiać wątpliwości, jak na to zagadnienie patrzy cały Kościół, z Żyjącym Piotrem na czele. Tak, by nikt nie wziął za nauczanie Kościoła pewnych osobistych wątpliwości czy uprzedzeń takiej, czy innej grupy osób. Jest to wyraz naszej misji kroczenia, jako teolodzy, ramię w ramię z Kościołem, w charakterze uczniów, a nie recenzentów - mówi KAI ks. dr Karol Godlewski z KUL.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję