Reklama

Polska

Abp Mokrzycki: Gdzie toczą się walki i są bombardowania – tam ludzie nie będą mieli już po co wracać

- Gdzie toczą się walki i są bombardowania, tam ludzie nie będą mieli już po co wracać – powiedział abp Mieczysław Mokrzycki w czasie konferencji prasowej w domu Szilo w Czeladzi. W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele mediów oraz księża dziekani diecezji sosnowieckiej, którzy zapoznali się z informacjami, jaka pomoc jest obecnie najbardziej potrzebna na Ukrainie.

[ TEMATY ]

Ukraina

abp Mieczysław Mokrzycki

Krzysztof Tadej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Zaprosiłem naszego dostojnego gościa, ks. abp Mieczysława, metropolitę lwowskiego, ponieważ wiemy, jak trudna sytuacja jest na Ukrainie. Chcielibyśmy wszyscy dowiedzieć się w diecezji sosnowieckiej o tej sytuacji, a jednocześnie też o konkretnej pomocy, jaka jest potrzebna na Ukrainie oraz uchodźców wojennych, którzy z Ukrainy do naszego kraju przybywają – powiedział bp Grzegorz Kaszak, sosnowiecki ordynariusz tłumacząc powód wizyty abp. Mieczysława Mokrzyckiego w Czeladzi.

- Nikt nie oczekiwał, że dzisiaj, w XXI wieku będziemy ponownie przeżywać tę tragedię. Ta wojna jest niepotrzebna i niesłuszna. Każdy miał swój dom i nikomu nie brakowało żywności. A jednak wojna wybuchała. Wojna odbiera człowiekowi prawa do niezależności, do wolności, odbiera terytorium, a przede wszystkim odbiera życie i nadzieję. Niesie zniszczenie materialne, duchowe i psychiczne, traumę, która pozostanie na długo – powiedział abp Mokrzycki, arcybiskup i metropolita lwowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak mówił, dzięki działającej jeszcze komunikacji istnieje łączność z biskupami w Charkowie, Zaporożu, Odessie, czy Kijowie, gdzie toczą się zbrojne walki. Księża biskupi na miejscy dalej kierują swoimi diecezjami. Księża i zakony angażują się pomoc humanitarną.

- Tam gdzie są potrzebni, organizują pomoc humanitarna i pełnią posługę sprawując sakramenty. Na zachodniej Ukrainie priorytetem przyjęcie uchodźców, którzy przybywali już przed wojną. Duża fala napływu miała miejsce w pierwszych dniach wojny, a po 30 godzinach wojny przybywali już uchodźcy z Charkowa i Zaporoża zmęczeni i zmarznięci, bo mieliśmy wtedy ujemne temperatury - powiedział abp Mokrzycki.

Jak dodał, archidiecezja otwarła swoje ośrodki duszpasterskie, domy rekolekcyjne i oazowe, domy pielgrzyma, dom seniora oraz dom konferencji biskupów Ukrainy. Uchodźców przyjmują także parafii. Jak zauważył metropolita lwowski, uchodźcy początkowo przybywali przez całą dobę, a w pomoc zaangażowali się nie tylko katoliccy duchowni.

Reklama

- Bardzo nam pomagał także jeden z księży prawosławnych, z Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi razem ze swoją żoną i dziećmi. Jego córka jest lekarzem. W pomoc włączyli się także Rycerze Kolumba, którzy są obecni na Ukrainie już od 10 lat – powiedział abp Mokrzycki. Jak dodał, początkowo służby bezpieczeństwa na Ukrainie były zaniepokojone powstaniem nowej organizacji pochodzącej z Ameryki.

Jak zauważył, w dłuższej perspektywie nie wiadomo, na co należałoby się przygotować oraz jakie formy pomocy będą potrzebne.

- Nie wiemy, jak będzie się rozszerzać wojna. Gdzie toczą się walki i są bombardowania – tam ludzie nie będą mieli już po co wracać. Wszystko jest bombardowane i niszczone. Wspólnota europejska mówi o planach odbudowy, ale nie wiadomo, jak to będzie wyglądać.

W pierwszej kolejności najważniejsze będzie zabezpieczenie najbardziej bezbronnych – powiedział.

Lwowski metropolita odniósł się także do strat materialnych, jakie poniósł Kościół Łaciński. W diecezji charkowsko-zaporoskiej zniszczone zostały dwie świątynie parafialne, a w samym Charkowie - częściowo zniszczono kurię.

Według danych władz miasta Lwowa w samym tylko mieście obecnie ma przebywać około 300 tys. uchodźców. Władze miasta otwierają szkoły i publiczne biura i sale sportowe. Schronienie uchodźcy otrzymują także w ośrodkach duszpasterskich, w seminarium w Brzuchowicach, domu rekolekcyjnym, w parafiach oraz w domach parafian.

Archidiecezja opiekuje się w ten sposób ponad 800 osobami.

W archidiecezji lwowskiej 50 księży z Polski. Wszyscy postanowili pozostać na czas wojny.

- Kapłani są szczególnie potrzebni w czasie kataklizmu lub trwającej teraz wojny. Życie toczy się dalej, rodzą się dzieci, ludzie zawierają związki, potrzebny jest sakrament Eucharystii, pokuty i namaszczenia. Kapłan jest potrzebny w każdej sytuacji i w każdym czasie. Taka jest nasza posługa i misja w czasie trwającej wojny. Kapłani nie tylko w kościołach głoszą Słowo Boże. Przede wszystkim idą do ludzi i są z nimi - mówił abp Mokrzycki.

Bp Grzegorz Kaszak poinformował, że księża postanowili przekazać 30 tys. euro dla diecezji charkowsko-zaporoskiej w związku z 30-leciem diecezji sosnowieckiej. Ma to być dar duchowieństwa diecezji najbardziej dotkniętej działaniami wojennymi.

2022-03-20 16:47

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: trudna sytuacja mimo zawieszenia broni

[ TEMATY ]

Ukraina

snamess/Foter/CC-BY

Od wczorajszego wieczoru na wschodzie Ukrainy obowiązuje wynegocjowany rozejm. Niestety nie wszędzie jest on przestrzegany. W wielu miejscach wciąż dochodzi do zbrojnych incydentów. W całym rejonie trwają też ćwiczenia ludności cywilnej przygotowujące do ewentualnych bombardowań. Jak powiedział Radiu Watykańskiemu biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło, mimo tak skomplikowanej sytuacji katolicy nie tracą nadziei i pokładają ufność w Bogu.

Sytuacja jest wciąż bardzo skomplikowana. Z jednej strony mamy rozejm, który został ogłoszony wczoraj od godz. 18.00. Nie jest on jednak respektowany. W wielu miejscach słychać wystrzały, a żołnierze mówią, że jest nadal ruch czołgów i wojsk – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Sobiło.

CZYTAJ DALEJ

Biskup zaprasza na piknik rodzinny — Spacer z Jezusem

2024-05-17 10:25

[ TEMATY ]

Bp Romulad Kamiński

Spacer z Jezusem

YouTube

Bp Romuald Kamiński

Bp Romuald Kamiński

Bp Romuald Kamiński zaprasza na wydarzenie, które już 19 maja odbędzie się w Parku nad Balatonem na warszawskiej Pradze.

CZYTAJ DALEJ

Dar serca

2024-05-17 19:46

Małgorzata Pabis

    W piątek 17 maja Rektorat Sanktuarium Bożego Miłosierdzia zakupił 150 porcji zupy jarzynowej, którą podarowano podopiecznym Dzieła Pomocy św. Ojca Pio.

    - Środki na zakup ciepłego posiłku pochodziły z Funduszu Miłosierdzia – tym razem ze zrzutki, którą zorganizowaliśmy razem z Fundacją Misericors. W to dzieło zaangażowało się kilkaset osób, które ofiarowały swój dar serca dla potrzebujących – wyjaśnia Małgorzata Pabis, rzecznik prasowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. - Cieszymy się, że nasza akcja, którą prowadzimy od wielu już miesięcy, trwa i angażuje wciąż nowe osoby. To pokazuje, że wśród nas żyje dużo ludzi o wielkiej wyobraźni miłosierdzia – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję