Reklama

Sursum corda

Zielone światło dla księdza

Niedziela Ogólnopolska 3/2006, str. 6

Przygotujmy nasz dom do tej wizyty i starajmy się być wszyscy obecni
Graziako

Przygotujmy nasz dom do tej wizyty i starajmy się być wszyscy obecni<br>Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś - o kolędzie, czyli o odwiedzinach duszpasterskich księdza w rodzinach. W tym czasie bowiem ksiądz proboszcz lub ksiądz wikariusz odwiedza domy swoich parafian, żeby pobłogosławić rodziny, żeby się z nimi wspólnie pomodlić, żeby przeprowadzić krótką rozmowę duszpasterską. Jeszcze raz podkreślam: ksiądz przychodzi z Bożym błogosławieństwem i braterską przyjaźnią, a nie, jak się czasem słyszy, powodowany względami materialnymi.
Jest to bardzo trudne zadanie dla każdego duszpasterza. Nie jest bowiem rzeczą prostą chodzić od domu do domu i spotykać się z ludźmi, których czasami w ogóle się nie zna. Żyjemy w dobie dużej migracji ludzi - zmieniają mieszkania, adresy, przeprowadzają się do innych miast. Duszpasterz w mieście często przychodzi do osób, które widzi po raz pierwszy, które mogą go przyjąć niezbyt sympatycznie, czasami są cyniczne, a nawet złośliwe. I ksiądz musi być przygotowany na różne sytuacje.
Oczywiście, jest czymś niezwykle miłym, jeśli przychodzi się do wiernych, których się zna, których się spotyka w kościele na Mszy św., którzy uczestniczą w życiu parafii, przystępują do sakramentów świętych. Idzie się wtedy do przyjaciół, którzy czekają na kapłańskie błogosławieństwo, cieszą się, że mogą z księdzem porozmawiać, zwierzyć się, opowiedzieć o swoich radościach i troskach. Kapłani niejednokrotnie wracają z kolędy bardzo umocnieni wiarą parafian, ich głęboką modlitwą i zawierzeniem Bogu. Czasami nie zdają sobie sprawy z ich wielkiej pobożności, a podczas kolędy okazuje się, że słuchają oni radia katolickiego, oglądają program telewizji katolickiej i często modlą się na różańcu lub łączą się z cierpieniem Pana Jezusa w nabożeństwie Drogi Krzyżowej czy Koronki do Miłosierdzia Bożego. Kapłan zauważa - i bardzo się cieszy - że ludzie słabi, chorzy nie cierpią nadaremno, lecz swoje cierpienia potrafią oddać Panu Bogu, by Jego chwała rosła, im samym zaś modlitwa pomaga przetrwać wiele kłopotów. To niezwykła łączność, jaką kapłan nawiązuje z takimi ludźmi, łączność, która jest dla niego pociechą, ale i wyzwaniem.
Ksiądz poznaje też prawdziwe problemy ludzi, widzi, jak doskwiera im bieda i bardziej jeszcze czuje się ich ojcem, który chce pomóc.
Podczas kolędy duszpasterz ma też okazję i sposobność, żeby subtelnie porozmawiać z rodziną o trudnościach w życiu religijnym jej członków, czasem dyskretnie zapytać o życie sakramentalne, zainteresować się ewentualnym problemem walki z nałogiem czy kontaktów z sektą. To dobra okazja, żeby rodzinie dodać otuchy, a może nawet przywrócić nadzieję czy konkretnie pomóc.
Niejednokrotnie księża są zaskoczeni zarzutami kierowanymi pod adresem kapłana. Czasami też zwyczajne pytania stają się zbyt trudne, aby na nie szybko i wyczerpująco odpowiedzieć. Takie problemy należy brać sobie mocno do serca, zgłębiać je i przekonsultować z osobami kompetentnymi i przy nadarzającej się okazji próbować na nie odpowiedzieć. To bardzo ważne zadanie kolędowe.
Sądzę, że przy okazji wizyty kolędowej księża powinni także zainteresować się czytelnictwem prasy i książki katolickiej. Niestety, wydaje się, że w naszych rodzinach nie jest pod tym względem najlepiej. Ludzie są kształtowani przez pisma świeckie, czasami niezbyt życzliwe chrześcijaństwu, co rzutuje potem na ich moralność, życiowe nastawienie i kulturę osobistą. Musimy wiedzieć, że życie podlega nieustannym zmianom i człowiek wciąż na nowo powinien przyjmować naukę Bożą, która w swej istocie nigdy się nie zmienia. Wiara tradycyjna nie sprosta wciąż nowym wymaganiom czasu. Należy też głębiej zapoznawać się z katechizmem - mamy dziś jego przystępną formę w postaci Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego. Sięgnięcie do katechizmu przez człowieka dorosłego pozwala odkryć na nowo tajemnice naszej wiary, więcej zrozumieć i bardziej zachwycić się Bogiem. Rozmowom na te tematy wyjątkowo sprzyja wizyta kolędowa.
Często wierni widzą księdza przez pryzmat informacji medialnych czy filmowych, które z reguły są kapłanom niezbyt życzliwe. Dopiero gdy człowiek spotka się z księdzem na gruncie domowym, bardziej prywatnym, w normalnej z nim rozmowie, może zmieni swój stosunek do niego. Przygotujmy więc dom na wizytę księdza i w miarę możliwości bądźmy wszyscy obecni, gdy kapłan do nas przychodzi. Przekazujmy informację o kolędzie sąsiadom i innym parafianom, żeby nie było zamkniętych przed księdzem drzwi. Trzeba też wiedzieć, że informacje z wizyty kolędowej muszą mieć swoją adnotację w kartotece parafialnej, co i nam może się kiedyś przydać.
Kolęda to sprawdzian dla księży i parafian, i dla całej parafii. Obyśmy umieli odpowiednio wykorzystać ten moment dorocznego pochylenia się Kościoła nad naszą rodziną, by nasz Kościół domowy jeszcze bardziej zakotwiczyć w Bogu i zaufać ludziom, którzy zdecydowali się być Jego kapłanami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najświętsze Imię Maryja

Niedziela świdnicka 39/2017, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienie Imienia NMP

Ks. Zbigniew Chromy

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
CZYTAJ DALEJ

Niezwyciężony Triumf serca

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 54-55

[ TEMATY ]

film

kino

Mat.prasowy

12 września na ekrany kin wchodzi ekranizacja amerykańskiego reżysera o polskim męczenniku.

I zaprowadzili ich do bloku numer 11, oznaczonego wówczas numerem 13. Kazali im rozebrać się do naga. Wpędzili ich wszystkich dziesięciu do piwnicy, do celi numer 18, bardzo niskiej i małej, o wymiarach dwa i pół metra na dwa i pół metra, z jednym zakratowanym, kwadratowym okienkiem pod sufitem, z podłogą z betonu. W rogu stało wiadro na odchody. Tam mieli umrzeć głodową męką. Esesmani zatrzasnęli żelazne drzwi” (z opisu śmierci św. Maksymiliana według tekstu Transitus z Harmęży).
CZYTAJ DALEJ

Święto Kapituły Świętokrzyskiej

2025-09-12 20:57

Magdalena Lewandowska

Nowy kanonik otrzymał strój kanonicki, dystynktoria i pierścień.

Nowy kanonik otrzymał strój kanonicki, dystynktoria i pierścień.

– Prawdziwy uczeń Chrystusa musi umieć dać świadectwo prawdzie we wszystkich wymiarach życia – mówi nowy kanonik Kapituły Świętokrzyskiej ks. Krzysztof Dudojć.

Na dwa dni przed świętem Podwyższenia Krzyża Świętego Kapituła Świętokrzyska zebrała się na uroczystej Eucharystii, której przewodniczył abp Józef Kupny. Do grona kanoników Kapituły Świętokrzyskiej został przyjęty ks. Krzysztof Dudojć, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Lewinie Brzeskim. Nowy kanonik honorowy złożył przed metropolitą wrocławskim uroczyste wyznanie wiary oraz deklarację, że będzie zgodnie ze statutem kapituły i własnym sumieniem wypełniać nowe obowiązki oraz wspierać modlitwą, słowem i działaniem pasterzy diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję