Reklama

Niedziela Świdnicka

Pomoc dla Ukrainy

Nie walczą na froncie, ale walczą, by ich dzieci mogły żyć

Uciekły, by chronić dzieci. Ukraińskie matki z dziećmi znalazły schronienie w pieszyckim „Domu Samotnej Matki” prowadzonego przez Caritas Diecezji Świdnickiej.

[ TEMATY ]

Ukraina

caritas diecezji świdnickiej

Pieszyce

pomoc dla Ukrainy

#pomocdlaUkrainy

ks. Radosław Kisiel

FB @CaritasPL

Uciekły by chronić dzieci. Ukraińskie matki z dziećmi znalazły schronienie w Pieszycach

Uciekły by chronić dzieci. Ukraińskie matki z dziećmi znalazły schronienie w Pieszycach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O działaniach pomocowych prowadzonych przez świdnicki Caritas poinformował w niedzielę 27 lutego ks. prał. Radosław Kisiel na zakończenie modlitwy o pokój, która odbyła się w świdnickiej katedrze.

Motywuje nas wiara

- Jesteśmy wstrząśnięci tym co się stało i tym co się dzieje na naszych oczach. Nigdy nie przypuszczaliśmy, że dożyjemy takich dni. Ufność pokładamy w Bogu i ta wiara motywuje nas, byśmy nie stali bezczynnie, ale otwierali nasze drzwi i nasze serca osobom potrzebującym, szczególnie tym uciekającym przed wojną. Przy współpracy z wojewodą i sztabem kryzysowym we Wrocławiu, z nieformalnym stowarzyszeniem pracujących tutaj mieszkańców Ukrainy oraz dzięki życzliwości proboszczów, staramy się pomóc tym, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują – relacjonował ks. Kisiel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Caritas przygotował dla przybywających już uchodźców dwa budynki. Jest to budynek w Pieszycach, gdzie może się pomieścić 35 kobiet z dziećmi i świeżo odremontowany obiekt w Zagórzu Śląskim - dawny pałac rodziny von Zedlitz, który może pomieścić kilkadziesiąt osób starszych. Ukraińcy przybywają o każdej porze dnia i nocy. Sytuacja jest dynamiczna. Każdego dnia pojawiają się matki z dziećmi.

Od drugiego dnia wojny

Reklama

Wśród przybyłych do naszej diecezji uchodźców jest matka z dziećmi, która przyjechała w drugim dniu wojny. Na granicy stała już 24 godziny, ale o tym już można zapomnieć, ponieważ, aby wjechać do Polski stoi się już 48 godzin. Często na granicy spotykają się z chaosem, zwłaszcza prawnym. To są Ukraińcy, którzy nie mówią nawet po rosyjsku, a większość nie mówi po polsku. Dla niektórych jest to pierwsza wizyta w Polsce.

- Inna przybyła do nas matka przez 17 km uciekała na piechotę. To wszystko dzieje się na naszych oczach. Te osoby jeszcze tej podróży nie odespały. Dlatego podjęliśmy decyzję, aby objąć ich pomocą prawną, korzystając z życzliwości adwokatury w Wałbrzychu i z niektórych adwokatów w Świdnicy, uzupełniając wszystkie dokumenty, regulując tym samym statut prawny przybyłych uchodźców – tłumaczy dyrektor świdnickiej Caritas.

- Ponieważ prowadzimy sześć jadłodajni, to niektóre samorządów zwróciły się do nas, byśmy byli gotowi do przygotowywania posiłków dla większej liczby osób. Mamy tu na myśli właśnie uchodźców. I jesteśmy gotowi – zapewnia.

ks. Mirosław Benedyk

Codziennie do pieszyckiego "Domu Samotnej Matki" przybywają okoliczni mieszkańcy przywożąc niezbędne dary

Codziennie do pieszyckiego Domu Samotnej Matki przybywają okoliczni mieszkańcy przywożąc niezbędne dary

Prosto z Wołynia

Redakcja Niedzieli Świdnickiej rozmawiała z matkami przybyłymi do Pieszyc w pierwszych dniach wojny na Ukrainie. Trzy koleżanki Wiktoria (25 lat) , Maria (27 lat) i Tatiana (28 lat) pochodzące z obwodu wołyńskiego z miast Kowel i Łuck przyjechały wraz ze swoimi dziećmi do Polski własnym busem, w którym w podróży spędziły 28 godzin i dodatkowe 20 godzin na granicy. Decyzję o ucieczce z miast zagrożonych wojną kobiety podjęły za namową swoich mężów oraz za wskazaniem ojca Wiktorii.

- Wszyscy oni zostali na Ukrainie, aby jej bronić. Cieszymy się, że tu jesteśmy, gdzie są bardzo dobrzy ludzie. Droga była bardzo wyczerpująca, ale wreszcie tutaj czujemy się bezpiecznie, dlatego wkrótce do nas dołączy moja siostra, mama, siostry koleżanek z dziećmi i znajoma, która jest w szóstym miesiącu ciąży – opowiada Wiktoria, podkreślając, że wszyscy tutaj modlą się o pokój, bo jak tylko się skończy wojna chcą wracać do swojej ojczyzny. – Nasze dzieci świetnie się tu czują, mają po kilka lat i nie rozumieją co to wojna. Natomiast bardzo tęsknią za ojcem – dodaje.

Przybyłe matki nie walczą na froncie, ale walczą, by ich dzieci mogły żyć. Teraz namiastkę domu mają w Pieszycach, jest to bezpieczna przystań bez huku bomb i wystrzałów. Jednak ich myśli i serca są blisko Ukrainy.

2022-03-04 00:25

Oceń: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezja świdnicka pomaga uchodźcom

[ TEMATY ]

Świdnica

Ukraina

diecezja świdnicka

pomoc dla Ukrainy

#pomocdlaUkrainy

ks. Mirosław Benedyk

Z uchodźcami, przebywającymi w domu prowadzonym przez Caritas Diecezji Świdnickiej w Zagórzu Śląskim spotkał się bp Marek Mendyk

Z uchodźcami, przebywającymi w domu prowadzonym przez Caritas Diecezji Świdnickiej w Zagórzu Śląskim spotkał się bp Marek Mendyk

Przybywający w dalszym ciągu uchodźcy do naszych miast, nie są pozostawieni sami sobie. Mogą liczyć na niesamowitą gościnność ludzi dobrej woli, w tym ludzi Kościoła, duchownych i świeckich.

Od jakiegoś czasu podnoszone są głosy, że Kościół katolicki za mało pomaga uchodźcom, albo, że pomaga w niewystarczającym stopniu. W ten sposób niektórzy chcą zdeprecjonować pomoc Kościoła w tym zakresie. Rzekomą bezczynność zarzuca się także Kościołowi katolickiemu w diecezji świdnickiej. Tym czasem duchowni i wierni, często bez rozgłosu, udzielają pomocy potrzebującym, a przecież Kościół tworzymy my wszyscy, ochrzczeni.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Kolejny dzień początku końca

2025-07-12 07:23

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.

Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję