Reklama

Kościół

Ks. prof. Styczeń mówi o ostatnich chwilach życia Papieża Jana Pawła II

„Szukałem Was,
teraz przyszliście do mnie,
za to Wam dziękuję”.
Słowa, które z trudem wypowiedział Jan Paweł II na łożu śmierci, gdy został powiadomiony o rzeszy młodych ludzi modlących się za Papieża na Placu św. Piotra w Watykanie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. prof. Tadeusz Styczeń SDS - etyk, uczeń bp. prof. Karola Wojtyły, twórca Instytutu Jana Pawła II KUL, salwatorianin - 5 kwietnia br. w Lublinie obchodził 50-lecie święceń kapłańskich. Mszy św. w kościele akademickim przewodniczył biskup pomocniczy Mieczysław Cisło, a ks. prof. Andrzej Szostek, współpracownik Jubilata, w homilii dziękował mu za „dar i tajemnicę” jego kapłaństwa. Na zakończenie Eucharystii ks. Styczeń mówił o ostatnich chwilach Ojca Świętego. Oto obszerne fragmenty jego świadectwa:

Reklama

- W momencie, kiedy Ojciec Święty skonał, dostrzegłem niezwykły kontrast. Jeszcze niedawno na Jego twarzy był ogromny ból. To skrępowanie przyrządami, które miały pomóc przedłużyć Mu życie. On, który widzi swoją wierność Ojcu przez to, że służy, służąc, ma przecież prawo, żeby Mu nie skracać drogi cierpienia do Ojca. Byłem świadkiem, jak podnosił ręce skowane. Czy nie prosił Ojca: „Bo jeśli to jest rzeczywiście dość, to chyba niech moi opiekunowie - jacy dobrzy, byłem tego świadkiem! - rozumieją i to, że teraz mam prawo oddać życie, a nie zatrzymywać je, że Ty jesteś tym, który rozstrzyga...”. I te ręce, które oglądał cierpiący Papież i wysoko podnosił, jak gdyby wołał: „Nie oddzielajcie mnie od Boga, Stwórcy mojego, nie oddzielajcie mnie od Tego, który jest symbolem dobrego pasterza, ponieważ ja chcę być do końca według miary mierzonej przez Ojca mojego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ukochane Siostry i Bracia, ta twarz Cierpiącego, uległa - chyba słowo jest właściwe - pojawiła się jak gdyby z impulsu Tego, który konając, skonał. Nieoczekiwanie pojawiła się jako twarz kogoś uśmiechniętego, skłoniona w stronę poduszki, i wyglądała - ja wiem? - jak twarz baranka czy owieczki. I uśmiechnięty w tamtą stronę tak stygnął. Nikt nie śmiał interweniować, wszyscy czekali z całą procedurą obowiązującą. Ja nie wytrzymałem.

Podziel się cytatem

Miałem w kieszeni dwa różańce, dotknąłem rąk... Delikatnie powiedziano mi, że nie wolno, bo ciało będzie już podlegać zabiegom zaraz potem wykonywanym dyskretnie, ale zgodnie z obowiązkami. A ja przecież ciągle to widziałem... Uważam, że chyba lepiej ode mnie widziały to jeszcze inne osoby, siostry zakonne, siostra pielęgniarka, chyba geniusz kobiety na tym polega, że odczytywały lepiej ode mnie ten uśmiech, który jak gdyby nie konał, ale pozostawał żywy, coraz bardziej wymowny.

Oblicze Zmarłego wyglądało teraz jak spotkanie ocalonej owieczki czy ocalonego baranka i stopniowo zdawało się mówić, że oto wykonał wielkie zadanie ten, któremu powierzono zadanie pasterza, ze względu na które Bóg Ojciec postawił mu jednak skrajnie wielkie wymagania. Chodzi o to, żeby wyrównać wielkość sprzeniewierzenia się powierzonych swej pieczy owieczek w taki sposób, żeby trafiło to do nich, żeby wiedziały, na czym polega ich odkupienie.

Reklama


I w tym czasie pojawiły się na placu te odgłosy. Nie sposób było inaczej tego wiwatowania tam przeżywać... - chociaż oni jeszcze nie wiedzieli o zgonie, nikt ich do tego nie prowokował. (...)


Podziel się cytatem

On ich tak zainspirował, że z własnej inicjatywy przyszli, tworzyli grupki, z tych grup stworzyła się jedność wołająca i ciesząca się, że mają tak wiernego Pasterza i że Jego wierność polega na tym, że stawia im ogromne wymagania! Chodzi o identyczność, to trzeba zapamiętać, jako wymóg tego, że się jest sobą. Pamięć i tożsamość. Zostaje cena okupu za to wszystko i uśmiechnięty nadal przy tym wszystkim Pasterz.

Reklama

Jego twarz... Twarz zupełnie innego człowieka niż ten, którym był dzień przedtem, dwa dni przedtem. Jeszcze wiele dni przedtem, kiedy w Jego kaplicy po wielu latach zaśpiewałem znowu Exsultet, ten hymn o winie szczęśliwej, która stała się powodem przyjścia Odkupiciela. Poproszono mnie, żeby to zaśpiewać po łacinie. Ojciec Święty wszystkiego tego mógł jeszcze wysłuchać i cieszył się, to było widoczne.

Podziel się cytatem


Tu jest ta sama młodzież, a równocześnie czy wolno powiedzieć „młodzież”? Przecież tu chodzi o kogoś, kto z osobna jest kimś zupełnie niezwykłym, nieporównywalnym z nikim drugim, jest poniekąd absolutem osobowości, to znaczy osobności. Tak, wszyscy jesteśmy siostrami i braćmi, a jednocześnie - dla Boga bez Ciebie konkretnego cały ten świat nie byłby tym samym światem, dlategoś jest! Bóg jest zazdrosny o Ciebie. Uwierzmy w tę miłość do nas. (...)


To wszystko jest jakąś wielką harmonią radości w tym bólu, z powodu którego ja, będący tak blisko, powiedziałem „nie”, gdy mnie poproszono o wywiad, tłumacząc się, jeszcze w Rzymie, tym, że ktoś, komu umiera ojciec i on przy tym jest, nie mówi o tym do telewizji. (...)


Czas biegnie, emocje słabną, ale jest wielka prawda, która polega na tym, że w pewnych istotnych momentach przeciwieństwa chodzą razem, nie wykluczają się, ale stanowią jakieś specyficzne „i”. I dlatego ja, kończąc, chcę się z Wami podzielić tym, że nam nie wolno nie radować się z tego, że odszedł taki Ojciec, ale równocześnie wolno też - trzeba! - zapłakać, że Go już nie ma. Dopiero wtedy jest pełnia. Umiejmy walczyć w sobie o tę równowagę. Żeby to było jakimś przyczynkiem do uświadomienia sobie, kim Bóg Ojciec jest w stosunku do nas, skoro nam swojego Syna dał, by w ten sposób, nikogo nie przymuszając, skłonić człowieka, by sam wybrał Tego, który jest jego Ojcem. Tego, który jest jego Ojcem... Dał swojego Syna nam, ludziom, za Brata... Chciałbym, żebyśmy z tym szli do naszych domów i roznosili radość, okupując ją świadomością cierpienia i braku, i pustki, że Jego nie ma, że jest tam. Ale On się tak nam zjawił w tym cierpieniu, w tym bólu, który czuł do końca! Umiłowawszy ich na tym świecie, do końca ich umiłował (por. J 13, 1). Do tego stopnia, że została dopełniona jakaś nieskończona miara, i w związku z tym ta pustka otwiera miejsce na niewyczerpaną, głęboką radość. I żyjmy tą radością. To jest dzień radości, dzień zmartwychwstania. Dzień, który dał nam wszystkim Pan.

* * *

2005-12-31 00:00

Oceń: +54 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystości odpustowe w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

jubileusz

Kraków

ks. Paweł Kummer

Kardynał Dziwisz w Sanktuarium św. Jana Pawła II w krakowskich Łagiewnikach

Kardynał Dziwisz w Sanktuarium św. Jana Pawła II w krakowskich Łagiewnikach

Setki kapłanów i tysiące pielgrzymów przybyło w ostatnich dniach do Sanktuarium św. Jana Pawła II, by uczestniczyć w uroczystościach odpustowych. Ich kulminacją była Msza św., którą w dzień Uroczystości św. Jana Pawła II sprawował wraz z biskupami i kapłanami Archidiecezji Krakowskiej kardynał Stanisław Dziwisz.

Pozdrawiając wszystkch przybyłych do Sanktuarium, Metropolita Krakowski przypomniał, że data liturgicznego wspomnienia i uroczystości św. Jana Pawła II nie jest przypadkowa, albowiem trzydzieści sześć lat temu, 22 października, nowy Biskup Rzymu - Jan Paweł II rozpoczął swój historyczny pontyfikat. To właśnie w tym dniu skierował do wszystkich słowa: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”- mówił na wstępie Metropolita Krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Marii Magdaleny

[ TEMATY ]

nowenna

św. Maria Magdalena

źródło: wikipedia.org

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, Aleksandr Andriejewicz Iwanow, 1834

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, Aleksandr Andriejewicz Iwanow, 1834

Zapraszamy do wspólnej modlitwy nowennowej przed świętem św. Marii Magdaleny.

CZYTAJ DALEJ

Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów

2025-07-21 12:36

archiwum WEB

Finałem akcji była Eucharystia

Finałem akcji była Eucharystia

W niedzielę, 20 lipca 2025 r., abp Adam Szal przewodniczył uroczystej Eucharystii na zakończenie akcji „Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów”. Modlitwa odbyła się tradycyjnie w sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku, gdzie metropolita przemyski pobłogosławił nowy ołtarz polowy.

W homilii metropolita przemyski wskazał, że gościnność jest jedną z kluczowych cech chrześcijanina. Odniósł się do doświadczenia Przemyskiej Archidiecezjalnej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, podczas której wszyscy pątnicy wielokrotnie doświadczali gościnności z strony przyjmujących ich gospodarzy. – Wśród doświadczeń tegorocznych i poprzednich pielgrzymek uderzająca jest gościnność ludzi. Wyobraźmy sobie, że do naszej wioski, do naszej parafii przychodzi tysiąc ludzi, którzy chcą odpocząć, żeby usiąść, żeby się pomodlić, żeby spotkać się razem z nimi – mówił arcybiskup wskazując, że takie akcje są pewnym fenomenem wakacyjnych działań duszpasterskich. – To rzeczywiście niezwykły fenomen, który wpisuje się w czas wakacji, kiedy to w czasie wakacji podejmujemy wiele akcji duszpasterskich, takich jak choćby Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów – zauważył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję