Reklama

Prosto i jasno

Trochę o nadziei, więcej o obawach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W przedświątecznym sondażu Rzeczpospolitej zadano Polakom pytanie: czego się lękamy? Z odpowiedzi wynika, że dwie trzecie z nas boi się utraty pracy, jedna trzecia - biedy. Brakiem pracy martwią się głównie ludzie młodzi, a ponadto osoby z wykształceniem zawodowym, mieszkańcy małych miast, a także ci, którzy mają liczniejsze rodziny i niskie dochody. Biedy natomiast boją się przede wszystkim ludzie starsi, w tym głównie kobiety, osoby gorzej wykształcone, mieszkańcy wsi. Ponadto 17 proc. Polaków obawia się wzrastającej przestępczości, 16 proc. - kryzysu politycznego, 8 proc. - zmniejszenia świadczeń społecznych. Tyle samo ankietowanych wskazało na obawy związane z załamaniem gospodarczym. Rzadko kogo niepokoi terroryzm. Co dziesiąty Polak nie boi się niczego.
Zastanawiające, nikt nie obawia się np. konsekwencji upadku wartości rodziny. Tymczasem kiedy widzi się zapaść demograficzną, emigracyjną poniewierkę, niespotykany wzrost rozwodów..., należy obawiać się o naszą przyszłość. Zwłaszcza potroiła się liczba rozwodów, co jest efektem zniesienia przez SLD-owskich posłów Funduszu Alimentacyjnego i wprowadzenia ustawy o świadczeniach rodzinnych. W jej następstwie małżeństwa - najczęściej ubogie - rozwodzą się, aby jedno z małżonków - teraz już samotnie wychowujące dzieci - mogło na każde z nich otrzymać dodatek 170 zł. Takiej antyrodzinnej ustawy świat nie widział! Oczywiście, nie usprawiedliwiam fikcyjnych rozwodów, ale ustawa ma charakter antyrodzinnej prowokacji.
Podobnie prowokująco wobec rodziny zachował się ostatnio Senat RP, uchwalając ustawę o związkach homoseksualnych na prawach małżeństw. Senatorów, którzy to przegłosowali, trzeba nazwać szaleńcami próbującymi obalić prawo moralne i zdrowe obyczaje społeczne. Byłem zdumiony, widząc, że jedynie wstrzymali się od głosu: były katolicki działacz rodzinny, dawny sekretarz warszawskiego KIK-u, a także prawicowa profesor prawa, była posłanka AWS-u! Czyżby poprawność polityczna?
Nie usprawiedliwia nikogo przewalająca się przez świat tzw. rewolucja seksualna. To zresztą nie jest żadna rewolucja, a jedynie na ogromną skalę promowanie nadużyć seksualnych, bez wzięcia odpowiedzialności za większość chorób i światowych problemów społecznych, jak epidemii AIDS, a także innych chorób przenoszonych drogą płciową, seksualnego wykorzystywania kobiet i dzieci, przerywania ciąży... A jak ogromne są zniszczenia moralne i duchowe! Czy zatem nie trzeba się obawiać, że takimi ustawami rozstrzygamy o samozagładzie ludzkości? Nie trzeba być żadnym uczonym, aby stwierdzić, że młode pokolenie posiada taki świat wartości, jaki mu przekazują rodzice, ojciec i matka. Jeśli odrzucimy tradycyjną moralność małżeńską i rodzinną, prędzej czy później doprowadzi to jednych do głębokich konfliktów i załamań, znienawidzenia siebie i Boga, innych - do popełniania wszelakich nadużyć seksualnych i popierania zboczeń. Koniec można przewidzieć.
Nie był to tylko przypadek, że wykluczono z kandydowania na urząd komisarza UE Rocco Buttiglioniego. Jego stwierdzenie, że homoseksualizm jest grzechem, musiało wywołać atak unijnych deprawatorów. Nie była też przypadkowa wypowiedź pełnomocnika rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdaleny Środy, że katolicyzm pośrednio odpowiada za przemoc wobec kobiet. Te dwa przykłady wskazują, że europejska nowa lewica nie sili się już na polityczną poprawność, ale wprost okazuje nienawiść do wszystkiego, co ma związek z religią, z tradycyjnymi wartościami, z rodziną, z ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Konsekwencje u nas już są widoczne chociażby w tym, że książki, reklamy, wystawy czy wypowiedzi obrzydzające chrześcijaństwo nie tylko nie wywołują oburzenia, ale wręcz przeciwnie - ich autorzy są nagradzani i cieszą się uznaniem!
Wydawałoby się, że w Polsce powinniśmy lepiej orientować się, że system totalitarnego socjalizmu, równości dla wszystkich, poniósł klęskę. I to nie wyłącznie na skutek surrealistycznej gospodarki, ale dlatego że podeptano prawa człowieka, odrzucono chrześcijańskie tradycje i moralność, zakłamano historię... Niepokoi mnie więc bardzo, jak w imię budowania jakiejś fikcyjnej wspólnoty europejskiej burzy się państwa narodowe; niszczy fundamentalne wartości; prawnie, medialnie i ekonomicznie walczy się z rodziną, nadając związkom homoseksualnym, sprzecznym z rozumem i naturą, prawną rangę małżeństwa. Takiego zdziczenia moralnego, upadku człowieka dawno nie było. A czyni się to rzekomo w imię wolności! Kto w takim razie obroni wolność dziecka, pragnącego żyć w rodzinie z matką i ojcem? Wolność jednego człowieka kończy się w tym miejscu, gdzie zaczynają się słuszne prawa drugiego człowieka. Także prawa natury oraz prawa Boże. Te przede wszystkim. Wypierając się Boga, zapieramy się naszej tożsamości, korzeni i kultury europejskiej.
Na szczęście, widać już proces odwrotny, pozytywny. Np. w Wielkiej Brytanii coraz częściej rodzice odbierają swoje dzieci ze szkół publicznych i oddają do szkół katolickich, gdzie wpaja się wartości moralne, lepiej kształci i wychowuje. We Francji ukazała się książka najpopularniejszego obecnie polityka rządzącej partii, Nicolasa Sarkozy’ego, który krytykuje laicyzm i tzw. wartości republikańskie nieodróżniające dobra od zła. Coraz głośniej mówi się, że kilka krajów europejskich nie da sobie narzucić konstytucji, która nie pasuje do chrześcijańskiej tradycji kulturalnej, społecznej i obyczajowej! Rosną w siłę partie wspierające rodzinę. Także u nas sondaże potwierdzają, że dla młodych Polaków rodzina jest najważniejszą wartością. Dlatego polityka państwa powinna chronić i promować rodzinę, bo - jak wielokrotnie przypominając naukę Kościoła, uczy Jan Paweł II - „rodzina oparta na małżeństwie jest instytucją naturalną i niezastąpioną” oraz że jest ona „fundamentem dobra wspólnego każdej społeczności”. Warto tę prawdę rozważyć przy Bożym Żłóbku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Przybylski na Czuwaniu Odnowy w Duchu Świętym: Kościół i świat potrzebują doświadczenia jedności

2024-05-18 18:04

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Odnowa w Duchu Świętym

Karol Porwich/Niedziela

Ulf Ekman

Ulf Ekman

O tym, że dziś i Kościół, i świat potrzebują doświadczenia jedności mówił na Jasnej Górze bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Przewodniczył Mszy św. z udziałem kilkudziesięciu tysięcy uczestników Ogólnopolskiego Czuwania Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze.

W homilii bp Przybylski zwrócił uwagę, że prawdziwa duchowość dopełnia się we wspólnocie, to tajemnica duchowości chrześcijańskiej. - Z jednej strony każdy z nas zaproszony jest do osobistej relacji z Bogiem, ma w niej doświadczyć jakiejś bezpośredniej bliskości Boga, ale z drugiej potrzebujemy być razem - mówił kaznodzieja. Porównał tę prawdę do obrazu społeczności pszczół, kiedy każdy z owadów zbiera nektar, ale miód powstaje dopiero we wspólnocie.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Rozpoczęła się 100. Pielgrzymka Służby Zdrowia

2024-05-19 09:02

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

BPJG

Apel Jasnogórski rozpoczął 100. Pielgrzymkę Służby Zdrowia. Poprowadził go przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia bp Romuald Kamiński. Zawierzył Maryi Jasnogórskiej wszystkich, którzy służą na co dzień życiu i zdrowiu Polaków, także Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie. Modlił się o pokój w Ukrainie i w Ziemi Świętej; „o jak najlepsze wywiązanie się nas jako chrześcijan wobec sióstr i braci cierpiących z racji barbarzyństwa wojny, o odnowienie człowieka, o nową kulturę codziennego życia, delikatność i współczucie w relacjach międzyludzkich; o kulturę cywilizacji miłości”.

Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia Maryi przyzywanej jako Uzdrowienie chorych powierzył wszystkich cierpiących - w szpitalach, domach opieki, hospicjach, wszelkich placówkach medycznych, chorych pozostających w domach, chorych przewlekle, samotnych i starszych.

CZYTAJ DALEJ

Nowe wino

2024-05-19 11:10

Magdalena Lewandowska

Kościół NMP na Piasku wypełnił się wiernymi modlącymi się o dary Ducha Świętego i dobre owoce rozpoczynającego się synodu diecezjalnego.

Kościół NMP na Piasku wypełnił się wiernymi modlącymi się o dary Ducha Świętego i dobre owoce rozpoczynającego się synodu diecezjalnego.

W Wigilię Zesłania Ducha Świętego – i w przed dzień rozpoczęcia II Synodu Metropolii Wrocławskiej – różne wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym Archidiecezji Wrocławskiej zgromadziły się w kościele NMP na Piasku na czuwaniu i wspólnej modlitwie.

Mszy św. przewodniczył bp Jacek Kiciński, a homilię wygłosił bp Maciej Małyga. Przed Eucharystią odbyła się modlitwa uwielbienia i wstawiennicza, konferencję o nowym winie, nowym stworzeniu i Godach Baranka wygłosił ks. prof. Mariusz Rosik. A od godziny 1:00 do godz. 7:00 trwała nocna adoracja przed otwarciem Synodu naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję