Reklama

Litewskie Polaków dzieje

Polką jestem od zawsze

W ubiegłym roku przebywałam z grupą pielgrzymów, prowadzoną przez ks. Zdzisława Reterskiego, proboszcza parafii św. Brata Alberta w Będzinie (diecezja sosnowiecka), w Wilnie, by nawiedzić Matkę Bożą Miłosierdzia w Ostrej Bramie i miejsca związane z polską historią. Naszym przewodnikiem była Lucyna Jankowska, mieszkająca na Litwie Polka, której profesjonalizm, oddanie pielgrzymom, a przede wszystkim miłość do Polski zdumiewają. Postanowiłam przeprowadzić z nią wywiad, przedstawiłam więc najpierw „Niedzielę” i zapytałam, czy zechce dla Czytelników tego tygodnika powiedzieć kilka zdań o sobie i swojej pracy. „Proszę pozdrowić Księdza Redaktora Skubisia” - usłyszałam w odpowiedzi…

Niedziela Ogólnopolska 48/2004

Na ulicy Kowna - Lucyna Jankowska prowadzi polską grupę

Na ulicy Kowna - Lucyna Jankowska prowadzi polską grupę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Lucyną Jankowską, prowadzącą Biuro Pielgrzymkowo-Turystyczne „Janturas” w Wilnie, rozmawia Anna Sojka.

Anna Sojka: - Naszą rozmowę zacznę od pytania o polskość, o polskie korzenie Pani rodziny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lucyna Jankowska: - Jestem Polką „z dziada pradziada” - nie umiem sięgnąć do korzeni - po prostu „od zawsze”. Moja rodzina mieszkała pod Wilnem, w parafii Mejszagoła, gdzie proboszczem był ks. prał. Obrębski, obecnie senior, zwany przez znających go ludzi wileńskim Zagłobą.

- O wielką miłość do Wilna nie muszę pytać - dała Pani jej dowody podczas tych kilku dni, oprowadzając nas i „objeżdżając” z nami Litwę, a przede wszystkim tłumacząc i opowiadając o historii i teraźniejszości nawiedzanych miejsc: kościołach, cerkwiach, cmentarzu na Rossie, śladach Mickiewicza, Trokach, Kownie, Górze Krzyży pod Szawlami… Była to także lekcja polskości i świadectwo profesjonalizmu. Od jak dawna jest Pani przewodnikiem? Czy było możliwe wykonywanie tego zawodu przez osobę polskiego pochodzenia w Związku Radzieckim?

Reklama

- Po zdaniu matury studiowałam polonistykę na Uniwersytecie Wileńskim i „dorabiałam” w „Intourist” (Biuro Turystyki ZSRR). Ponieważ dobrze płacili, więc wielu nas, studentów, pracowało w charakterze przewodników. Pod koniec studiów, gdy byłam na 5. roku, przyjeżdżało do Związku Radzieckiego dużo Polaków - wycieczki, „pociągi przyjaźni”, było więc zapotrzebowanie na polskojęzycznych przewodników; dostałam nakaz pracy, skierowano mnie na kursy specjalistyczne w Moskwie. Kurs był w trybie przyspieszonym, trwał 3 tygodnie.

- Po jakich miejscach, miastach, terenach oprowadzała Pani przyjeżdżających do Związku Radzieckiego Polaków?

- W latach 1975-81 byłam przewodnikiem po całym ZSRR, nawet na Syberii, w Chabarowsku i Archangielsku.

- A po 1981 roku?

- Gdy zaczął się czas „Solidarności”, Polaków w Związku Radzieckim już nie było… Nie byli mile widziani…

- Czy straciła Pani wówczas pracę w biurze turystycznym?

- Nie. Ponieważ zaczęło przyjeżdżać wielu turystów z Rumunii. Nauczyłam się języka rumuńskiego i pracę miałam stale.

- Ciągle w „Intouriście”?

- Tak, dopóki nie podjęłam pracy w ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie jako sekretarka. Pracowałam tam przez rok. Byłam przewodnikiem m.in. min. Krzysztofa Skubiszewskiego, prezydentowej Danuty Wałęsy.

- A po roku?

Reklama

- Byłam bezrobotna. Do turystyki wróciłam podczas pielgrzymki Jana Pawła II na Litwę, a potem prowadziłam kiosk parafialny przy kościele Świętego Ducha w Wilnie i oprowadzałam turystów, pielgrzymów „na lewo” - część dochodu przeznaczałam na świątynię. Po donosie, jaki na mnie złożono, postanowiłam zarejestrować własne biuro pielgrzymkowo-turystyczne „Janturas” przy kościele Świętego Ducha, a obecnie przy kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła - unikalnym dziele sztuki architektonicznej i zdobniczej (ponad 2 tys. rzeźb we wnętrzu świątyni), gdzie proboszczem jest Litwin. Jestem też gospodynią proboszcza z kościoła Świętego Ducha, który mieszka teraz w Solecznikach - gdzie odbył się opisany przez Mickiewicz obrzęd „Dziadów”. Miejsce to nawiedzają pielgrzymi, więc w planach mamy budowę domu pielgrzyma.

- Kto pielgrzymuje na Litwę, do Wilna? Czy tylko starsi, wiedzeni sentymentem i miłością do Matki Bożej Ostrobramskiej i tej ziemi, czy są też wśród nich ludzie młodzi? Skąd najczęściej przyjeżdżają?

- Wśród przybywających z Polski pielgrzymów i turystów są też młodzi, chociaż muszę przyznać, że jest ich niewielu. Zorganizowane grupy przyjeżdżają najczęściej z Katowic, Częstochowy i Bielska-Białej.

- Chciałam bardzo podziękować, w imieniu swoim i pielgrzymów, za to, że pokazała nam Pani Ponary - miejsce kaźni Polaków podczas II wojny światowej, gdzie katami być może nawet 2 tys. ludzi (w tym także gimnazjalistów), byli współpracujący z Niemcami Litwini. Uczyniła Pani to bardzo profesjonalnie. Czy w takich sytuacjach trudno opanować emocje?

- Na pewno nie jest to łatwe, ale samo miejsce zmusza do tego, by oddać hołd pomordowanym, objąć wszystko modlitwą, spróbować, zgodnie ze słowami Jana Pawła II, przebaczyć. Boli tylko to, że zbrodnia ponarska nie znajdzie prawdopodobnie wyjaśnienia, ze względu na brak wystarczających dowodów - wszystkie ciała ofiar spalono.

- Na zakończenie chciałabym wrócić do rozmowy podczas naszego pierwszego spotkania i zapytać o okoliczności poznania ks. inf. Ireneusza Skubisia, o kontakty z „Niedzielą”…

- Niedzielę i jej Redaktora Naczelnego poznałam, dzięki ks. Obrębskiemu i kapelanowi „Solidarności” Huty Częstochowa” - nieżyjącemu już ks. Zenonowi Raczyńskiemu. Do dziś wdzięcznie wspominam odwiedziny w redakcji, serdeczność i… gratisowe dostawy Niedzieli do Wilna.

- Dziękuję za rozmowę i życzę jak najmilszych i licznych kontaktów z polskimi pielgrzymami.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Radość Mesjasza w sercach małych

2025-12-01 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Ks. Krzysztof Młotek

• Iz 11, 1-10 • Ps 72 (71), 1b-2. 7-8. 12-13. 17 (R.: por. 7) • Łk 10, 21-24
CZYTAJ DALEJ

Podwójnie okradzeni

2025-12-03 08:00

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Niemiecka prasa nie pozostawia złudzeń. „Trudno o bardziej cyniczne podejście” – pisze Süddeutsche Zeitung, komentując spotkanie Friedricha Merza z Donaldem Tuskiem. I rzeczywiście, trudno o lepsze słowo niż właśnie cynizm, gdy po raz kolejny Polacy słyszą z Berlina pełne współczucia formułki, a zaraz potem – pustkę. Ani deklaracji, ani kwot, ani nawet pozorów powagi wobec największej w Europie ofiary II wojny światowej.

Tym bardziej bolesne jest to, że w tej pustce zaczyna się odbijać nasz własny rząd. Jeszcze przed wyborami Koalicja Obywatelska wspólnie z PiS popierała sejmową uchwałę o dochodzeniu zadośćuczynienia za niemieckie zbrodnie. Uchwałę jednoznaczną: Polska nie zrzekła się roszczeń, straty wyniosły biliony, a odpowiedzialność Niemiec pozostaje nieprzedawniona – moralnie, historycznie, politycznie. Wtedy Tusk i jego ludzie głosili to samo, co Mularczyk i Kaczyński. Dziś tamte deklaracje wiszą w próżni, jakby należały do innej epoki i innych polityków.
CZYTAJ DALEJ

Kielce/ Szpital wojewódzki do końca roku wstrzymuje planowe przyjęcia

2025-12-03 16:40

[ TEMATY ]

szpital

Karol Porwich/Niedziela

Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach do końca roku wstrzymał planowe przyjęcia z powodu nierozliczonych przez NFZ nadwykonań na kwotę 23 mln zł. Ograniczenia nie dotyczą pacjentów wymagających pilnej interwencji, dzieci, młodzieży oraz chorych onkologicznie. Wyjaśnień w sprawie domaga się wojewoda.

Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach poinformował w środę, że planowe przyjęcia są wstrzymane od 1 grudnia do końca 2025 r. Dyrekcja placówki podkreśliła w komunikacie, że decyzja jest konsekwencją „utrzymujących się od wielu miesięcy opóźnień w regulowaniu zobowiązań oraz braku płatności za nadwykonania ze strony NFZ".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję