Eucharystia sprawowana była z okazji święta patronalnego tego założonego przez św. Stanisława Papczyńskiego zgromadzenia zakonnego oraz osób z nim związanych, które przypada w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył ks. Tomasz Sekulski MIC, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Zgromadzenia Księży Marianów w Lublinie, a towarzyszył mu ks. Łukasz Wiśniewski MIC, dyrektor Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii ks. Sekulski podkreślił, że ludzkie serce jest niezmiernie wrażliwe na trudności i krzywdy. Postawa ta wypływa z Boga, który stał się człowiekiem w Chrystusie i też odsłania swoje Serce. - Jezus boleje, bo widzi wielu ludzi znękanych, utrudzonych, bez opieki, którym nikt nie chce i nie jest w stanie pomóc. Jego Serce chce pomagać, kocha, chce uzdrowić człowieka nie tylko z chorób biologicznych, ale o wiele bardziej chce zbawić człowieka z choroby duszy – z grzechu. Chce nas zbawić od śmierci, wobec której wszyscy rozkładamy ręce. Jesteśmy bezradni. On dla naszego zbawienia stał się człowiekiem. To jest czas adwentu, kiedy Bóg nam okazuje niesamowitą łaskę. Prosi nas, aby czynić dobro za darmo, z łaski. Idźcie do tych, których spotkacie i za darmo czyńcie cuda – zachęcał ks. Sekulski.
Reklama
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Bóg zawsze jest pierwszy w łasce. Dał nam przykazania, aby człowiek nie stracił łaski. Najpierw wyprowadził Izraelitów z Egiptu, a dopiero potem dał im przykazania. - Zawsze najpierw Bóg okazuje dobroć, a potem, aby człowiek nie utracił otrzymanego dobra, daje mu przykazania – podkreślił marianin.
Ks. Sekulski zaznaczył, że Niepokalane Serce Maryi jest odblaskiem Bożego Serca, a życie Maryi to historia pisana łaską. - Dla Jej rodziców – Joachima i Anny – wiadomość, że będą mieli dziecko była niesamowitą łaską. Poczęcie bez grzechu pierworodnego jest potwierdzeniem, że Bóg jest w stanie zachować człowieka nawet od grzechu pierworodnego. Maryja przyjmuje wszystko, co ją spotyka, jako łaskę – mówił kaznodzieja i podkreślił, że Matka Najświętsza uczy nas dwóch bardzo ważnych postaw. – Maryja uczy nas przyjmowania – najpierw przyjęła Archanioła Gabriela, przyjęła powołanie i dzięki temu Jezusa, przyjęła cierpienie pod krzyżem, Jana i nas wszystkich jako swoje dzieci. Pokazuje nam również, jak zgadzać się na to, aby Bóg działał w Jej życiu.
- Dla nas to najlepsze postawy, jakie możemy wybrać – dać się poprowadzić Jej drogą. To pokazuje prawdę o naszym życiu. Są pewne rzeczy, na które mogę się zgodzić lub nie, przyjąć bądź odrzucić. Powinniśmy zgodzić się na to, że nasze życie jest łaską i darem – powiedział ks. Sekulski i dodał, jakim dramatem jest, jeśli ktoś nie zgadza się na własne życie. Najpiękniejszą postawą jest dziękowanie Bogu za swoje życie, a ideałem jest postawa uwielbienia.
Reklama
- Gdy Jezus zaprasza nas, aby wziąć swój krzyż – zgódźmy się na wszystko, co trudne, przyjmijmy to. Ilu ludzi popada w nałogi, bo nie mogą zgodzić się na swoje ograniczenia. Drogą Maryi jest przyjęcie i zgodzenie się na wolę Bożą. Jest to rodzaj mentalności Niepokalanego Poczęcia – wskazał rektor mariańskiego seminarium.
Kaznodzieja zachęcał, aby stanąć przed Jezusem i zobaczyć, co jest nam najtrudniej przyjąć. Musimy zaakceptować, że istnieje zło, że człowiek krzywdzi człowieka, a na świecie toczą się wojny. Chrystus będąc na pustyni mówił, że jest nieprzyjaciel, który będzie chciał zniszczyć nasze życie, ale On go pokona.
- Swoje powołanie odkryłem na cmentarzu, w pobliżu którego mieszkałem. Jeśli mamy trudne życiowe decyzje, pójdźmy na cmentarz. Uświadomimy sobie, że życie jest kruche i nie warto czekać z decyzjami – zaznaczył ks. Sekulski.
Zwrócił również uwagę na fakt, że dzisiejszy świat nie radzi sobie z żałobą, a sytuacja śmierci bliskiej osoby przewraca wszystkie plany. - Jak kluczową rzeczą w przeżywaniu żałoby jest pozwolić odejść swoim bliskim, wierząc, że Bóg ma w tym jakiś plan. Bóg zaprasza, aby Mu zaufać i przyjąć śmierć nawet najbardziej ukochanej osoby. Moi znajomi pogodzili się ze śmiercią swojego dziecka dopiero, gdy usłyszeli i przyjęli słowa Jezusa „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie” – powiedział marianin.
Ks. Sekulski podkreślił, że Mszę św., która jest dziełem zbawczym Jezusa, również możemy przyjąć lub nie. Przyjęcie oznacza także mentalność Niepokalanego Poczęcia. Można uczestniczyć w Eucharystii, ale nie przyjąć tego, co się tu dokonuje.
Reklama
Kaznodzieja zachęcał również do modlitwy do Maryi, abyśmy nie bali się zaufać i przyjąć wszystkiego, co Bóg chce nam dać. - Może wielu łask jeszcze nie rozumiemy, a wiele spraw jest dla nas zakrytych. Maryja uczy nas, żeby nie komplikować, ale rozważać w swoim sercu. Przyjdzie czas – może już niedługo – ale Adwent, czekanie jest właśnie pięknym momentem. Czekam aż Bóg odsłoni mi wiele spraw. I czeka także Bóg - na to, kiedy wreszcie przyjmę łaskę, którą On chce mi dać i zgodzę się na Jego wolę – wskazał ks. Sekulski.
Stowarzyszenie Pomocników Mariańskich SPM jest wspólnotą osób świeckich, które z miłości do Boga i Matki Boskiej, razem z marianami, głoszą Dobrą Nowinę całemu światu. Członkowie Stowarzyszenia wspierają nie tylko ubogich powierzonych duszpasterskiej trosce Zgromadzenia Księży Marianów, ale także poprzez modlitwę wstawiają się za duszami w czyśćcu cierpiącymi. Za wszystkie osoby włączone do Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich, marianie codziennie odprawiają Mszę świętą. Członkowie Stowarzyszenia mają udział także we wszystkich modlitwach, zasługach, umartwieniach, cierpieniach i dobrych uczynkach Księży Marianów na całym świecie.
Stowarzyszenie działa w 10 krajach na świecie, w tym w Polsce. Organem koordynującym pracę Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich w Polsce jest Centrum Pomocników Mariańskich przy Zgromadzeniu Księży Marianów, które działa przy mariańskiej parafii na Stegnach w Warszawie.