Wprowadzeniem do tej części rozważań, niech będą słowa znanego mariologa, o. Stefana de Fioresa: „Kiedy Maryja wyrusza z jakąś misją, którą otrzymała od Boga, to nie w drobnych, marginesowych sprawach, ale chodzi zawsze o wielką sprawę losów świata i zbawienia ludzi”.
Pierwszym miejscem, do którego się udamy będzie Tuluza we Francji. To tutaj w 1215 r. św. Dominikowi Guzmanowi wielokrotnie ukazała się Matka Boska i wspierała go w wysiłkach zakładania zakonu, w działalności kaznodziejskiej oraz w walce przeciwko heretykom XII wieku - albigensom i waldensom. Podczas jednego z objawień Matka Boża zaleciła Dominikowi modlitwę różańcową jako ważną i skuteczną broń przeciwko nieprzyjaciołom prawdziwej wiary....
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Maryja powiedziała do niego: „Drogi Dominiku, czy wiesz, jakiej broni chce użyć Błogosławiona Trójca, aby zmienić ten świat ?”... - O moja Pani – odpowiedział święty Dominik – lepiej wiesz ode mnie, bo Ty zawsze byłaś obok Jezusa Chrystusa głównym narzędziem naszego zbawienia”. Wówczas Matka Najświętsza rzekła do niego: - Chcę, abyś wiedział, że tego rodzaju taranem pozostaje zawsze Psałterz Anielski, który jest kamieniem węgielnym Nowego Testamentu. Jeśli więc chcesz zdobyć te zatwardziałe dusze i pozyskać je dla Boga, głoś mój Psałterz. Dodała również obietnicę: „O cokolwiek poprosisz przez różaniec, wszystko będzie ci udzielone”.
Psałterz o którym mówiła Maryja, to według tradycji - właśnie różaniec: połączenie modlitwy ustnej (wypowiadania formuł modlitewnych) z medytacją nad tajemnicami zbawienia. Jego nazwa odwoływała się do liczby stu pięćdziesięciu psalmów, którym w Psałterzu Anielskim odpowiadało tyleż „zdrowasiek”....
Zapraszamy również do modlitwy różańcowej
Tajemnica I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
Z pism Ojca Pio
Reklama
„Uniżenie po łacinie nazywa się pokorą, a pokora uniżeniem. Dlatego gdy Najświętsza Dziewica mówi w Magnificat: «bo wejrzał na uniżenie służebnicy swojej», chce powiedzieć, że wejrzał na jej pokorę i lichość. Niemniej jednak istnieje różnica między cnotą pokory a uniżeniem, bowiem pokora to świadomość własnej lichości. Najwyższym zaś stopniem pokory jest nie tylko uznanie własnego uniżenia, ale jego pokochanie. Do tego właśnie Was zachęcam”.
List do sióstr Ventrella, 1 października 1917
Tajemnica II. Nawiedzenie św. Elżbiety
Z pism Ojca Pio
„Uchodź, uchodź choćby przed najlżejszym cieniem, który miałby Ci dać poczucie własnej wyższości. Medytuj i zawsze przed oczyma umysłu miej wielką pokorę Maryi, która w miarę jak wzrastały w niej niebieskie dary, coraz bardziej zatapiała się w tej cnocie. Stąd też od chwili, gdy Duch Święty okrył ją swoim cieniem, czyniąc Matką Syna Bożego, mogła wysławiać Boga: „Oto ja służebnica Pańska”. Tak samo wychwalała Go w domu św. Elżbiety, choć nosiła już w swym dziewiczym łonie Słowo, które stało się ciałem”.
List do Raffaeliny Cerase, 13 maja 1915
Tajemnica III. Narodzenie Pana Jezusa
Z pism Ojca Pio
Reklama
„Jak wspaniałe i liczne są nauki płynące z betlejemskiej groty! Jak bardzo serce powinno rozpalić się miłością do Tego, który okazuje nam tak wielką czułość! Jak mocno powinno w nas płonąć pragnienie przyprowadzenia całego świata do tej pokornej groty, potężniejszej od każdego pałacu królewskiego, schronienia Króla Królów, gdyż jest tronem i mieszkaniem Boga! Prośmy niebiańskie Dzieciątko, by odziało nas w pokorę, gdyż jedynie dzięki tej cnocie możemy skosztować tego misterium Bożej czułości. Ono znosi niewygody i płacze w żłóbku, byśmy uznali, że cierpienie jest cenne, godne miłości i zasługuje na nagrodę. Brakuje Mu wszystkiego, abyśmy nauczyli się od Niego rezygnacji z dobrobytu ziemskiego. Znajduje upodobanie w pokornych i ubogich czcicielach, aby wzbudzić w nas miłość do ubóstwa, przywiązanie do towarzystwa ludzi małych i prostych oraz niechęć do przebywania pośród wielkich tego świata. Pełne łagodności i czułości, pragnie natchnąć nasze serca przykładem swych wzniosłych cnót, aby w świecie rozdartym i pełnym zamętu nastała era pokoju i miłości. Już od swych narodzin wskazuje nam misję, którą jest odrzucanie tego, co świat kocha i czego poszukuje”.
Medytacja „Narodziny Jezusa”
Tajemnica IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Z pism Ojca Pio
„Oto warunki, na jakich winniśmy ofiarować się Bogu, by odtąd czynił w nas swoją wolę i zgodnie z nią zniszczył naszą. O, jakże szczęśliwi są ci, którymi Bóg kieruje zgodnie ze swym upodobaniem, doskonaląc ich za pomocą udręk i pocieszeń. Prawdziwi słudzy Boga zawsze wyżej cenili sobie przeciwności jako bardziej odpowiadające drodze przebytej przez Chrystusa, Głowę Kościoła, który dokonał naszego zbawienia przy pomocy krzyża i pohańbienia. Także i my próbujmy stać się takimi. Jeśli jednak nie posiadamy wystarczającej ilości złota ani kadzidła, by ofiarować je naszemu Panu, wspomnijmy, że mamy do dyspozycji mirrę. Ofiarujmy Mu ją, a On chętnie taki dar przyjmie”.
List do o. Evangelisty z San Marco in Lamis 14 grudnia 1917
Tajemnica V. Znalezienie Pana Jezusa w świątyni
Z pism Ojca Pio
„Szukasz swego Boga, pragniesz Go, nawołujesz, ale nie zawsze możesz znaleźć. Wydaje się, że Bóg się ukrywa, że Cię opuścił! Jednak powtarzam, nie lękaj się, Jezus jest z Tobą, a Ty jesteś z Nim. On trwa przy Tobie w ciemnościach, utrapieniach i duchowych udrękach. Chociaż w swoim duchu nie widzisz nic oprócz ciemności, zapewniam Cię w imieniu Boga, że światło Pana go przenika i otacza. Ty widzisz siebie w udrękach, a On ustami autorytetu Ci powtarza: «Jestem z duszą udręczoną»”. Postrzegasz siebie jako opuszczoną, ja zaś zapewniam, że Jezus bardziej niż zwykle przyciska Cię do swego Bożego serca”.
List do Girolamy Longo, 18 lutego 1920