Reklama

To Papież ożywił góralszczyznę

Niedziela Ogólnopolska 41/2003

Ojciec Święty Jan Paweł II pod Wielką Krokwią w Zakopanem, 6 czerwca 1997 r.

Ojciec Święty Jan Paweł II pod Wielką Krokwią w Zakopanem, 6 czerwca 1997 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Piotrem Bąkiem - burmistrzem Zakopanego - rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś

Ks. inf. Ireneusz Skubiś: - Zakopane to miasto umiłowane przez Papieża. Przybywał tutaj jako biskup krakowski, tutaj zachwycał się pięknem gór, wędrując z młodzieżą, a potem z przyjaciółmi. Powszechnie znane jest też wielkie spotkanie z Ojcem Świętym w Zakopanem, kiedy to Pana poprzednik - burmistrz Adam Bachleda-Curuś złożył Papieżowi historyczny hołd, pod którym ze wzruszeniem podpisał się cały naród. Jak dziś, z perspektywy 25 lat Pontyfikatu Jana Pawła II, patrzycie na ten czas?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Piotr Bąk: - Myślę, że szczególny stosunek Ojca Świętego do Podhala, do górali, jest w jakiś sposób odwzajemniony. Mogę zaświadczyć, że 16 października 1978 r., bezpośrednio po konklawe, które przeszło do historii Polski jako jedno z najważniejszych wydarzeń - zmobilizowała się tutejsza parafia. Wtedy w centrum Zakopanego była tylko jedna parafia. Proboszcz - ks. kan. Władysław Surzydło zorganizował wyjazd delegacji góralskiej do Rzymu z choinką dla Ojca Świętego na Boże Narodzenie. Ta tradycja trwa po dzień dzisiejszy. Odbyły się już 24 takie wyjazdy, w tym roku będzie to już 25. jubileuszowa grudniowa pielgrzymka górali do Watykanu.
Tak jak cała społeczność polska, cały nasz naród, również Podhale i mieszkańcy Zakopanego bardzo przeżywają ten Pontyfikat.
Gdy miał miejsce zamach na Papieża, w Zakopanem na Krzeptówkach zebrali się mieszkańcy gór oraz goście i w żarliwej modlitwie ślubowali, że jeżeli Ojciec Święty zostanie ocalony, to wybudują w tym miejscu sanktuarium. I tak się stało. Sanktuarium jest sercem parafii, służy nam, służy całej Polsce i jest nośnikiem pewnego przesłania.
Wielkim naszym marzeniem było zawsze, żeby Ojciec Święty, jedyny w dziejach chrześcijaństwa papież-Polak, stanął wśród nas pod Tatrami. Było do tego blisko w 1991 r., ale chyba wtedy nasze społeczeństwo nie było jeszcze dostatecznie przygotowane. Wtedy do tych odwiedzin nie doszło. Dopiero w 1997 r. - i były wyjątkowo wymowne.
Myślę, że złożony wtedy przez górali polskich hołd był wyrazem naszej świadomości, naszego stosunku do Ojca Świętego, ale też był głosem, który wtedy powinien być wypowiedziany w imieniu całej Polski przez jej przedstawicieli. Uczynił to burmistrz Zakopanego w imieniu nas wszystkich, którzy na klęczkach uczestniczyliśmy w hołdzie i w pełni solidaryzowaliśmy się z wypowiadanymi słowami. Ja sam byłem wtedy zastępcą burmistrza Bachledy-Curusia i wspólnie pracowaliśmy przy organizacji wizyty Ojca Świętego w Zakopanem.

- Na takie słowa czekał cały naród. W tym czasie padało pod adresem Ojca Świętego wiele słów wdzięczności i miłości, ale słowa wypowiedziane przez burmistrza Zakopanego były jakby wyjęte z ust i serc nas wszystkich i tak bardzo odpowiadały polskiej racji stanu...

Reklama

- Myślę, że powoli docierało do ogólnej świadomości - w następnych pielgrzymkach już było to widoczne - że ten 16 października 1978 r. był dniem przełomowym, że wtedy zaczęła się szybka droga Polski do wolności. Cały ten ciąg wydarzeń przebiegał z nadprzyrodzonym udziałem. Polacy otrzymali wolność właściwie bez przelania krwi, co w naszej tradycji raczej się nie zdarza.
Wracając do Zakopanego, to staramy się wspólnie - parafie i gmina, która jest reprezentantem społeczności lokalnej - zauważać rocznice papieskie. Każdego roku 16 października organizowane są różne uroczystości. Również od ubiegłego roku w rocznicę hołdu złożonego Ojcu Świętemu przez górali 6 czerwca 1997 r. zostały w Zakopanem uchwałą Rady Gminy ustalone Dni Miasta. Odbywa się wtedy sesja Rady Miasta, wręczane są nagrody burmistrza ludziom, którzy najbardziej przyczynili się do rozwoju Zakopanego, ma miejsce również wiele imprez kulturalnych i sportowych dla młodzieży. Świadectwem tego wydarzenia jest też herb miasta, w którym zapisany jest najważniejszy symbol papieskiej homilii - krzyż na Giewoncie oraz klucze Piotrowe.
Obecny rok Rada Miasta ustanowiła Rokiem 25-lecia Pontyfikatu Jana Pawła II. Stąd program różnych uroczystości związanych z tym wydarzeniem, które są tylko kontynuacją tego, co było tu już przez wiele lat - a inicjatyw papieskich było wiele. Nie wymieniłem np. pielgrzymek do Doliny Chochołowskiej, odbywanych na pamiątkę spotkania tam Ojca Świętego z Lechem Wałęsą. W tym roku przypada 20-lecie tego wydarzenia. U wylotu Doliny Chochołowskiej, na Siwej Polanie, gdzie lądował helikopter z Janem Pawłem II, stanął pamiątkowy krzyż, który niedawno został poświęcony. Przez cały okres stanu wojennego aż do tej pory co roku odbywają się tam liczne pielgrzymki z ciekawym programem.
W tym roku oprócz wielu procesji, które są już tradycją, w październiku w Zakopanem będą nowe spotkania kulturalne, jak wystawa kolaży Ewy Diakowskiej-Berbeki, poświęconych Ojcu Świętemu, wydanie płyty kompaktowej czy konkursy dla młodzieży, przede wszystkim olimpiada na temat 25 lat Pontyfikatu Jana Pawła II, dla szkół podstawowych i średnich. Nagrodą dla laureatów będzie wyjazd w grudniu do Watykanu w pielgrzymce górali, z choinką dla Ojca Świętego. Odbędzie się też dedykowany Papieżowi ogólnopolski konkurs poetycki.

- Są to duże przedsięwzięcia kulturalne. Mają one zapewne związek z rocznicą Pontyfikatu Jana Pawła II, ale niezależnie od tego stanowią duży wkład w kulturę regionalną, bo dają szansę utrwalenia gwary i zwyczajów ludowych.

Reklama

- Kultura góralska, kultura ludowa przetrwała w żywej postaci do dzisiaj i rozwija się jako jedyna polska kultura ludowa - pozostałe są niejako zachowane w swojej formule przełomu XIX i XX wieku, i są jakby skostniałe. Kultura góralska rozwija się, przyciągając młode pokolenia, zdobywając coraz więcej zwolenników.
To, że tak jest, sprawił w dużej mierze właśnie Pontyfikat Jana Pawła II i nasze pielgrzymki do Rzymu, gdzie jechało się zawsze w góralskim stroju. Na Placu Świętego Piotra wśród tysięcy ludzi strój góralski wyróżnia nas zawsze w sposób szczególny, powoduje, że jesteśmy rozpoznawani przez Ojca Świętego, przez innych, zachwyconych ubiorem, muzyką góralską. Wielu naszych młodych ludzi z przełomu lat 70. i 80., którzy jak inni młodzi ciągną do nowoczesności, a odrzucają to, co dziadkowie i rodzice próbują wkładać do głowy jako trwałą tradycję, zauważyło, że ten strój góralski to coś ważnego, co pozwala rozpoznać człowieka na całym świecie. Zupełnie zmieniło się podejście młodych do góralszczyzny. Gdy zbliża się wyjazd do Rzymu, nawet ci, którzy rzadko lub nigdy nie ubierają się tu, na miejscu, po góralsku, wyjmują z szaf lub zdobywają w inny sposób góralski strój i w nim stają na Placu św. Piotra. Uważam to za jeden z czynników, który spowodował taki przełom u młodego pokolenia górali w stosunku do góralszczyzny.

- Dziękuję za ukazanie klimatu Podhala, które z pewnością nie jest wolne od trosk i problemów codziennych, ale jakże ubogacone współdziałaniem władz samorządowych i Kościoła na chwałę Boga, dla dobra człowieka i na pamiątkę Pontyfikatu Papieża-Polaka. Szczęść Boże na tej drodze.

Góralu, czy ci nie żal...

Głęboka miłość swobody wędrowniczej, rodzinnych lasów i pól, człowieka rozkochanego w królewskim Krakowie - aż łzy wyciska na myśl o „utraconym raju”, tak że na usta ciśnie się nie do opanowania pytanie: „Góralu, czy ci nie żal odchodzić od stron ojczystych?”. A nasz Góral z Wadowic, gdy z Watykanu myślą na lasy spoziera, gdy łzy rękami ociera, na pewno sobie odpowie: dla Boga, panie, dla Boga - dla Kościoła, dla jego wielkich spraw i zadań, które piętrzą się przed ludzkością...
Kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ingres abp. Andrzeja Przybylskiego do katedry Chrystusa Króla w Katowicach

2025-10-01 09:24

[ TEMATY ]

ingres

Katowice

abp Andrzej Przybylski

Archiwum Bp. Andrzeja

W sobotę 4 października w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach odbędzie się ingres abp. Andrzeja Przybylskiego. Ceremonia poprzedzona będzie kanonicznym objęciem urzędu w kurii metropolitalnej. Mszy świętej podczas ingresu przewodniczyć będzie nuncjusz apostolski w Polsce.

Kanoniczne objęcie urzędu przez abp. Andrzeja Przybylskiego w kurii metropolitalnej w Katowicach zaplanowano na godz. 9.00; nowy metropolita przedstawi kolegium konsultorów bullę nominacyjną podpisaną przez papieża Leona XIV, po czym kanclerz kurii sporządzi i odczyta protokół podpisany przez członków kolegium.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

MŚ w kajakarstwie górskim - złoty medal Zwolińskiej w C1

2025-10-02 08:07

PAP/EPA/DAN HIMBRECHTS

Klaudia Zwolińska zdobyła złoty medal w konkurencji kanadyjek jedynek (C1) w mistrzostwach świata w kajakarstwie górskim w australijskim Penrith.

26-latka slalomistka z Nowego Sącza przed rokiem została wicemistrzynią olimpijską w K1, a w 2023 roku w tej specjalności miała brąz mistrzostw świata. W kanadyjkach nie odnosiła dotychczas większych sukcesów, np. była 17 w paryskich igrzyskach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję